Ostatnio nasza klubowa centralka DCS200 zrobiła nam parę brzydkich kawałów.
Zaczęło się od problemów z logowaniem FREDów. Po twardym resecie (wyłączenie zasilania na minutę) minęło. Imprezę dokończyliśmy.
Na kolejnej imprezie, po lekkim nagrzaniu (pracowała jako booster, oprócz magistrali zasilała i tory) całkowicie odmówiła współpracy. Imprezę dokończyliśmy na Miniboxie z boosterem Martineza. Przy sprawdzaniu wyszło że odpłynęła zawartość pamięci (mimo sprawnej bateryjki) - dziwne bo bateryjka jest na tej samej płytce co pamięć. Na wszelki wypadek wymieniłem bateryjkę, ustawiłem co było do ustawienia z poziomu DT400. Testy centralki luzem nie wskazywały na problemy. Doszedłem do wniosku że być może zadziałało zabezpieczenie termiczne, choć centralka była ciepła, nie gorąca.
Na kolejnej imprezie znowu problem: FREDy się logują na magistrali, ale booster Martineza nie dostaje po niej sygnału DCC. Tym razem cała impreza odbyła się na MiniBoxie i boosterze.
Sekcja zwłok wykazała pęknięcie zatrzasku na ruchomej części wtyku FC26 zaciśniętego na kablu taśmowym łączącym obie płytki. Docisk odstawał, taśma miała prawo nie stykać się stabilnie z nożami wtyku. Wtyk wymieniony, testy luzem jak i z FREDami i boosterem wyglądają na OK.
Ale sekcja wykazała też inny numer.
Jak wiadomo, w LocoNecie sygnał komunikacji DCC to 3 i 4 pin wtyku RJ. A w naszym DCS200 okazało się że te piny nie są galwanicznie połączone. Prześledzenie ścieżek i żył w kablu taśmowym wskazuje na to, że oba piny są doprowadzone oddzielnymi przewodami aż do płytki z procesorem, ale tylko jeden jest połączony z opornikiem 12 omów, drugi kończy się na pinie złącza taśmy.
Ciekaw jestem czy w innych egzemplarzach DCS200 jest tak samo, czy może u nas dostała przerwę ścieżka schowana pod plastikiem tego złącza na płytce z procesorem?
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś z posiadaczy Digitraxa sprawdził to u siebie, można to zrobić bez otwierania obudowy.
Zaczęło się od problemów z logowaniem FREDów. Po twardym resecie (wyłączenie zasilania na minutę) minęło. Imprezę dokończyliśmy.
Na kolejnej imprezie, po lekkim nagrzaniu (pracowała jako booster, oprócz magistrali zasilała i tory) całkowicie odmówiła współpracy. Imprezę dokończyliśmy na Miniboxie z boosterem Martineza. Przy sprawdzaniu wyszło że odpłynęła zawartość pamięci (mimo sprawnej bateryjki) - dziwne bo bateryjka jest na tej samej płytce co pamięć. Na wszelki wypadek wymieniłem bateryjkę, ustawiłem co było do ustawienia z poziomu DT400. Testy centralki luzem nie wskazywały na problemy. Doszedłem do wniosku że być może zadziałało zabezpieczenie termiczne, choć centralka była ciepła, nie gorąca.
Na kolejnej imprezie znowu problem: FREDy się logują na magistrali, ale booster Martineza nie dostaje po niej sygnału DCC. Tym razem cała impreza odbyła się na MiniBoxie i boosterze.
Sekcja zwłok wykazała pęknięcie zatrzasku na ruchomej części wtyku FC26 zaciśniętego na kablu taśmowym łączącym obie płytki. Docisk odstawał, taśma miała prawo nie stykać się stabilnie z nożami wtyku. Wtyk wymieniony, testy luzem jak i z FREDami i boosterem wyglądają na OK.
Ale sekcja wykazała też inny numer.
Jak wiadomo, w LocoNecie sygnał komunikacji DCC to 3 i 4 pin wtyku RJ. A w naszym DCS200 okazało się że te piny nie są galwanicznie połączone. Prześledzenie ścieżek i żył w kablu taśmowym wskazuje na to, że oba piny są doprowadzone oddzielnymi przewodami aż do płytki z procesorem, ale tylko jeden jest połączony z opornikiem 12 omów, drugi kończy się na pinie złącza taśmy.
Ciekaw jestem czy w innych egzemplarzach DCS200 jest tak samo, czy może u nas dostała przerwę ścieżka schowana pod plastikiem tego złącza na płytce z procesorem?
Byłbym wdzięczny gdyby ktoś z posiadaczy Digitraxa sprawdził to u siebie, można to zrobić bez otwierania obudowy.