Pt31 firmy BRAWA… epilog?
Skoro wszyscy (przynajmniej ci, którzy czytają „Świat Kolei”) już wiedzą, to pora na Komentarz, kilka pytań i pewien pomysł. Ale po kolei.
Najpierw komentarz; O czym to wszyscy mają wiedzieć? Ano o tym, że „nasz ulubiony model polskiej lokomotywy” otrzymał pierwszą nagrodę w plebiscycie na Polski Model Roku 2010 w dziedzinie modeli pojazdów trakcyjnych. Gratulujemy. Tylko, komu i czego?
Ano poczytajmy: „Od początku głosowania na czele niezagrożenie znajdował się model parowozu Pt31 firmy Brawa. Czytelnicy uhonorowali firmę mimo ewidentnej wpadki z niestarannym oznakowaniem, doceniając zapewne fakt, że był to pierwszy model parowozu polskiej konstrukcji. Drugie miejsce zajął piękny model parowozu Pm2-34 firmy Lokomotivmanufaktur… …trzecie miejsce czytelnicy przyznali modelowi lokomotywy elektrycznej E183 602 firmy Roco.” Kropka.
„Od początku głosowania…”, „…niezagrożenie…”. To ciekawe. Interesujące. Czy ma to oznaczać, że model Pt31 nie miał właściwie żadnej konkurencji? A może ma oznaczać to, że już od początku typowany był na faworyta plebiscytu. Jednak plebiscyty mają do siebie to, że wyrok w nich zapada dzięki ilości głosów, ich większością, a z wyrokami większości się nie dyskutuje. Można jednak stawiać pytania. Jak to zatem możliwe, że pierwsze miejsce w plebiscycie zajął model, którego niedopracowanie, niedomogi, niedociągnięcia i niedoróbki były wielokrotnie i szeroko komentowane? Tak dobitnie i tak szeroko, że nie trzeba ich tu przypominać.
„mimo ewidentnej wpadki z niestarannym oznakowaniem…” Hmmm… Autorowi artykułu o wynikach Plebiscytu autor postu nie zazdrości; jakichż to łamańców i kombinowania musiało wymagać od niego wytłumaczenie takiego a nie innego wyniku plebiscytu. Jednak czy to on musi sie tłumaczyć? Należałoby jednak zapytać; skoro model zaliczył „wpadkę” chociażby w jednym tylko miejscu (pozostałe zostały przez autora chyba miłosiernie pominięte), to dlaczegóż został oceniony aż tak wysoko, wyżej niż nieskazitelny model Pm2-34, czy chociażby tańszy i prostszy, ale o niebo lepiej wykonany model elektrowozu Roco? Autor tego postu pomału zaczyna zyskiwać opinię tropiciela tajemnic nieomalże „z archiwum X”, ale pomyślmy… modelu Pt31 nie oceniali (tout proportions gardee) fachowcy, lecz modelarze, kolekcjonerzy i miłośnicy. Jednak taki a nie inny wynik wobec chociażby żywiołowej i zaciętej dyskusji na jego temat nasuwa pewne wątpliwości przypominając niezdrowo sprawę wyników pewnych plebiscytów audiotele, o których tak szeroko rozpisywała się prasa. Czyżbyśmy zatem i tu mieli do czynienia z „życzliwą interwencją zorganizowanych fanów Dody”? W Polsce szeroko rozpisywano się o tym modelu, jako o modelu polskim, ale czy jest to naprawdę model czysto polskiego parowozu? Zważmy wszak chociażby na to, że „o wykonaniu przez firmę Brawa modelu parowozu Pt31 zadecydował fakt, że parowozy te miały swój epizod na kolejach niemieckich, ale dzięki temu możliwe było wykonanie modelu również w oznakowaniu PKP.” Czy zatem mamy do czynienia z plebiscytową wpadką, czy ze świadomymi działaniami grupy osób zainteresowanych usilnym promowaniem kulejącego wyrobu mającego wszelkie możliwe wady przeszacowanego, niedoinwestowanego i niedopracowanego produktu. Czy my jesteśmy aż tak naiwni, czy to „dla tej firmy polski rynek jest ciągle nierozpoznany i mało klarowny”. A może to nie kwestia nierozpoznawalności rynku, ale braku jego rzetelnego rozpoznania i podciągania jego potrzeb pod potrzeby własne? A może to nie rynek jest mało klarowny, ale mało klarowne są kulisy powstania tego modelu; sposobu jego powstania, jego finansowania i jego oszacowania, oraz jego dystrybucji w Polsce? Skoro zatem jest tak doskonały model i skoro większość uczestników plebiscytu uznała go za wzorzec, to pójdźmy dalej i od tej pory używajmy go jako wzorca dla oceny innych modeli pojazdów trakcyjnych, wszak został on wnikliwie (choć właściwiej byłoby powiedzieć „dotkliwie”) udokumentowany fotograficznie i opisowo. Niechaj więc niczym zero w skali temperatury Celsjusza stanowi ów punkt odniesienia; co do jakości oznaczenia, malatury, konstrukcji, przyjazności dla serwisanta, łatwości montażu i demontażu, prostoty konstrukcji, nowoczesności i jakości silnika, doskonałości układu napędowego, jakości odwzorowania detalu, prostoty konstrukcji układu elektrycznego i elektronicznego, łatwości obsługi i montażu dekodera, jakości odwzorowania rzeczywistego dźwięku pracy i przede wszystkim relacji ceny do tych wszystkich parametrów. Niechaj doskonały model parowozu Pt31 stanie się wzorcem modelu, tak wzorcem szczerego i serdecznego uśmiechu może być uśmiech pani Katrin Braun. Niechaj Pt31 firmy Brawa stanie się wzorcem doskonałości, choć są tacy, którzy twierdzą, że należałoby go zakopać w Sevres pod Paryżem właśnie, jako wzorzec. Jak najgłębiej. I najlepiej wszystkie.
Ale nie bądźmy małostkowi, wszak mamy już wzorzec doskonałości. I może właśnie nim się posługując zacznijmy od oceny powyższych parametrów w przypadku modelu zarówno parowozu Pm2-34 „Lokomotivmanufaktur” jak i „Husarza” Roco. A potem innych modeli; doskonale opisany wzorzec wszak już mamy. Powodzenia
Kreśląc się z poważaniem
Jeż Jerzy
Skoro wszyscy (przynajmniej ci, którzy czytają „Świat Kolei”) już wiedzą, to pora na Komentarz, kilka pytań i pewien pomysł. Ale po kolei.
Najpierw komentarz; O czym to wszyscy mają wiedzieć? Ano o tym, że „nasz ulubiony model polskiej lokomotywy” otrzymał pierwszą nagrodę w plebiscycie na Polski Model Roku 2010 w dziedzinie modeli pojazdów trakcyjnych. Gratulujemy. Tylko, komu i czego?
Ano poczytajmy: „Od początku głosowania na czele niezagrożenie znajdował się model parowozu Pt31 firmy Brawa. Czytelnicy uhonorowali firmę mimo ewidentnej wpadki z niestarannym oznakowaniem, doceniając zapewne fakt, że był to pierwszy model parowozu polskiej konstrukcji. Drugie miejsce zajął piękny model parowozu Pm2-34 firmy Lokomotivmanufaktur… …trzecie miejsce czytelnicy przyznali modelowi lokomotywy elektrycznej E183 602 firmy Roco.” Kropka.
„Od początku głosowania…”, „…niezagrożenie…”. To ciekawe. Interesujące. Czy ma to oznaczać, że model Pt31 nie miał właściwie żadnej konkurencji? A może ma oznaczać to, że już od początku typowany był na faworyta plebiscytu. Jednak plebiscyty mają do siebie to, że wyrok w nich zapada dzięki ilości głosów, ich większością, a z wyrokami większości się nie dyskutuje. Można jednak stawiać pytania. Jak to zatem możliwe, że pierwsze miejsce w plebiscycie zajął model, którego niedopracowanie, niedomogi, niedociągnięcia i niedoróbki były wielokrotnie i szeroko komentowane? Tak dobitnie i tak szeroko, że nie trzeba ich tu przypominać.
„mimo ewidentnej wpadki z niestarannym oznakowaniem…” Hmmm… Autorowi artykułu o wynikach Plebiscytu autor postu nie zazdrości; jakichż to łamańców i kombinowania musiało wymagać od niego wytłumaczenie takiego a nie innego wyniku plebiscytu. Jednak czy to on musi sie tłumaczyć? Należałoby jednak zapytać; skoro model zaliczył „wpadkę” chociażby w jednym tylko miejscu (pozostałe zostały przez autora chyba miłosiernie pominięte), to dlaczegóż został oceniony aż tak wysoko, wyżej niż nieskazitelny model Pm2-34, czy chociażby tańszy i prostszy, ale o niebo lepiej wykonany model elektrowozu Roco? Autor tego postu pomału zaczyna zyskiwać opinię tropiciela tajemnic nieomalże „z archiwum X”, ale pomyślmy… modelu Pt31 nie oceniali (tout proportions gardee) fachowcy, lecz modelarze, kolekcjonerzy i miłośnicy. Jednak taki a nie inny wynik wobec chociażby żywiołowej i zaciętej dyskusji na jego temat nasuwa pewne wątpliwości przypominając niezdrowo sprawę wyników pewnych plebiscytów audiotele, o których tak szeroko rozpisywała się prasa. Czyżbyśmy zatem i tu mieli do czynienia z „życzliwą interwencją zorganizowanych fanów Dody”? W Polsce szeroko rozpisywano się o tym modelu, jako o modelu polskim, ale czy jest to naprawdę model czysto polskiego parowozu? Zważmy wszak chociażby na to, że „o wykonaniu przez firmę Brawa modelu parowozu Pt31 zadecydował fakt, że parowozy te miały swój epizod na kolejach niemieckich, ale dzięki temu możliwe było wykonanie modelu również w oznakowaniu PKP.” Czy zatem mamy do czynienia z plebiscytową wpadką, czy ze świadomymi działaniami grupy osób zainteresowanych usilnym promowaniem kulejącego wyrobu mającego wszelkie możliwe wady przeszacowanego, niedoinwestowanego i niedopracowanego produktu. Czy my jesteśmy aż tak naiwni, czy to „dla tej firmy polski rynek jest ciągle nierozpoznany i mało klarowny”. A może to nie kwestia nierozpoznawalności rynku, ale braku jego rzetelnego rozpoznania i podciągania jego potrzeb pod potrzeby własne? A może to nie rynek jest mało klarowny, ale mało klarowne są kulisy powstania tego modelu; sposobu jego powstania, jego finansowania i jego oszacowania, oraz jego dystrybucji w Polsce? Skoro zatem jest tak doskonały model i skoro większość uczestników plebiscytu uznała go za wzorzec, to pójdźmy dalej i od tej pory używajmy go jako wzorca dla oceny innych modeli pojazdów trakcyjnych, wszak został on wnikliwie (choć właściwiej byłoby powiedzieć „dotkliwie”) udokumentowany fotograficznie i opisowo. Niechaj więc niczym zero w skali temperatury Celsjusza stanowi ów punkt odniesienia; co do jakości oznaczenia, malatury, konstrukcji, przyjazności dla serwisanta, łatwości montażu i demontażu, prostoty konstrukcji, nowoczesności i jakości silnika, doskonałości układu napędowego, jakości odwzorowania detalu, prostoty konstrukcji układu elektrycznego i elektronicznego, łatwości obsługi i montażu dekodera, jakości odwzorowania rzeczywistego dźwięku pracy i przede wszystkim relacji ceny do tych wszystkich parametrów. Niechaj doskonały model parowozu Pt31 stanie się wzorcem modelu, tak wzorcem szczerego i serdecznego uśmiechu może być uśmiech pani Katrin Braun. Niechaj Pt31 firmy Brawa stanie się wzorcem doskonałości, choć są tacy, którzy twierdzą, że należałoby go zakopać w Sevres pod Paryżem właśnie, jako wzorzec. Jak najgłębiej. I najlepiej wszystkie.
Ale nie bądźmy małostkowi, wszak mamy już wzorzec doskonałości. I może właśnie nim się posługując zacznijmy od oceny powyższych parametrów w przypadku modelu zarówno parowozu Pm2-34 „Lokomotivmanufaktur” jak i „Husarza” Roco. A potem innych modeli; doskonale opisany wzorzec wszak już mamy. Powodzenia
Kreśląc się z poważaniem
Jeż Jerzy