• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Mój ZNTK Przemek Kamiński - moje prace

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#1
Pierwszy raz zdecydowałem się coś zrobic z modelami. Zamiast je sprzedawac za nieadekwatne pieniądze postanowiłem je przemalowac na barwy PKP. Nie są to konwersje w pełnym tego słowa znaczeniu ale dokładnie przemalowanki. Wiem, zaraz puryści mi zarzucą, że lampy nie takie, że osprzet nie taki, że kolory coś nie tak. Mam nadzieję, że następne będą bardziej wierne:) A oto i one, przemalowane z BR 94 Fleischmanna na TKw2, BR 39 Fleischmanna na Pt1 i BR 42 Liliputa(Wiedeński) na Ty3
Pierwotnie miały iśc na sprzedaż, bo nie PKP, bo nie mają gniazd dekodera. Ale są już PKP:) a nie długo będą cyfrowe i niektóre z dźwiękiem.


DSCN6521.JPG
DSCN6523.JPG
DSCN6522.JPG
DSCN6524.JPG
DSCN6525.JPG
DSCN6526.JPG
 

Andrzej Witowski

Znany użytkownik
Reakcje
1 0 0
#3
Łooojeej ... jaka masakra, bandaże jakieś takie czerwonawe , kolory jakieś taki dziwne , wiatrownice jakieś takie nie polskie ... no i telampy , łojjjjeeej, coś Ty z nimi zrobił ????!!!!! :D Oczywiście , żartuję sobie :D :p . Ładnie Ci to wyszło Przekam. Bardzo fajny pomysł żeby sobie właśnie na modelach takich poćwiczyć. Modelu szkoda bo wiadomo, że za dużo nie sprzedasz i nawet nie będzie na co odłożyć. A tak coś zacząłeś robić i fajnie. Założę się że dużo ludzi zaczynało od takich "przemalowanek" - jak to nazwałeś , a teraz robią piękne modele. Pomysł bardzo dobry i na prawdę bardzo fajnie wyszło. Doceniam i myślę że nabierzesz ochoty wkrótce aby coś jeszcze lepiej zrobić. A jak dostaniesz opiernicz za to co zrobiłeś , to radzę "wpuścić" i "wypuścić" - długo w głowie nie trzymać ;)
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#4
Muszę przyznac, że w rzeczywistości tego nie widac ,że tabliczki są krzywo:p . Nawet na pierwszym zdjęciu TKw2 wyglądają w miarę ok. Napisy to kalkomania od allegratki.
 

AdamG

Aktywny użytkownik
Reakcje
0 0 0
#5
Witam
Bardzo fajnie wyglądają, doceniam Twój zapał i kunszt!!!Robiąc coś samemu ma się poczucie spełnienia jak dla mnie to wszystkie modele mogły by być sprzedawane w częściach do samodzielnego montażu i malowania, były by tańsze i łatwiej można by je przebudowywać,a przy okazji mam pytanie jak malowałeś bandaże i czy kotły malowałeś aerografem?
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#8
Tak malowałem aerografem, jako pierwsza farba czarna pólmatowa potem lakier bezbarwny lśniący pod kalki i znów lakier półmatowy.Jak nie kładłem kalek to lakier czarny półmat i bezbarwny też półmat. Bandaże niestety nie mam patentu więc ręcznie pisakiem szybkoschnącym. Jak koła napędowe to się rbi super jak toczące się to kicha, trzeba robic bardzo ostrożnie.
Tak naprawdę to pierw pomalowałem je farbą czarną matową f-y Gunze to wyszły tak matowe, że aż siwe. Musiałem je troszkę "nabłyszczyc":)
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#11
W zasadzie to chciałbym się jedną uwagą podzielic i może któryś z bardziej doświadczonych kolegów zna odpowiedź.
Jednocześnie malowałem wszystkie trzy modele, dwa to Fl i jedna to Liliput. Malowałem wszystkie jedną farbą. Efekt był taki, że BR 94-FLeischmann wyszła dosyc błyszcząca a BR 39-Fleischmann i BR 42 Liliput tak matowe, że aż siwe. Wymyśliłem, że wszystkie pociągnę lakierem bezbarwnym półmatowym. Efekt BR 94 - matowa aż siwa pozostałe dwie odwrotnie błyszczące. Nie wiem gdzie jest "pies pogrzebany":(
 

Andrzej Witowski

Znany użytkownik
Reakcje
1 0 0
#12
Farba była dobrze wymieszana? Jeżeli wszystkie malowałeś tą samą farba to wina (tak mi się wydaje) tkwi tylko i wyłącznie w materiale który malowałeś. Różne struktury plastiku może....
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#13
W zasadzie to chciałbym się jedną uwagą podzielic i może któryś z bardziej doświadczonych kolegów zna odpowiedź.
Jednocześnie malowałem wszystkie trzy modele, dwa to Fl i jedna to Liliput. Malowałem wszystkie jedną farbą. Efekt był taki, że BR 94-FLeischmann wyszła dosyc błyszcząca a BR 39-Fleischmann i BR 42 Liliput tak matowe, że aż siwe. Wymyśliłem, że wszystkie pociągnę lakierem bezbarwnym półmatowym. Efekt BR 94 - matowa aż siwa pozostałe dwie odwrotnie błyszczące. Nie wiem gdzie jest "pies pogrzebany":(
Pies tkwi w odległości napylania farby.
Większa odległość sprzyja wykonaniu powierzchni matowych, gdyż lakier napyla się jako chmurę i stąd chropowata powierzchnia.
Mniejsza odleglość powoduje rozlewanie się farby po modelu, przez co lakier matowy potrafi zabłyszczeć, dlatego w zależności od chęci uzyskania efektu tą samą farbą, trzeba pilnować dłoń, żeby utrzymywała właściwą odległość od malowanego obiektu.
A jeśli chodzi o konsystencję farby do natrysku aerografem, to ja stosuję proporcje 2:1 (rozpuszczalnik:farba), a spreyami Motipa po prostu maluję jak i farbami żywicznymi w sprayu :)

Za chęci plusik, a za lenistwo minusik, bo wiem, że stać Cię na więcej Łobuzie jeden i miałbyś piękne puffy do jazdy :podstepny:
Na szczęście jeszcze można Twoje modele uratować i zrobić jak należy, więc jak już dojrzejesz z decyzją, to napisz do mnie, podpowiem Ci co i jak i sam sobie zrobisz piekne konwersje zamiast pisanek ;)
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#14
To nie w tym problem bo wszystkie jednakowo pryskałem. "Pies musi leżec" gdzie indziej. Co do odległości przy lakierowaniu to to wiem, że nie może byc za blisko. A teraz są już poprawione. Lakier mają już taki jak trzeba. Może tego nie widac bo nie są to najlepsze zdjęcia. Tamte zmyłem i kładłem od nowa. A poza tym to trysnąłem lekką patynkę i to ona zmienia wygląd kładzionego lakieru. A o rady na pewno się zgłoszę:)
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#16
Przekam, do malowania wszystko rozbierales na czesci pierwsze ?
Tak w ogóle to Przemek jestem.
Tak, wszystko rozbierałem na części pierwsze. Zestawy kołowe zdejmowałem z ostoi ale samych kół nie demontowałem.[DOUBLEPOST=1363546479,1363545420][/DOUBLEPOST]Dla mnie wiedzą magiczną jest jak robic bandaże na kołach i jak dobierac odpowiedni połysk farby lub lakieru bezbarwnego.
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#17
Dla mnie wiedzą magiczną jest jak robic bandaże na kołach i jak dobierac odpowiedni połysk farby lub lakieru bezbarwnego.
Przemku, malowanie bandaży jest banalnie proste, po prostu powierzchnię obręczy przed malowaniem trzeba delikatnie zmatowić papierkiem ścirnym, następnie odtłuścić nasączonym rozpuszczalnikiem (może być i spirytus) wacikiem do uszu, jak już się wszystko utleni można przystąpić do malowania.
Na malowanie bandaży zawsze wybieramy farbą białą połysk, gdyż czy parowóz jest nowy, czy nie idzie pod patynowanie, to koła są pokryte tłustą warstwą oliwy, która nadaje im specyficzny połysk.
Farbka do malowania musi być rozcieńczona do takiej konsystencji, żeby nie była za rzadka i żeby dobrze kryła, z kolei za gęsta będzie się paskudnie ciągnąć.
Żeby wyczuć rozrabianie proporcji farby właściwie do potrzeb, można poćwiczyć na małych ilościach wykorzystując np. blistry po tabletkach, gdzie można sobie rozrabiać farbę w minimalnych ilościach, a rozpuszczalnik dozować strzyskawką o pojemności nie wiekszej niż 2 ml.
Do malowania obręczy, czyli bandaży stosuję pędzelni Italieri o grubości od "00" (grubszy) do "000" (najcieńszy) w zależności jak szerokie jest pole pod bandaż.
Mam też świadomość, że komuś dłonie trzęsą się mniej, a komuś bardziej, dlatego należy zadbać o właściwe podparcie nadgarstka i okaże się, że diabeł wcale taki straszny nie jest - wiem, bo mam problem po ostatnim wypadku, a mimo wszystko jakoś daję radę, bo grunt to się nie poddawać. :gwizd:
Jak już rączka jest podparta, to cała robota idzie w zwinne paluszki, bo wcale nie musimy ruszać całą dłonią, można właściwie ustawić dłoń z pędzelkiem, a drugą dłonią np obracać oś z kołami na ramie i robota jak ta lala pięknie zleci :)

A co miałeś na myśli pisząc, że masz problem z doborem farb pod względem połysku ?
 
OP
OP
Przemek Kamiński

Przemek Kamiński

Znany użytkownik
Reakcje
421 3 0
#18
Są różne stopnie połysku, i tego jeszcze nie umiem dobrac, aby był pośredni stopień-taki jak ja chcę.
Farbka do malowania musi być rozcieńczona do takiej konsystencji, żeby nie była za rzadka i żeby dobrze kryła, z kolei za gęsta będzie się paskudnie ciągnąć.

Mam też świadomość, że komuś dłonie trzęsą się mnie, a komuś bardziej, dlatego należy zadbać o właściwe podparcie nadgarstka i okaże się, że diabeł wcale taki straszny nie jest - wiem, bo mam problem po ostatnim wypadku, a mimo wszystko jakoś daję radę, bo grunt to się nie poddawać. :gwizd:
Jak już rączka jest podparta, to cała robota idzie w zwinne paluszki, bo wcale nie musimy ruszać całą dłonią, można właściwie ustawić dłoń z pędzelkiem, a drugą dłonią np obracać oś z kołami na ramie i robota jak ta lala pięknie zleci :)
O to są właśnie te dwie rzeczy które mi nie pozwalają tego zrobic tak jak trzeba.:(
 

Maxeus

Znany użytkownik
Reakcje
250 4 0
#19
Każdy producent farb ma własną skalę połysku farb, która może mić kilka stopni.
W przypadku Humbrola i Revella masz farby opisane na deklach puszeczek, a dodatkowo tym kolorem dekle są pomalowane, co ułatwia dobór farb pod względem połysku.
Farbki w/w producentów ze względu na połysk masz podzielone na:
- matowe - tu nie musze chyba nic pisać,
- z połyskiem - jw.
- satin - farbki półmatowe Humbrola, bo u Revella taki półmat jest oznaczony dwoma literkami "SM", które znajdują się nad numerkiem koloru.

Jeśli coś pominąłem lub strzeliłem gdzieś babola, to myślę, że ktoś mądrzejszy ode mnie poprawi.