UWAGA LECI GRANAT, TRZYMAJ ŁAPAJ
Uważam że ta elektryka to nie jest optymalnie robiona.
Bez paniki, nie namawiam na tę moją magistralę z gniazdkami wielowtykowymi
Ale sa dwie sprawy.
Raz, że gdy podłączacie kabelki przez kostkę w środku modułu, to cały prąd
nie dość że idzie przez kostkę której styki moga wnosić dodatkową rezystancję
(nieważne czy 2 czy 20A, opór jest ten sam, przy 20A się po prostu spali
to w dodatku cały prąd idzie TYLKO i WYŁĄCZNIE przez kabel, szyny
nie biorą udziału w przewodzeniu prądu (oprócz modułu gdzie jest lok).
W przypadku analogu spadki napięcia mają niewielkie znaczenie, ponieważ i tak się nie dobierze tego samego napięcia, ponadto sekcje są krótkie, od stacji do stacji,
w przypadku DCC taki spadek napięcia to nieprzyjemna rzecz może być.
Lepiej podłączać w 2 miejscach - na początku i na końcu modułu, wtedy prąd płynie
zarówno przez szyny jak i przez druty - znacznie mniejszy opór, ponadto jak jakiś zimny lucik padnie pod szyną lub na złączu szynowym to jeszcze tragedii nie ma.
Zresztą tak robią doświadczeni w bojach od ponad 20 lat modularze z Fremo:
http://www.fremo.org/elektro/images/hetero.gif
Dwa, że te wtyki męskie i żeńskie nie dość że deprawuja młodzieź
to jeszcze sprawiają kłopot z polaryzacją.
Wiem że jak sie ma kostkę na środku modułu to mozna łatwo poprawić, ale patrz "Raz".
Dlatego proponuję pewniejszy i mniej kłopotliwy sposób: po prostu w module osadzić gniazdka tzw. bananowe, łączone wtykami bananowymi, coś jak na zdjęciu (z tym ze tam jest dla 2 torów),
tylko może nie na boku modułu tylko pod spodem.
Wtedy wiadomo, lewe gniazdko lewa szyna, prawe prawa szyna i cześć.
Albo takie coś jak na rysunku schematycznym Fremo - oni centusie są i zamiast stosować w każdym module 4 gniazdka i 4 wtyczki stosują 2 gniazdka i 2 wtyczki,
jak sie obróci moduł to też będzie dobrze.
Nie namawiam oczywiście do prucia istniejących instalacji, ale może w nowych modułach robić to sensowniej?