• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Precyzyjne modele Jan-Kol'a: EP09 i EU07

jan-kol

Aktywny użytkownik
Reakcje
22 0 0
#1
Więc odświeżając wątek i dając zadość moim obietnicom przedstawiam modele mojego autorstwa.
EP09 wykonałem w pierwszej klasie Kolejówki, bo to był czas najbardziej wzmożonej pracy z mojej strony, raz ze względu na zbliżające się 125 lecie szkoły (modele miały być na wystawę) a z drugiej to, że kolejówka umozliwiła mi realizację najdalej idących potrzeb względem wykonywanych przeze mnie modeli, więc musiało mnie ponieść. Dzieki kierownikowi warsztatów szkolnych, prof. Wędrowskiemu (CoCu może go pamiętasz? :D ) miałem wejściówkę w każdej warszawskiej lokomotywowni, mogłem chodzić po dachu loka, w kanale, wejśc wszedzie gdzie chciałem i na jak długo chciałem. Istny szok...wczesniej, majac 10-12 lat siedziałem z karteczką na peronie Warszawy Wschodniej i rysowałem po kryjomu (byłem i chyba nadal jestem skromny i niesmiały :razz: ) poszczegolne czesci lokomotyw by moc pozniej wykonać model. Pierwsze modele oczywiscie nie były wcale dobre...a robiłem je nie tak poprostu z choinki-wczesniej sklejałem modele kartonowe statków, samolotów i dzieki nim nauczyłem się jak projektować czesci, by otrzymać odpowiedni kształt. W tym jestem totalnym samoukiem. Technikum dało mi cos, o czym wczesniej jako mały chłopak, poczatkujacy modelarz, wcale nawet nie myślałem.
EP09 zrobiłem dokładnie w skali, jako pierwszy tak dokładny model. To był krok milowy, a jednak może model nie jest jeszcze idealny. Nie miałem dojścia do lasera, do fototrawienia-tylko karton, wykałaczki wyniesione z hipermarketów z "degustacji", druty i kit okienny do wypukłuch czesci oraz uszczelek okiennych, plastelina do imitacji śrub:) Taki MacGyver-robi z tego, co ma dostepne pod reka-tak profesorowie nazywali mnie na warsztatach :D
Calosc malowana była ręcznie, pędzlem i farbami olejnymi do ścian, nie miałem wtedy areografu i nie używałem żadnych spray-ów. Opis malowany wykałaczką.
Odbłysniki zrobiłem z pokrytej alluminium kartki papieru, które jakimś cudem zdobyłem...kartony też nie były wyszukane-tektura z koszuli, pudełka, jakieś segragatory, mama z pracy coś przyniosła-nic nie kupowałem-z wyjątkiem kitu i farb :D
Kolega zrobił mi oświetlenie czołowe i kabinkę, ale zastosowalismy diody więc efekt był słaby.
I tak wygląda model:
 

Załączniki

OP
OP
jan-kol

jan-kol

Aktywny użytkownik
Reakcje
22 0 0
#3
...i kolej na EU07.

Ta powstała jakieś 2 lata później...z większym zaangażowaniem, doświadczeniem. Nadwozie wznacniane, karton zewnętrzny podklejany tekturka by nie pofalowało się jak w EP09 no i tutaj do budowy już wykorzystałem dobrodziejstwo warsztatów szkolnych.
Najpierw poprosiłem profesor Galasa od tokarek, aby mi wykonał koła według mojego projektu. Robił to pare dni...ale jak podejrzałem jak to zrobił, to pomyslałem, że sam to lepiej zrobie:) Wyobraziłem sobie jak to wychodzi i wyszło dokładnie jak na rysunku i tak jak chciałem. Najpierw na wałku powierzchnia zewnętrzna, a potem wyciąc, obrócić i uchwycić od powierzchni tocznej by wykonać drugą (zamist czujnika używałem flamastra żeby zaznaczyć bicia, przesuwałem koło aż "na oko" by nie biło-w takiej skali odchyłka może być na poziomie kilku dziesiątych), wewnętrzną część. Specjalnie noże sobie na szlifierce ukształtowałem i do roboty, na mojej ulubionej tokarce :D Zajmowałem się tylko tym, przez kilka spotkan, potem zrobiłem sobie ośki z drewna. Później jeszcze zrobiłem koła do wagonu pasażerskiego, takie same jak do EU07 koła do Byka i za tą całą moją działalność miałem 6 z warsztatów na świadectwie maturalnym...

Wózki zrobiłem jako skręcane oraz odsprężynowane w drugim stopniu na spężynach z długopisów wewnątrz sprężyn skrecanych z drutu w osłonie, rama wzmacniana blachą po mleku zagęszczonym słodzonym bądź niesłodzonym :D , wzmacniana belka bujakowa, ruchome wszystkie stabilizatory, elastyczne węże, ruchomy sprzęg mędzywózkowy, obracane zestawy kołowe...sprzegi śrubowe gwintowane narzynką M2 i całkowicie ruchome, z czego jeden wzmocniony w punkcie zaczepu (bo w planach było sprzęgnięcie w przyszłości z wagonem pasażerskim i mozliwość jazdy), ruchome, spręzynujące zderzaki, oświetlenie w kabinach oraz czołowe i końcowe...

Kabina odwzorowana również z każdym detalem, ścisle według tego konkretnego modelu. Nawet malowanie siedzeń :D Pamietam raz, jak byłem na Odolanach, randka z EU07, sam na sam przez caly dzien, moglem robic co chcialem, do tego i inne loki na hali...to byly czasy...
Jak widac, nawet wykonałem przełącznik do światełka tablicy na rozkład jazdy. Cały system SHP, ale neistety na fotce nie da sie tego tak latwo pokazac, zostalo w głebi, na ścianie kabiny.

Odbłysniki zrobiłem też dzieki warsztatom...najpierw "po godzinach" w jakimś pucku stalowym wytoczyłem powierzchnię zewnętrzną odbłysnika, potem zrobiłem pobijak i wytłoczyłem w domu z blachy po mleku odłysniki. Oczywiście zanim zaczeło to wychodzić (prawidłowe luzy, ścięcia) to zrobiłem tego z kilka sztuk-blacha się na początku zrywała na rantach. Gdy już otrzymałem 12 dobrych sztuk (6 miało być do byka) to dałem w szkole i mi pochromowali w galwanizerni, gdzie zanosili wieszaki do ubrań do jednostek (nasze warsztaty robiły to co najwiecej kradli w EZT, czyli klamki, uchwyty, płaskowniki na okna drzwi wejściowych, klucze dla maszynistów-trójkąty, kwadraty...ale nie pozwalali wynosić :sad: , a tak chciało się dostać do zamkniętych wagonów gdzieś odstawionych w zaroslach lub szafek inspekcyjnych :smile: ).
Podobnie ramki na reflektory, z tym, że tutaj było już trochę wiecej toczenia i tłoczenie bardziej wymagające, a i praska szybko się zużywała.
Malowanie już areografem.

Oznakowanie na drukarce plujce...oj ile to się musiałem nagimnastykować z odpowiednim dobraniem tła...a w tej siódemce w oryginale napisy były nanoszone w formie naklejek, farba pod nimi tak nie płowiała i odrózniały się od wypłowiałego neico pudła-więc to było akurat na rekę.
Zasłonki zrobiłem również takie "stare" z napisami PKP, z trojkatami i kwadratami brazowymi na zoltym tle-te zawsze kojarzyly mi sie i kojarza z tym polskim klimatem kolejowym...
Uszczelki okienne zrobiłem z osłonki z drutu, nie jak w EP09 z kitu okiennego. Odpowiedniej grubosci drut w osłonie i przeciągnięcie ostrym nożem po drucie w celu ścięcia osłonki otrzymując dokładnie półkolisty, ścięty przekroj uszczelki. Malować nie trzebabyło, bo osłonka była czarna :D a zasługa graciarń na warsztatach :smile:

Miałem już kamerę wideo, aparat, dzieki czemu wszystko moznabyło uwiecznić. W EP09 musiałem bazować tylko na rysunkach zrobionych "naprędce", poplamionych smarami. Przy obu lokomotywach biegałem z miarką i mierzyłe każdy detal.

Jak widać model nie jest wykończony, stanęło na skończeniu dachu. Przyszły studia, potem dostęp do trawionek, przerzucenie się z TT na H0 no i początek tego co robię teraz :D Poza tym chyba trochę cięzko byłoby mi się przestawić znowu na karton.
Na podwoziu brakuje przewodów piasecznic (miałem je zrobić z wentyla do roweru), pare drobiazgów...ale teraz wszystko stoi. Gdzieś lezą niepomalowane pantografy (do siodemki i do byka) i kurzą się. Może przyjdzie jeszcze renesans tego modelu, musi, koniecznie nadejśc...może na emeryturze ;)

Poniżej zdjęcia:
 

Załączniki

  • 49,3 KB Wyświetleń: 3.804
  • 72,4 KB Wyświetleń: 3.803
  • 61,9 KB Wyświetleń: 3.808
  • 77,5 KB Wyświetleń: 3.815
  • 69,2 KB Wyświetleń: 3.812
  • 74,6 KB Wyświetleń: 3.817
  • 78,5 KB Wyświetleń: 3.816
  • 51,1 KB Wyświetleń: 3.801
  • 97,2 KB Wyświetleń: 3.792
  • 70,2 KB Wyświetleń: 3.785

CoCu

Znany użytkownik
Reakcje
1.851 115 22
#8
Już w szkole oglądając te modele w gablocie (bo były tam wystawione przez pewien czas), nie jednokrotnie razem z kolegą włócząc się na przerwach po korytarzach przyklejaliśmy się do szyby oglądając detale. Te modele to coś niebywałego. Pragnąłem mieć w domu chociaż jeden taki.
Wtedy chyba nawet wiedzieliśmy, że wykonał to jeden z uczniów, co było tym dziwniejsze, że patrząc na wykonanie, można było pomyśleć, że modele wykonał ktoś znacznie starszy, z dużym doświadczeniem. :grin:
Byłem też świadom, że trzeba mieć niezłą dokumentację, by wykonać tak dokładnie wszelkie detale. Nie widziałem jednak, że Ty całymi dniami siedziałeś przy tych maszynach oglądając je z każdej możliwej strony, fotografując, filmując, mierząc, i szkicując. Tym bardziej ogromny szacun.

Marcinie, w zasadzie dziękuję Ci za te zdjęcia tutaj, bo pozwoliły mi znów zobaczyć te cudeńka.
 

dmvip

Znany użytkownik
Reakcje
1.473 18 1
#11
Patrzę na Ep i Eu, i coś bym napisał ...... ale nie wiem co i jak to określić :) te modele powinny znaleźć się w jakimś muzeum modelarstwa :) bądź kolejnictwa, rewelacyjnie precyzyjna robota i niesłychana pomysłowość wykonawcy gratulację !!!!!!!!!!!!

P.S - ale dlatych modeli powinien być osobny wątek :) aby nie zaśmiecać wątku poświęconemu Ty2 także pięknego.
 

UNIVERS

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#14
leżę na ziemi i nie mogę dojść do siebie.... mniamniusie jak cholera :!: ;)

wyrazy szacunku dla kunsztu, tym bardziej, że:

jan-kol napisał(a):
...
Calosc malowana była ręcznie, pędzlem i farbami olejnymi do ścian, nie miałem wtedy areografu i nie używałem żadnych spray-ów. Opis malowany wykałaczką.
Odbłysniki zrobiłem z pokrytej alluminium kartki papieru, które jakimś cudem zdobyłem...kartony też nie były wyszukane-tektura z koszuli, pudełka, jakieś segragatory, mama z pracy coś przyniosła-nic nie kupowałem-z wyjątkiem kitu i farb ...
 

SD

Aktywny użytkownik
FREMO Polska
KKMK
Reakcje
1.261 2 0
#17
jan-kol napisał(a):
Nie miałem dojścia do lasera, do fototrawienia-tylko karton, wykałaczki wyniesione z hipermarketów z "degustacji", druty i kit okienny do wypukłuch czesci oraz uszczelek okiennych, plastelina do imitacji śrub:) ... kartony też nie były wyszukane-tektura z koszuli, pudełka, jakieś segragatory, mama z pracy coś przyniosła-nic nie kupowałem-z wyjątkiem kitu i farb
Niedostępność materiałów i ograniczony budżet uczą pomysłowości... Modelarstwo dziś to pełny komfort ;) Kupuje się trawione blaszki, rurki, płaskowniczki, siateczki, druciki, itp. nie wychodząc z domu... A ja pamiętam jak w 1984 po wyjściu ze szkoły jeździłem po całym Krakowie, żeby gdzieś namierzyć Distal (towar wielce deficytowy wówczas)...

Modele Jan-Kola są super.
 
Autor wątku Podobne wątki Forum Odpowiedzi Data
Tabor 4
Tabor 7
Tabor 2
A
Tabor 38
A
Tabor 85

Podobne wątki