• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Poszukuję zdjęć z Zębca

SINYOU

Aktywny użytkownik
Reakcje
40 2 1
#1
Tak jak w temacie wrzucajcie zdjęcia taboru kasowanego w Zębcu,. Jeśli ktoś ma informacje jakie serie stały w Zębcu na słynnej bocznicy to też bym prosił o podzielenie się tymi informacjami. Na zachętę dodaje film niemieckiego entuzjasty kolejowego z 1995r
Oczywiście te zdjęcia znam dobrze ( trzeba przewinąć w dół )
http://www.drehscheibe-online.de/foren/read.php?17,5343380
 
Ostatnio edytowane:

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.054 25 2
#3
Jeśli ktoś ma informacje jakie serie stały w Zębcu na słynnej bocznicy ...
W 1976 roku były to następujące serie:
Pm2, Pt31,
Oi1, Ok1, Ok22,
Tr21, Tr201, Tr203,
Ty2, Ty4, Ty23, Ty37,
TKt1, TKw2,
TKh /Ferrum/, TKp /Śląsk/, TKp,

Ogółem wówczas w różnym stadium było na placu 77 parowozów !

w kolejnych latach przybyły jeszcze:
OKl27, TKt48, Ty45.

Pozdrawiam,
TS
 

Prezes TS

Expert
Ekspert
Reakcje
1.054 25 2
#4
Mój błąd !!
w Zębcu nie było parowozu serii Oi1, był to parowóz serii Oi2, a konkretnie numer 9.
TS
[DOUBLEPOST=1417440161,1417439094][/DOUBLEPOST]Na zamieszczonych przez Ty5 zdjęciach, zresztą ściągniętych z internetu, widać parowozy częściowo zdemolowane.
Nie piszę, że pocięte, gdyż w Zębcu tytułem próby parowozy początkowo nie cięto palnikiem lecz rozczłonkowywano przy użyciu małych ładunków wybuchowych, chyba trotylem. Powód prozaiczny, jak typowo w czasach tzw. "komuny" - notoryczny brak acetylenu.
Parowozy były wpychane w widoczny uporek otoczony wałem, jak na strzelnicy, i tam dokonywano odpaleń. Sposób ten jednak zarzucono, gdyż efekty tego były mizerne, a dodatkowo stwarzały ogromne zagrożenie dla pracujących na terenie, ponieważ mniejsze, a niekiedy i większe elementy fruwały w powietrzu, często na znaczne odległości.
Do tej pory nie mogę jednak zrozumieć, czemu z tego toru wiele parowozów w całości poprzewracano na lewą, bądź prawą stronę.
Wydaje mi się, że powodowało to dodatkowe utrudnienie w późniejszym cięciu.
Ten brak gazu zaowocował tym, że parowozy przetrwały na tym złomowisku ładnych kilka lat nim zostały ostatecznie pocięte.
Tajemniczość ukrytego w lesie złomowiska wielu parowozów rozeszła się szerokim echem i stała się celem pielgrzymek wielu miłośników parowych smoków, z piszącym to włącznie.
Pozdrawiam, Ts
 

JacekZet

Znany użytkownik
Reakcje
458 0 0
#5
Problemem był nie tyle brak acetylenu co tlenu którego przy cięciu zużywa się o wiele więcej niż przy spawaniu. Używano ładunków plastycznego materiału wybuchowego który teoretycznie od jednego odpalenia powinien rozłożyć kocioł na części mieszczące się do pieca hutniczego. W praktyce było o wiele gorzej z uwagi na konstrukcję kotła, zwłaszcza jego stojaka. Do tego dochodziły problemy z rozrzutem odłamków. Rozmawiałem z oficerem wojsk inżynieryjnych który jako podchorąży brał udział w pierwszych próbach takiego złomowania parowozów i z jego wypowiedzi wynikało że był zaskoczony odpornością kotła parowozu na wybuchy. Co do przewracania parowozów to robiono tak dlatego że trzeba było wykonać plan przyjęć do złomowania a brakowało torów.
 

Podobne wątki