Nie wiem, czy kogoś to zainteresuje, ale chciałbym Wam pokazać, jak łatwo i tanio zrobić sobie posypkę gąbkową.
Materiały i narzędzia potrzebne do pracy:
- grunt, ok 5zł/1l
- pigment malarski w potrzebnym kolorze, ok 5zł
- pędzelek,
- pojemnik na miksturę,
- gąbka, 3-5zł/szt
- rękawiczki gumowe,
- elektryczny młynek do kawy.
Zabieramy się do pracy.
Do pojemnika wlewamy trochę gruntu (grunt może być najtańszy. pełni rolę nośnika koloru). Dodajemy pigment, w ilości potrzebnej do uzyskania właściwego odcienia potrzebnego nam koloru. Uwaga! Jeśli kolor wymaga mieszania dwóch lub więcej pigmentów, najlepiej najpierw wymieszać pigmenty a dopiero później dolać grunt. Robimy to w rękawiczkach gumowych i najlepiej na zabezpieczonym podłożu, ponieważ pigment w połączeniu z gruntem jest dość upierdliwy i ciężko go doczyścić. Szczególnie po wyschnięciu.
Odstawiamy na chwilę naszą miksturę i bierzemy się za gąbkę.
Gąbka, najlepiej biała do nabycia w marketach budowlanych, na dziale narzędzi. Cena ok 3-5 zł. Urywamy kilka kawałków i namaczamy w naszej farbie.
Po dokładnym namoczeniu, można delikatnie wycisnąć, ale nie za mocno, żeby trochę farby zostało w gąbce. Ma to również tę zaletę, że po wyschnięciu, gąbka ma ma różne odcienie danego koloru.
Namoczone kawałki odkładamy na kartkę papieru i pozostawiamy do wyschnięcia. Ja kładę na kaloryfer.
Po dokładnym wyschnięciu gąbki, z reguły po 24h, możemy wziąć się za produkcję właściwej posypki. W tym celu potrzebny nam jest elektryczny młynek do kawy. Tak, wiem, nikt nie będzie nowym młynkiem mielił gąbki. Ja wykorzystuję młynek produkcji CCCP, rocznik 1992, który do niczego innego się nie nadaje. Taki stary, używany młynek można czasem kupić na jakimś targu staroci za kilka złotych.
Do młynka wrzucamy nasze wyschnięte kawałki gąbki. Można je porwać na jeszcze mniejsze, młynek będzie miał lżej. Nie za dużo, powiedzmy do krawędzi młynka.
Zamykamy wieczko i mielimy. Co chwilę można sprawdzać postęp i przerwać mielenie kiedy mamy interesującą nas "granulację"
Z reguły w młynku "robi się" od razu kilka frakcji i po przesianiu mamy różne wielkości posypki
Zaletą tej metody jest to, że w każdej chwili, możemy mieć dowolną ilość posypki w dowolnym kolorze.
Materiały i narzędzia potrzebne do pracy:
- grunt, ok 5zł/1l
- pigment malarski w potrzebnym kolorze, ok 5zł
- pędzelek,
- pojemnik na miksturę,
- gąbka, 3-5zł/szt
- rękawiczki gumowe,
- elektryczny młynek do kawy.
Zabieramy się do pracy.
Do pojemnika wlewamy trochę gruntu (grunt może być najtańszy. pełni rolę nośnika koloru). Dodajemy pigment, w ilości potrzebnej do uzyskania właściwego odcienia potrzebnego nam koloru. Uwaga! Jeśli kolor wymaga mieszania dwóch lub więcej pigmentów, najlepiej najpierw wymieszać pigmenty a dopiero później dolać grunt. Robimy to w rękawiczkach gumowych i najlepiej na zabezpieczonym podłożu, ponieważ pigment w połączeniu z gruntem jest dość upierdliwy i ciężko go doczyścić. Szczególnie po wyschnięciu.
Odstawiamy na chwilę naszą miksturę i bierzemy się za gąbkę.
Gąbka, najlepiej biała do nabycia w marketach budowlanych, na dziale narzędzi. Cena ok 3-5 zł. Urywamy kilka kawałków i namaczamy w naszej farbie.
Po dokładnym namoczeniu, można delikatnie wycisnąć, ale nie za mocno, żeby trochę farby zostało w gąbce. Ma to również tę zaletę, że po wyschnięciu, gąbka ma ma różne odcienie danego koloru.
Namoczone kawałki odkładamy na kartkę papieru i pozostawiamy do wyschnięcia. Ja kładę na kaloryfer.
Po dokładnym wyschnięciu gąbki, z reguły po 24h, możemy wziąć się za produkcję właściwej posypki. W tym celu potrzebny nam jest elektryczny młynek do kawy. Tak, wiem, nikt nie będzie nowym młynkiem mielił gąbki. Ja wykorzystuję młynek produkcji CCCP, rocznik 1992, który do niczego innego się nie nadaje. Taki stary, używany młynek można czasem kupić na jakimś targu staroci za kilka złotych.
Do młynka wrzucamy nasze wyschnięte kawałki gąbki. Można je porwać na jeszcze mniejsze, młynek będzie miał lżej. Nie za dużo, powiedzmy do krawędzi młynka.
Zamykamy wieczko i mielimy. Co chwilę można sprawdzać postęp i przerwać mielenie kiedy mamy interesującą nas "granulację"
Z reguły w młynku "robi się" od razu kilka frakcji i po przesianiu mamy różne wielkości posypki
Zaletą tej metody jest to, że w każdej chwili, możemy mieć dowolną ilość posypki w dowolnym kolorze.