• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Podróże małe i duże

OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Sobota listopad 31, 2020r., czyli dzień czarownic w Stanach, a ja od rana na wycieczce w celu złapania słynnych F7 na chodzie. Reading and Northern właśnie dzisiaj zorganizował następną wycieczkę jesienną do Jim Thorpe i z powrotem do Reading. Pociąg oprucz zbierania pasażerów na stacji początkowej, zatrzymuje się także w Port Clinton i w Tamaqua-czyli prawie jak normalny pociąg osobowy. Skład przegoniłem dopiero za Tamaqua i postanowiłem udokumentować w ostatniej miejscowości przed celem-Nesquehoning. Jako że nadal nie całkiem opanowałem ustawiania telefonu między szynami przed nadjeżdżającym pociągiem, filmik poszedł do kosza. Pierwsze zdjęcia są za tem na stacji w Jim Thorpe;
20201031_112716.jpg
20201031_112734.jpg

Na trzecim zdjęcju widać wieżę pięknej stacji w miasteczku.
20201031_113006.jpg

Po rozładowaniu pasażerów skład wyjechał ze stacji aby zrobić miejsce na "Lehigh Gorge Express". LGE w tym dniu to dodatkowa atrakcja-pociąg wyjeżdżający na północ w wąwóz rzeki Lehigh. Plan odjazdów dobrano tak aby ci którym nie starczyła wycieczka z Reading, mogli przesiąść się na ten właśnie pociąg aby całkiem nasycić się piękną jesienią w górach. Skład z Reading miał tu 3,5 godziny postoju włącznie z obracaniem na trójkącie za miastem, czyli dostatecznie długo dla tych wybierających opcje LGE. Leigh Gorge Express miał lokomotywy na obu końcach w celu łatwej zmiany kierunku w wąwozie.
20201031_114538.jpg
20201031_114715.jpg

Dalej poszedłem w stronę stacji na jeszcze jedną atrakcję, zaparkowany parowóz 4-6-2. Krótkie studium detali i wyjazd z miasta w celu złapania F7 ze składem na trójkącie.
20201031_120001.jpg

Dla smakoszów amerykańskich wagonów jest tu najnowocześniejszy "Vista dome", kilka standardowych wagonów, bagażowy z lat 20tych, ciężki Pullman także z wczesnego XX wieku, oraz piękny ozdobiony "Observation car" jeszcze z końca IXX wieku. SD50 dodaje trochę koloru, czy pasuje-oceńcie sami. Schemat koloru na tym SD50 wzięty chyba z Delaware and Hudson, tylko zamiast niebieskiego dali czerwony, mnie przypadł do gustu. Po obróceniu na mostach skład czekał na Leigh Gorge Express. LGE miał GP30 na jednym końcu, a z drugiej strony GP39-2 jeśli się nie mylę.
20201031_123637.jpg
20201031_124628.jpg
20201031_124711.jpg
20201031_124735.jpg
20201031_123941.jpg

Mając trochę czasu za nim lokomotywy wepchają skład z powrotem na stacje, postudiowałem sobie wagony, ale zdjęcia detali dam do wątku o amerykańskim taborze dla zainteresowanych-tu tylko kilka na zachęte:
20201031_125457.jpg
20201031_125723.jpg
20201031_125847.jpg
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.068 140 0
Straszne jest to malowanie SD50. W sumie tylko zygzak jest podobny do D&H. Przód całkiem inaczej.
Może go przemalują w standardowe barwy, przecież mają/mieli już SD60 (nawet Atlas w modelu wydał ;) )
Zdecydowanie zielone malowanie RBMN jest ładniejsze, nawet ten wypłowiały GP30.

edit

a nie, dupa. ten SD50 ma świeże malowanie - poprzednio był taki granatowy jakby był z CSX. Zresztą był ;)
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Straszne jest to malowanie SD50. W sumie tylko zygzak jest podobny do D&H. Przód całkiem inaczej.
Może go przemalują w standardowe barwy, przecież mają/mieli już SD60 (nawet Atlas w modelu wydał ;) )
Zdecydowanie zielone malowanie RBMN jest ładniejsze, nawet ten wypłowiały GP30.

edit

a nie, dupa. ten SD50 ma świeże malowanie - poprzednio był taki granatowy jakby był z CSX. Zresztą był ;)
Muszę przyznać że to z czerwonym bardziej mi do gustu przypadło niż z niebieskim/granatowym. Pamiętam że robiłem zdjęcie z granatowym malowaniem, może jest nawet tu w czeluściach forum. Później kiedy chmury zasłoniły całkiem niebo ten czerwony nadawał trochę koloru do ciemnego składu.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Idziemy z powrotem do starego mostu i w ostatniej chwili łapię LGE jadącego w stronę wąwozu z GP30 na popychu;
20201031_130658.jpg
20201031_130700.jpg
20201031_130708.jpg

Niezapomniane wysokie czoło GP30 dodaje klimatu do klasycznego mostu. Może tamta nowa konstrukcja po lewej stanie się bardziej atrakcyjna jak przestanie się tak "błyszczeć". Po tym idę szybko na południową stronę trójkąta, bo za chwilę będą przetaczali F7 z powrotem na stacje.
20201031_131110.jpg

Przez ledwo widoczne prawdziwe kolory na wagonach i pełnej długości "Vista dome", można pomyśleć że to "Olympian Hiawatha" na dalekiej Milwaukee Road w Montanie, lub "Empire Builder" na Great Northern.
20201031_131216.jpg

20201031_131220.jpg

W miejscu gdzie idą piesi za płotem był jeszcze jeden tor, za mną tory postojowe dla składów napełnionych antracytem, a ja 60 lat temu bym chyba był już przejechany. Czas wspinać się na góre do drogi i samochodu. Cechy na szynach w połowie szlaku pomiėdzy Jim Thorpe i Tamaqua:
20201031_135207.jpg
20201031_135229.jpg

Niestety akurat w tym miejscu cechy były od strony północnej i prosto pod słońce. Walcowane w Ohio w 1913r. 100 funtów/jard, jeden jard ma 2 stopy.
Mając troche czasu zanim pociąg wyjedzie z Jim Thorpe zajechałem do Tamaqua aby zaliczyć parowóz bezpaleniskowy stojący na stacji.
20201031_142738.jpg
20201031_142753.jpg
20201031_142827.jpg
20201031_142922.jpg

Z Jim Thorpe trasa pociągu idzie geograficznie na zachód. Za miejscowością Hometown szlak przecina głęboką doline na spektakularnym moście. Zdjęcia i filmik z tego mostu dałem kilka dni temu, jednak postanowiłem złapać także ten ciekawy skład z klasycznymi spalinowozami na moście. Za mostem szlak idzie jeszcze ze dwie mile na zachód aby spotkać się z kilkoma liniami w stronę kopalń. W tamtej okolicy szlak zaczyna skręcać najpierw na południe by po pewnym czasie skręcić na wschód do Tamaqua. Kombinowałem nagrać skład na moście i spróbować dogonić go właśnie w Tamaqua-droga samochodowa jest o wiele krótsza. Po tem mógł bym teoretycznie gonić pociąg aż do Reading, wyprzedzając go po drodze i wybierając miejsca na fotografie, czy się uda?
Zdziwiła mnie liczba młodych fotografujących w wielu miejscach, jednak na moście byłem sam-trzeba tam jednak iść;). Po przejeździe na moście poszedłem w miarę szybkim krokiem do samochodu i faktycznie dogoniłem pociąg w mieście. Zamiast kombinować z niewygodnymi podejściami popędziłem dalej aby nagrać skład w jakże klimatycznej scenerii dla rejonu antracytu-starej jak myślę kopalni zbudowanej po amerykańsku: stalowa konstrukcja pokryta blachą falistą. Tu już nie byłem sam, co najmniej 10 innych samochodow z wariatami kolejowymi towarzyszyło mi na miejscu.
Ciąg dalszy eskapady nastąpi.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Ciąg dalszy eskapady do regionu antracytu i mój następny stop to mała pipidówa New Ringgold. Pociąg dałem radę wyprzedzić i zdążyłem nawet zaparkować, ale na zaplanowanie filmu już nie było czasu. Za mną jest przejazd kolejowy na który maszynista trąbi.
Następnie udałem się za resztą bandy w stronę Port Clinton, gdzie miał następować ostatni stop za nim pociąg wyruszy do Reading. Będąc jednak sobą postanowiłem nie zajeżdżać na stacje, ale pojechałem dalej i ustawiłem się na drodze nr.61 zaraz nad torami. Miejsce trochę ryzykowne z powodu braku bezpiecznego miejsca, samochód zaparkowany na awaryjnych zaraz za mostem, a na moście może ze dwie stopy od pasa.
Na potwierdzenie faktu że szefowie Reading & Northern to też miłośnicy kolei proszę zwrócić uwagę na napis w klasycznym stylu na wagonie krytym sprzęgniętym z brankardem:
20201031_173733.jpg
Dalej w stronę Reading kombinowałem jeszcze jeden stop po drodze, ale nie wyszedł. Pociąg dogoniłem kiedy wjeżdżał na końcową stacje.
20201031_181334.jpg

Robiło się ciemno i jak kilku innych zapaleńców poeksperymentowałem trochę z minimalnym światłem;
20201031_181845.jpg
20201031_182135.jpg
20201031_182045.jpg
20201031_182605.jpg

Nie wiedziałem czy wstawiać to czwarte zdjęcie z powodów technicznych, ale pokazuje otwarte końcowe drzwi "boostera" z oświetlonym wnętrzem.
20201031_182744.jpg
20201031_182814.jpg

I to by było tyle, do zobaczenia na następnej wycieczce.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
W sobotę 5 grudnia wziąłem sępy i pojechaliśmy na szybko do rodziców nie daleko Scranton, Pennsylvania. Oczywiście obowiązkowy był stop w tamtejszym muzeum kolejnictwa, zlokalizowanym na byłej stacji kolejowej Delaware, Lackawanna and Western (DL&W). Scranton wraz z Wilkes-Barre i przyległymi miejscowościami stanowi trzecią co do wielkości metropolię w tym stanie. Nie dam rady tu opisać o tym mieście, to temat na wiele książek. Metropolia jest poprzeplatana liniami kolejowymi i starymi nasypami jako że wydobywano tu antracyt na skalę światową. Cały biznes poszedł z wodą-dosłownie, kiedy w roku 1959 w jednej z licznych kopalń pod miastem doszło do katastrofy. W jednym z korytarzy górnicy wiercili za blisko koryta rzeki Susquehanny, co się stało można sobie tylko wyobrazić. Wdzierająca się woda zatopiła 13 górników na miejscu, a że większość kopalni w całym rejonie było ze sobą fizycznie połączonych, doszło w zasadzie do całkowitej likwidacji wydobycia antracytu pod metropolią. Do wirującej wody na powierzchni gdzie nastąpiło zawalenie, wepchano dosłownie cały pociąg węglarek z odpadami kopalnianymi w celu zatamowania otworu. Za tem na stacje:
20201205_125624.jpg

Pięknie odnowiony T1 wyprodukowany w Reading przez bardzo zdolnych rzemieślników z części od innych parowozów. Jeszcze jeden T1 przechodzi gruntowną odbudowe na Reading and Northern i miejmy nadzieje że będzie na chodzie w 2021, a będzie za czym gonić:D.
20201205_125658.jpg
20201205_125926.jpg
20201205_125934.jpg

Dla czego żółte stopnie i pręty?...pod koniec trakcji parowej na Reading RR, odbudowano kilka T1 aby regularnie ciągnęły wycieczki aż do lat 60-tych kiedy lokomotywy miały obowiązkowo malowane stopnie i poręcze na żółto, lub biało. Malowanie reprezentuje ten właśnie okres. Nie siedzieliśmy długo, zdięcia nie pokazują ale była wstrętna mokra i zimna pogoda.
Następną sobotę, 12 grudnia pojechałem sam na jedno z moich stałych miejsc-Horseshoe Curve (łuk podkowy). Jako że trzeba trochę wysiłku fizycznego aby utrzymać zdrowie i formę, zaparkowałem z dala od zakrętu. W plecaku ciepła kurtka, czapka, rękawiczki, prowiant i idziemy. Broadway (szeroka droga) bo tak jest nazywana linia główna byłej Pennsylvania Railroad, ma tu trzy tory, jeszcze za wczesnym panowaniem Conrail w latach 70-tych były cztery. Czasem idę tu pomiędzy torami gdzie kiedyś był tor nr.3, tym razem wybrałem szlak rowerowy/quadowy idący w dół i do góry blisko torów. Pierwszy stop to ogromny zbiornik na wodę dla parowozów o którym jest bardzo mało napisane. Prawdopodobnie powstał jeszcze w IXX wieku i konstrukcja nitowana wspaniale oddaje styl tamtego okresu.
20201212_145327.jpg
20201212_145332.jpg
20201212_145339.jpg

Wejście na górę robi się coraz bardziej niebezpieczne z mijającymi latami, dolna część drabiny jest luźna przez brak jednej śruby. Chyba pokuszę się następnym razem na klucze i śruby ze stali nierdzewnej aby choć trochę dodać do życia tej konstrukcji.
20201212_145435.jpg

Widok z góry do środka, przepraszam za nie całkiem ostre zdjęcia ale trochę trudno trzymać się jedną ręką drabiny i drugą kombinować ze smartfonem;)
20201212_145505.jpg

20201212_145617.jpg
20201212_145641.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Idziemy dalej w stronę zakrętu i w oddali słychać diesle na hamulcach dynamicznych. Przyśpieszając nieco krok dochodzę do otwartej przestrzeni skąd jest panorama na cały zakręt:
Oprucz mnie ani jednej żywej duszy w kladce nazywanej "centrum wizyty", za tem miałem cały zakręt dla siebie. Aby przejść na drugą stronę zakrętu trzeba w tym miejscu iść torami, a nie lubie jak z pogardą patrzą na mnie ludzie w kladce. Ten filmik nakręciłem kilka lat wstecz z drugiej strony zakrętu:
Na górę w połowie zakrętu wdrapałem się kiedyś dwa razy, ale po namachaniu się maczetem od torów aż do szczytu nie znalazłem otwartej przestrzeni na panoramę zakrętu. Po zejściu na tory nadjechała para ogromnych SD70ACU zjeżdżających w stronę Altoony, czyżby nowa seria popychaczy? W kladce "Geep" z minionej epoki, kiedyś stał tam parowóz K4.
20201212_151127.jpg
20201212_151132.jpg
20201212_151140.jpg

Twarze lokomotyw których nawet matka by nie kochała, ale tyłki super.
20201212_151143.jpg
20201212_151154.jpg

Po dotarciu na drugą stronę posiedziałem trochę i delektując się panującą ciszą zrobiłem sobie mały podwieczorek. W drodze powrotnej do samochodu nadjechał następny skład z kontenerami. Zamiast tracić pamięć na następnej parze DASH9 postanowiłem zabawić się trochę kolorami:
20201212_162539.jpg

Świnkowo różowy kontener jako znak naszych czasów ciągnięty jest w stronę wschodnich metropolii. Po zjechaniu z góry do Altoony zaliczyłem od razu tamtejsze warsztaty kolejowe. Altoona to spore miasto w południowo centralnej Pennsylvanii, znane miłośnikom kolejowym przede wszystkim jako zakłady budowy parowozów. Kiedy Pennsylvania Railroad budowała swoją linie kolejową przez Appallachy powstały tu najpierw warsztaty i miejsce gdzie doczepiano parowozy popychające. Warsztaty przebudowywano i eventualnie znalazło tu pracę kilkanaście tysięcy ludzi zatrudnianych przy budowie parowozów, elektrowozów i wagonów. Będąc tu wizytą pierwszy raz w 1995r. widziałem całe rzędy spalinowozów Conrail w niebieskich kolorach, jak i tych nigdy nie przemalowanych w oryginalnych barwach Reading, Erie Lackawanna i innych. Obecnie panuje tu Norfolk Southern i już nie jest tak kolorowo. Na północnym krańcu zakładów (obecnie naprawczych) jest obrotnica którą bardzo łatwo fotografować. Stoi tam masa lokomotyw w różnych etapach naprawy;
20201212_165421.jpg
20201212_165430.jpg
20201212_165440.jpg

Wprawne oko dostrzegnie typowy spalinowóz manewrowy, których jest coraz mniej na tak wielkiej kolei jak NS.
20201212_165509.jpg

Do zobaczenia na następnej eskapadzie.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
W sobotę rano zapakowałem samochód, śpiwór, kalesony, kilka par skarpet i innego przebrania, do tego trochę jedzenia. Celem wyprawy było miasto Cumberland w zachodniej części stany Maryland, a także "Magnolia cutoff" na granicy Maryland z West Virginia. Myślałem że może jeżdżą tym malletem C&O na testach, ale tam cicho sza. Po zatankowaniu i nabyciu prowiantu pojechałem drogą nr.51 w stronę miejscowości Paw Paw i zaliczeniu tunelu Graham oraz góry nad nim.
20210123_145757.jpg

Ja stoję jeszcze w West Virginia, przede mną rzeka Potomac, a tunel w stanie Maryland. Za tunelem kilkadziesiąt metrów jeszcze Maryland, po tem następny most nad rzeką Potomac i z powrotem w West Virginia. Kilka cech na szynach za nim szedłem do tunelu:
20210123_145346.jpg
20210123_145353.jpg

Kod na szynach dość prosty: 141 to masa na jard w funtach, jard to dwie stopy (około 60cm). VT MITTAL nazwa huty, rok 2005, ostatnie pionowe kreski to miesiąc czyli w tym wypadku czerwiec.
20210123_145432.jpg

Dobra idziemy do tunelu,
20210123_145920.jpg
20210123_150039.jpg

Grube drewniane belki na zewnątrz torów pełnią rolę zapobiegawszą. Raz odważyłem się stać na wystającym balkonie kiedy koło mnie jechał pociąg, fajne uczucie ale nie chcem narażać maszynistów na atak serca. Kocie uszy w portalu to usunięty materiał skalny z tunelu aby mogły zmieścić się podwójne kontenerowce.
20210123_151044.jpg

Trochę zabawy ze światłem już prawie na drugiej stronie tunelu. Wychodzimy i kierujemy się na północ w stronę nasypu kolejowego równoległej linii Western Maryland.
20210123_153151.jpg

Ten most to właśnie były Western Maryland już z góry. Podejście na szczyt jest łatwiejsze w tym miejscu ale i tak trzeba się nasapać. W ciepłej porze roku są tu węże, żółwie i jaszczurki oprucz innej bardziej pospolitej zwierzyny.
20210123_160603.jpg

Widok z góry przez otwartą przestrzeń widoczną z torów. Kiedy zacząłem tu przychodzić stały jeszcze słupy telefoniczne, ale już niestety wycięte. Można gdzie niegdzie znaleść stare szklane izolatory które fajnie wyglądają w domu kiedy nasadzi się je na małą zapaloną żarówkę, ot taka ciekawa kolejowa ozdoba. Dobra, schodzimy ostrożnie na dół:
20210123_161448.jpg
20210123_162448.jpg

Kilka detali mostu, portalu tunelu i wracamy z powrotem mostem do samochodu. Niestety ani jednego pociągu.
20210123_162455.jpg
20210123_163437.jpg

Ciekawe co to za policja.
Wsiadamy z powrotem w samochód i do Cumberland, gdzie jest duża stacja rozrządowa i warsztaty lokomotyw. Dopiero jak już jechałem przejechał pociąg.
20210123_173013.jpg

DASH9 przed obrotnicą. W innym miejscu złapałem klasyczne już SD40-2.
20210123_173349.jpg
20210123_173357.jpg

Słońce już zaszło za góry, za tem w drogę do następnego celu, parowóz I1 Pennsylvania Railroad. "Hipopotam" jest jedynym z tej serii zachowanym parowozem i stoi daleko z tąd, aż w stanie New York w Hamburgu niedaleko Buffalo.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Z Cumberland wybrałem się drogą nr.36 na północny zachód. Droga zmienia numer na 160 kiedy wchodzi do Pennsylvanii. 160 dojechałem do US219 i tą drogą aż do stanu New York. Po drodze coraz więcej śniegu i temperatura spada. Dojechałem do miasteczka Salamanca gdzie wiem że jest stara nieużywana stacja kolejowa-East Salamanca. Tory to byłe Baltimore and Ohio, i była tu kiedyś obrotnica z wachlarzem oraz warsztaty po których zostały jedynie fundamenty. Nie spodziewałem się tu niczego jako że byłem już kilka razy i było zupełnie pusto. Tym razem:
20210123_225853.jpg
20210123_225921.jpg

Nie najlepsza jakość z powodu trzesących się rąk z zimna, -7°C. Dobra spróbujemy rano, powinno być ok. Po opatuleniu się w kalesony, skarperki i nagrzaniu w środku samochodu wpadłem w śpiwór. Trzy diesle SD60 na niskich obrotach i syknięcie sprężarek od czasu do czasu nie było tak dokuczliwe jak twarde łoże, trzeba będzie zainwestować w materac. Rano elektronika nie pozwalała odpalić prawie nowego samochodu, nie ma to jak moja stara Jetta. Na dworze jak i w samochodzie -13°C, no nic, po odpaleniu samochodu, spodnie, buty, kurtka i czapka, trzeba się rozgrzać, nic lepszego jak łażenie po torach:
20210124_074450.jpg
20210124_074536.jpg
20210124_075156.jpg
20210124_075245.jpg

Chyba dopiero w poniedziałek jadą, zatrzymam się jak będę wracał z Hamburga. Trzeba rozglądnąć się za kawą, jakimś ciepłym śniadaniem i zatankować.
Hamburg i mój cel wyprawy, czyli ciężki amerykański dekapod I1 Pennsylvania Railroad. W Stanach ten układ osi nie cieszył się taką popularnością jak w Europie, ale Pennsylvania miała ich 598, chyba więcej niż wszystkie inne kompanie razem wzięte. Jedynie I2 Western Maryland były większe od "Hipopotamów", bo tak nazywali je kolejarze na Pennsylvanii.
20210124_092717.jpg

Dam tu tylko kilka zdjęć tej maszyny, jako że jest to temat o wycieczkach. Planuje zamieścić całą masę zdjęć, tzw. "walkaround" w temacie o taborze amerykańskim. W ciepłych miesiącach można zapomnieć o robienu zdięć z lewej strony parowozu, krzaki dosłownie tulą parowóz od tamtej strony. I1 bardzo łatwo rozpoznać z przodu po charakterystycznych podwójnych zbiornikach powietrza. Oryginalnie parowozy miały jedynie skrajne koła napędne z pełnymi obręczami, reszta miała całkiem płaskie szerokie obręcze. Powód prosty, mniej skomplikowane zawieszenie przy dużej masie parowozu.
20210124_092816.jpg

Łyżka do pobierania wody z rynien w pędzie.
20210124_092851.jpg

Standard na Pennsylvanii, czyli kocioł Belpair'a.
20210124_093218.jpg
20210124_095846.jpg
20210124_095141.jpg

Oprucz I1 stoi tu jeszcze kilka innych maszyn, oraz wagony osobowe dla pociągu turystycznego.
20210124_095236.jpg
20210124_095248.jpg
20210124_095310.jpg

Jest kilka caboose (brankardów), w tym nawet tzw. "Transfer caboose" Penn Central
20210124_095355.jpg

Widać zrobili z tego jakiś generator dla pociągu turystycznego.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Dobra ciąg dalszy eskapady. Najpierw jeszcze zdjęcia Penn Central caboose:
20210124_095506.jpg

Tak jak inne wagony ten też ma swoją nazwę-N9, co widać z prawej strony zaraz przy czarnym prostokącie, na czarnym polu są informacje o roku budowy, eventualnej przebudowie i naprawach. Dalej stoi kilka następnych dieslów;
20210124_095417.jpg
20210124_095425.jpg

Wagony turystyczne wyglądają na byłe Long Island Railroad "Ping pong":
20210124_095517.jpg

20210124_095542.jpg

Po tem poszedłem w drugą stronę gdzie widać było też interesujący tabor. Najpierw kilka brankardów i można dodać że za czasów świetności tych wagonów prawie każda kompania posiadała swój własny styl i w większości można odróżnić brankardy nawet bez malowania.
20210124_100213.jpg
20210124_100235.jpg
20210124_100241.jpg
20210124_101712.jpg

Dalej stoi rząd wagonów specjalnych i coś czego się nie spodziewałem; pług wirnikowy Conrail:
20210124_100829.jpg

Niestety śnieg w tym miejscu płatał figle ze światłem i ciężko było złapać detale podwozia, wozki przypominają coś z IXX wieku.
20210124_100852.jpg
20210124_100909.jpg
20210124_100930.jpg

Zaraz przy nim wyglądający na ciężki restauracyjny zmieniony na techniczny, były Pennsylvania RR:
20210124_100856.jpg
20210124_101013.jpg
typowe wózki używane przez PRR i drewniane "ogumienie" na wachaczu
20210124_101031.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.900 111 7
Idziemy dalej i do wagonu sześcioosiowego przyczepiony tzw. hopper, czyli węglarka samowyładowcza także Pennsylvania RR. Niestety pomalowana dosyć niestarannie i nie widać serii wagonu;
20210124_101043.jpg
20210124_101053.jpg
20210124_101123.jpg

Oprucz tego stały jeszcze wagony osobowe, typowo amerykańskie ze stali nierdzewnej:
20210124_100732.jpg

Drugi to "square end obserwation", na polski to chyba obserwacyjny z kańciastym końcem.
20210124_100815.jpg

Niestety nie znany mi rodowód tego wagonu, ale Pennsylvania Railroad była jednym z klientów na taki styl wagonów obserwacyjnych. Wagony obserwacyjne to typowo amerykański wynalazek gdzie długo dystansowe pociągi, oraz składy flagowe miały doczepiane takie wagony na koniec. W takim wagonie cały tył to po prostu sala do siedzenia, zapalenia cygara i delektowania się widokiem. Pociągi takie jak "Broadway Limited", czy "Twentieth Century Limited" za czasów świetności, to specialnie zaprojektowane kompletne składy gdzie wagon obserwacyjny stanowił ogon pociągu. Na stacjach docelowych skład bywał obracany w całości na pętli, lub trójkącie, po czym był myty, odkurzany i napełniany świerzym prowiantem i pościelą jeśli pociąg jechał nocą. W jednym wagonie, właśnie np. 20th Century był nawet maszynopis, golarka do pożyczenia i pucybut.
Z Hamburga jechałem z powrotem tą samą drogą do połowy Pennsylvanii. Po drodze zatrzymałem się ponownie w Salamance aby obfocić ten niecodzienny skład gdzie spałem.
20210124_113035.jpg
20210124_113208.jpg
20210124_113452.jpg

Widać była walka ze śniegiem.
20210124_113717.jpg
20210124_113522.jpg

Następny stop to miasto Bradford już w Pennsylvanii, jest tu rafineria i pamiętałem aby cyknąć parę spalinowozów stojących nieopodal.
20210124_120759.jpg

Numer 3021 to GP40-2
20210124_120849.jpg

Dalej na południe Ridgway i ładna stacyjka na trójkącie, tu trochę połaziłem.
20210124_130859.jpg
20210124_130933.jpg
20210124_131013.jpg

Po stylu poręczy nad rzeką można poznać że to Pennsylvania Railroad, tylko takiej z kolcami jeszcze nie widziałem:
20210124_131040.jpg
 
Ostatnio edytowane:

Podobne wątki