• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Relacja Podróże małe i duże

OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Część dalsza w Craig i dla tych którzy lubią diamenty:
20210713_182351.jpg
20210713_182404.jpg

Co jest lepsze niż jeden diament, dwa diamenty, ten drugi jest nie daleko:
20210713_182533.jpg
20210713_182604.jpg

Następna miejscowość w której się zatrzymałem to Hayden. Od razu po zatrzymaniu się na stacji widać że tu ktoś dba o swoje:
20210713_185253.jpg

Miejscowość jest 17 mil na wschód od Craig, a szlak kolejowy to były Rio Grande, obecnie Union Pacific.
20210713_185342.jpg

Wesług opisu miejscowość bierze nazwę od imienia profesora Ferdinanda Vandeveera Haydena, który opisał cały rejon.
20210713_185431.jpg
20210713_185551.jpg

Uwagę przyciągnęła ta mała waga na rampie
20210713_185602.jpg
20210713_185628.jpg

Wyprodukowana w Rutland, Vermont (Nowa Anglia). Przed stacją stała platforma Rio Grande:
20210713_185750.jpg
20210713_185802.jpg
20210713_185819.jpg
20210713_185907.jpg

Jedziemy dalej i ostatnie miejsce w jakim się zatrzymałem tego dnia, to Steamboat Springs. Tamtejsza stacja także zadbana, a w środku galeria sztuki meksykańskiej z przed hiszpańskiej obecności na kontynencie. Od pani która tam urzędowała, dowiedziałem się że ostatni rok kiedy zatrzymywały się tam pociągi osobowe to 1969, zaraz przed powstaniem Amtrak.
20210713_193304.jpg
20210713_193134.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Na budynku stacji Steamboat Springs na napisie, jest po lewej dystans do Denver w milach-201 mil. Po drugiej stronie wysokość n.p.m. 6695 stóp, około 2K meteów. Przed stacją takie zwierzaki:
20210713_193337.jpg

Zaraz przy stacji brankard Rio Grande w psychodelicznych barwach, pasujący do galerii na stacji:
20210713_193444.jpg
20210713_193539.jpg
20210713_193739.jpg

Stacja od strony parkingu:
20210713_193817.jpg

W tym czasie słońce już zachodziło i trzeba było szukać miejsca na nocleg. Jechałem za tym dalej na wschód po drodze US40 i po udanej nocy nie daleko linii kolejowej, znowu szybkie śniadanie. Nie daleko mojego noclegu, zaraz przy torach stał taki słup telefoniczny:
20210714_063718.jpg
20210714_063737.jpg

Dalej za miastem Kremmling dochodzi główna linia Rio Grande od połudnoiwego zachodu, po której jedzie raz na dzień w obie strony "California Zephyr". Kanjon jest dalej za miejscowością Parshall:
20210714_064603.jpg
Dla miłośnikow motoryzacji stany zachodnie są szczególnie ciekawe, jako że w wielu miejscach przy garażach stoją samochody raczej niespotykane już na wschodzie. Nie wiem co to jest, ale zaraz za tym stoi Toyota Land Cruiser-pierwsza generacja:
20210714_065132.jpg

Następnie zachodni wlot do tunelu Moffat, jednego z najdłuższych tuneli na kontynencie, miejscowość Winter Park;
20210714_080744.jpg
20210714_080800.jpg

Celem tego dnia była kontynuacja jazdy drogą US40 do Colorado Springs, aby zwiedzić tamtejsze muzeum kolejnictwa. Niestety z powodu zamknięcia drogi dalej z powodu zawalenia, postanowiłem nie czekać nie wiadomo ile i zawróciłem w stronę Granby.
20210714_091540.jpg
20210714_092705.jpg

Przy stacji w Granby jest mały skansen kolejowy który zobaczyłem raczej nie wchodząc na teren.
20210714_092041.jpg
20210714_092217.jpg

Za Granby znalazłem się na drodze numer 125 idącą na pónoc w stronę stanu Wyoming. Nowy cel to miasto Laramie i konkretne pociągi Union Pacific. Po drodze następna wioska z ciekawymi samochodami policyjnymi,
20210714_114011.jpg

Miejscowość Rand.
 

BoGneR

Znany użytkownik
Reakcje
2.402 28 2
Ależ to są niesamowite klimaty! Atmosfera kolei i kontynentu północnej ameryki jest na każdym z tych zdjęć... jakbyś chciał kiedyś otworzyć biuro podróży dla miłośników z Polski, to jestem Twoim pierwszym klientem! ;)
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
664 64 8
Steamboat to doskonałe tereny narciarskie. Przy okazji, na wadze plakietka producenta z Rutland Vermont (Jacques Cartier francuski odkrywca zobaczył zielone lasy w górach Nowej Anglii i wykrzyknął - Verts Mounts, z resztą nazwa Montreal w Quebecu też jego inwencja ). Niedaleko mega ośrodka zimowego Killington ( narty zjazdowe od końca października do połowy maja).
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Ciąg dalszy, jesteśmy w miejscowości Rand w Colorado;
20210714_114031.jpg

Dalej nie daleko granicy, w miejscowości Walden stoi caboose Union Pacific:
20210714_120222.jpg

Następnie stan Wyoming i miasto Laramie, około 30 tys. mieszkańców. Za nim dotarłem na duży kompleks Union Pacific, natrafiłem na budynek do złudzenia przypominający lokomotywownię:
20210714_134823.jpg

Budynek prostokątny, ale ściany boczne jak w amerykańskich wachlarzach. Przed budynkiem wystają główki szyn;
20210714_134848.jpg
20210714_134952.jpg

Nad stacją Union Pacific, jak by specjalnie dla fanów kolejnictwa zbudowano taki most dla pieszych:
20210714_135514.jpg
20210714_150352.jpg
20210714_151232.jpg

Od kilku fanów oglądających przedstawienie dowiedziałem się że te spalinowozy będą brały tu dodatkowe wagony, po czym będą kontynuowały na wschód.
20210714_151235.jpg

Fajny numer i w przeciwieństwie do większości lokomotyw UP, czysty. Za lokomotywami widać centrum miasta Laramie. Dalej widok na drugą stronę mostu i ten sam manewrujący skład:
20210714_151320.jpg

Wyżej nad składem widać budynek stacji UP. Do niego zajdziemy, ale najpierw zobaczymy miasto. Laramie to typowe zachodnie mniejsze miasto bez drapaczy nieba, ze scenami przypominającymi stare filmy amerykańskie gdzie gonią się samochodami po ulicach;
20210714_140807.jpg
20210714_142327.jpg
20210714_145034.jpg

W mieście klasycznych samochodów nie do zliczenia, moją uwagę przyciągnął "resorak" Majorette:
20210714_143759.jpg

Chyba ten sam model Toyoty robiła kiedyś ta firma, ale mogę się mylić.
20210714_143817.jpg
20210714_143836.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Na byłej stacji stał taki skład wraz z parowozem na czele: (prawie na czele)
20210714_144106.jpg
20210714_144048.jpg
20210714_144034.jpg

Ten dziwaczny tender to tzw. Vanderbilt, popularny w kilku towarzystwach kolejowych.
20210714_144244.jpg
20210714_144207.jpg
20210714_144122.jpg

Przed parowozem taki pług, wyglądający jak by był zbudowany też z tendra Vanderbilt'a;
20210714_144500.jpg
20210714_144305.jpg

Jeszcze kilka zdjęć tego "Consolidation" i idziemy do samochodu;
20210714_144612.jpg
20210714_144446.jpg
20210714_144423.jpg
20210714_144328.jpg
20210714_144940.jpg

Oops, nie ten samochód.
20210714_151737.jpg
20210714_151742.jpg

Wracam tą samą kładką, na kładce kilku starszych dżentelmenów także czekających na pociągi. Po krótkiej conwersacji miałem pewną idee gdzie mniej więcej jest "Sherman grade", czyli znany podjazd dla pociągów na zachód. Wyjeżdżam z miasta, przede mną czarne chmury, zaczyna lać i wreszcie grad. Szybko zjeżdżam z autostrady i chowam samochód pod najbliższym wiaduktem kolejowym.
20210714_160239.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Kilka minut i po gradzie i deszczu. Skoro już tu, to postanowiłem połazić po torach aby nawdychać się świerzym preriowym powietrzem:
20210714_162049.jpg
20210714_161542.jpg
20210714_161132.jpg

Deszcz gdzieś na wschodzie, tamten grad znikł, a słońce oświetla świerzo umytą główną linie Union Pacific:
20210714_162104.jpg
20210714_162334.jpg
20210714_163103.jpg

Jadę dalej na wschód do miasta o jakże amerykańskiej nazwie Cheyenne (czyt: Szajen), nazwa plemiona indiańskiego. Tu też postanowiłem połazić jako że lubie to miasto, a byłem tu zaledwie kilka razy. Pierwsze zdjęcie to towarowy na BNSF:
20210714_171356.jpg
20210714_171406.jpg

W Cheyenne na Union Pacific stacjonują właśnie parowozy. Są naprawiane w istniejącym do dzisiaj nieco okrojonym wachlarzu.
20210714_172521.jpg
20210714_172537.jpg

Nie ryzykowałem tu podejścia bliżej. Same miasto przypomina miasta jakie widać na starych amerykańskich filmach gdzie gonią się po ulicach gangsterzy z policją. Nie ma tu drapaczy nieba i wcale by tu nie pasowały;
20210714_175512.jpg
20210714_175419.jpg

Na drugim zdjęciu łatwo wyobrazić sobie jakąś Impalę rozp....cą te kubły na śmieci.
20210714_174636.jpg

Ten piękny bydynek po prawej stronie z wieżą, to stacja do której zaraz dojdziemy.
20210714_174139.jpg
20210714_174037.jpg
20210714_174018.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
20210714_180459.jpg
20210714_172704.jpg

Ta wspaniała reklama Coca Cola była blisko stacji;
20210714_175814.jpg
20210714_173824.jpg

Oto sama stacja kolejowa Union Pacific. Na stacji znajduje się izba pamięci o kolei oraz sklep z pamiątkami kolejowymi;
20210714_172901.jpg
20210714_172727.jpg
20210714_172909.jpg
20210714_173206.jpg
20210714_173143.jpg
20210714_173129.jpg
20210714_173113.jpg

Oprucz parowozów na wachlarzu do których nie da się normalnie podejść, w parku z dala z centrum stoi jeszcze jeden Big boy.
20210714_181322.jpg
20210714_181442.jpg
20210714_181405.jpg
20210714_181347.jpg

Po wyjeździe z miasta jest wiele okazji aby zatrzymać się przy linii głównej UP. Jako że nie śpieszyło mi się, niebo było doskonałe na zdjęcia i słońce pomału kłoniło się w dół, pobawiłem się trochę ze światłem;
20210714_203126.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Wczoraj późno wieczorem wróciłem z dzikiego zachodu. Miałem w planie wcześniej w dzień, ale zacznę od początku. Miałem półtora tygodnia na wakacje i kilka miejsc które mnie interesowały, połowa tak naprawde nie ma nic wspólnego z koleją, ale raczej z wyciszeniem z dala od tzw. cywilizacji. Znajomy z Polski prosił o jakieś dane, lub ewentualnie plany do parowozu "Texas", słynącego z wojny secesyjnej w dziewiętnastym wieku. Texas to typowy amerykański 4-4-0 "American" z tej ery i chociaż tak naprawdę kilka razy przebudowany, to bardzo ładnie zachowany egzemplarz. W 1862r. dowódcy północy wywęszyli plany przerzucenia przez wojska południowe dużej ilości żołnierzy i ekwipunku z miejsca obecnej Atlanty, do Chatanoogi. Kilkunastu ochotników z panem Andrews na czele zgłosiło się do sabotażu planów poprzez porwanie pociągu z południa i niszczenie trasy kolejowej Western and Atlantic Railroad w stronę Chatanoogi. Majsterkowiczom udało się ewentualnie porwać pociąg z miejscowości Kennesaw (wtedy nazywanej Big Shanty). Niestety południowi szybko zorientowali się o co chodzi i północni ochotnicy mieli bardzo mało czasu na jakiekolwieg plany. Parowòz porwany przez grupę z panem Andrews to jeszcze lepiej znany "General", który dzisiaj można obejżeć w muzeum w Kennesaw. Podczas kilkudziesięciu mil pościgu za porwanym pociągiem, ostatnim parowozem używanym przez goniących Konfederatów był właśnie "Texas". Uciekający najpierw odczepiali kolejne wagony aby uniemożliwić pogoń, po tem prubowali wykłuć pojedyńcze szyny i nawet zapalić jeden drewniany most. Będąc w okolicy Ringgold, nie daleko Chatanoogi musięli jednak przerwać ucieczkę parowozem z powodu braku drewna i wody. Wszystkich po kilku dniach złapano, pana Andrews i kilku innych powieszono, reszta spędziła wojnę w więzieniu. Ja postanowiłem zobaczyć i obfocić "Texas" który jest w Atlancie. Po całym dniu jazdy znalazłem hotel nie daleko muzeum. Cały ten tzw. covid używany był także do zaprzestania używania gotówki za hotele w okolicy. Nie będę się rozpisywał o co chodzi, ci którzy potrafią myśleć już wiedzą do czego to prowadzi. Rano spacer na śniadanie i jakże wspaniałe potwierdzenie że są tam też ludzie ze zdrowym rozsądkiem. Koło rozwieszonego plakatu nadal zachęcającego do testów wywieszono taką flagę;)
20220515_072700.jpg
20220515_072631.jpg

Jak ja bym chciał kilka takich flag z "ludziem-owcą":)
Ale idziemy dalej i po śniadanku muzeum i parowóz;
20220515_154903.jpg
20220515_154849.jpg
20220515_131248.jpg

Byłem tam od otwarcia do zamknięcia ponieważ tyle zajęło mierzenie samego parowozu i rysowanie planów, a i tak nie wszystkiego udało mi się rozrysować;
20220515_150943.jpg
20220515_130520.jpg
20220515_130446.jpg
20220515_122240.jpg
20220515_102140.jpg
20220515_101011.jpg
20220515_100950.jpg
20220515_095041.jpg
20220515_093336.jpg
20220515_093318.jpg
20220514_213646.jpg
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Była niedziela i muzeum zamykano o 1600. Jako że miałem kilka godzin, postanowiłem wyjechać z miasta jak najdalej i może zajechać do następnego stanu. Jadąc autostradą I20 przejechałem nie tylko resztę stanu Georgia, ale od razu przez całą Alabamę. Dojechałem do połowy Mississippi i spanie w samochodzie. Następny dzień reszta tego stanu i jeszcze późne rano Texas. Ten skład złapałem w mieście Palestine przy drodze US 79
20220516_135519.jpg
20220516_135356.jpg

Reszta zdjęć jest w "Klimatach kolejowych". W Austin mam znajomych i byłem tam wczesnym wieczorem. Tam też zaczęły się moje "kłopoty" z samochodem. Znajomi mieszkają w kompleksie kondominium gdzie każdy samochód musi być zarejestrowany. Gość także musi zgłosić obecność swojego samochodu i zarejestrować go na każdą noc pobytu, wolność?:niepewny:
Oczywiście zrobiliśmy to. Rano wstaję, jemy śniadanie, pakuję świerze pranie które zrobiła żona kolegi i idę na parking do nie istniejącego samochodu. Po kilku rozmowach telefonicznych okazuje się że firma zajmująca się holowaniem nielegalnie zaparkowanych wozów zabrała także i mój. Ich wymówka-był jakiś błąd. Według mnie jedyny błąd był w ich mózgownicach, po to na zarejestrowaniu podaje się numer telefonu jak by coś. Wpieniony sam zadzwoniłem do szefa tej bandy i zagroziłem sądem. Po kilku godzinach targania się także z oficjałami kompleksu, samochód po cichu przywieźli z powrotem i postawili w innym miejscu, skutki:
20220517_124312_1652809930673.jpeg
20220517_124306_1652809930623.jpeg
20220517_124302_1652809930547.jpeg

Ci którzy znają dwójki od razu zauważą oderwaną osłonę błotnika oraz dolną część spoilera pod zderzakiem. Po naprawieniu tego została jeszcze zwisająca osłona na samym dole przed kołem której nie mogłem przykręcić i została oderwana wraz z osłoną przeciw chlapaniu osłaniającą pasy do akcesorii. Brak osłony przeciw chlapaniu da się we znaki za kilka dni. Ale na razie jest git. Po pożegnaniu się ruszam dalej na zachód drogą US 290, aby tą dojechać do autostrady I10 w stronę El Paso, taki był zamiar. Po straceniu kilku godzin przez łebków zmieniłem plan i po dojechaniu do drogi US285 udałem się na północny zachód w stronę Nowego Meksyku. Następna noc w samochodzie zaraz pod granicą stanu nad jeziorem. Rano śniadanko i w drogę, w stronę stolicy ufoludków-Roswell. Po drodze w miejscowości Loving pierwsze spotkanie z BNSF i nowiutko malowane SD60
20220518_075301.jpg
20220518_075245.jpg

Jak relaksująca jest jazda przez New Mexico to widać;
20220518_143235.jpg

Gorąco, wszystkie okna otwarte i co można wystawić na zewnątrz-wystawione. W miejscowości Willard w samym środku stanu przejazd przez kolej transkontynentalną Santa Fe, obecnie BNSF i akurat na czas;)
20220518_145641.jpg

Podwójne kontenery z trzema dieslami w stylu słonia. Jadąc z Willard na północ boczną drogą nr.41 w stronę miasta Santa Fe, wypatrzyłem stary nasyp kolejowy. W jakiejś malutkiej miejscowości (chyba Stanley) stała taka stacyjka;
20220518_154045.jpg
20220518_154007.jpg

Trochę dobudowane ale trapezowa przybudówka w centrum od razu zwróciła moją uwagę. Z Santa Fe wjechałem na drogę US64/84 w stronę Chama (czyt. Czama). Był już wczesny wieczór i jeszcze przed Chamą skręciłem w stronę wcześniej na mapie wypatrzonego kampingu. Tym razem pełny luksus w namiocie na samo pompującym się materacu w śpiworze:D. Cisza, półpustynia, i ten charakterystyczny słodkawy zapach amerykańskiej pustynnej flory.
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
664 64 8
Jadąc US Route 50 na wschód pod drugiej stronie Sierra z Tahoe w dół do Carson City, Nevada pachnie szałwia. Tak charakterystyczna w tamtej okolicy.
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Następny dzień wstawanie, śniadanko i kawóńka na tle Nowo Meksykńskiej pół pustyni nad jeziorem. Park w którym się zatrzymałem to El Vado Lake State Park, gdzie zatamowano rzekę Rio Chama i tak mamy jezioro. Postanowiłem zostać tu na jeszcze jedną noc, za tem namiot zostaje na miejscu a ja udaję się do legendarnej dla fanów kolei wąskotorowej miejscowości Chama. W Chamie byłem tylko przejazdem, dzisiaj będzie jak się okaże poznawanie kolei Cumbres and Toltec. Kolej idzie z Chamy do Colorado, przeplatając granicę tego stanu z Nowym Meksykiem kilka razy, zanim zakręci dalej na północ do Antonito, Colorado. Jest to faktycznie jeden z kilku zachowanych odcinków rozległej kolei wąskotorowej Rio Grande. Dawno temu wąskotorówka zaczynała się w Alamosa, Colorado-około 34 mile na północ z Antonito. Jeśli ktoś lubi filmy przygodowe i oglądał trzeci odcinek "Indiana Jones", to zobaczył na początku filmu właśnie pociąg na Cumbres and Toltec. Akcja była nagrana niedaleko Antonito na rozległej dolinie. Za nim trafiłem na stacje udałem się do lokalnej kawiarni gdzie nawiązałem rozmowę z pracownikiem wąskotorówki. Dostając możliwość chodzenia po stacji i przede wszystkim po terenie lokomotywowni, nie traciłem tu czasu, za tem dla nie obeznanych (także i mnie), "Czama";)
20220519_074228.jpg
20220519_073854.jpg
20220519_073804.jpg

Parowozy K27 to jedne z najbardziej lubianych i modelowanych parowozów wąskotorowych w Stanach. Ten to produkt Baldwina w Philadelphii. Następnie kawałek oryginalnej szopy i kilka wagonów krytych, te czarne do przewozu bydła. Jak niektórzy cieżko pracowali w biznesie bydła, jeszcze opiszę później.
20220519_074321.jpg
20220519_074447.jpg
20220519_074409.jpg

Ogólny widok na stacje od północy i drewniana wieża do nawęglania:
20220519_074552.jpg
20220519_080513.jpg
20220519_080127.jpg
20220519_075159.jpg
20220519_075010.jpg
20220519_074818.jpg

To ustrojstwo przed wieżą to do ładowania piasku:
20220519_080457.jpg
20220519_074637.jpg

Dalej na północ drewniana wieża do nawadniania i jakże przeciekająca. W gorący dzień darmowy prysznic.
20220519_075700.jpg
20220519_075522.jpg

Na przedostatnim zdjęciu te cysterny jak mniemam do gaszenia pożarów. Niestety kiedy tam byłem, gnały ogromne wiatry i tzw. Forest Service-agencja zajmująca się lasami, nie pozwoliła jeszcze na pociągi turystyczne. Mają ruszyć w czerwcu.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Jeszcze raz K27 i budynek stacji w Chamie, jak widać trwa odnawianie peronu;
20220519_080850.jpg
20220519_082042.jpg
20220519_082102.jpg

Napis koło nazwy stacji po lewej stronie-dystans do Denver w milach, 344 mil. Po prawej stronie wysokość n.p.m. 7863 stóp=2396.6m, trzeba pamiętać że jesteśmy tu na rozległej dolinie, a na około Góry Skaliste. Z Chamy biorąc parę traperów z Wielkiej Brytanii jedziemy drogą nr17 na północny wschód w stronę Antonito. Oni wysiadają w przełęczy Cumbres (10015 stóp n.p.m.), aby kontynuować dalej w na północ w stronę Kanady. Mam nadzieje że im się uda. Dowiedziałem się także o nadciągającym śniegu i że oszczędziłem im sporo godzin. Pogoda okazała się ok, chociaż groźne chmury płatały figle ze słońcem, cały czas towarzyszy mi spory wiatr. Ja jadę dalej do upatrzonej drogi bitej. Tu musiałem zrobić notatki i zdjęcia kilku lokalnych map aby trafić do stacji w górach o nazwie Osier. Droga górska nie była taka straszna jak myślałem;
20220519_124856.jpg
20220519_125701.jpg

W jednym miejscu musiałem przeprawić się przez błoto/wodę po topniejącym śniegu. Nie było głęboko, ale długie na dwa pojazdy i dosyć miękko. Po przejeździe na jedynce gdzie czułem że samochód się zatrzymuje, zanotowałem w myśli przejazd na dwójce z powrotem. Zjazd w dolinę gdzie jest stacja idzie serpentynami i jest dosyć kamienisty. Stacja w Osier jest punktem zwrotnym dla pociągów z Chamy, jest tam pętla, oraz wieża do nawadniania;
20220519_132101.jpg

9637 stóp n.p.m.
20220519_132023.jpg
20220519_132016.jpg

Mój cel to tunel kilka mil w stronę Antonito nad kanionem, idziemy:
20220530_135000.jpg

Hmm. W okolicy są ponoć niedźwiedzie i lamparty, mogłem zapakować maczeta.
Doszedłem;
20220530_135449.jpg

Nad ścianą oporową przepaść, niestety strona nie pozwala mi wstawić szerszych zdjęć. Tunel jest faktycznie z powrotem w Nowym Meksyku, stacja Osier jest w Colorado.
20220519_144500.jpg
20220519_145415.jpg
20220519_144837.jpg

Według słupków milażu przy torach jestem jeszcze 316 mil od Denver. Trochę detali na szynach:
20220519_155256.jpg

Illinois 1900 rok, klimat jest tak suchy że szyny wyglądają jak nowe.
20220519_155225.jpg
 

Załączniki

JSz

Użytkownik
Reakcje
132 0 0
Jeszcze raz K27 i budynek stacji w Chamie, jak widać trwa odnawianie peronu; Zobacz załącznik 898504 Zobacz załącznik 898503 Zobacz załącznik 898502
Napis koło nazwy stacji po lewej stronie-dystans do Denver w milach, 344 mil. Po prawej stronie wysokość n.p.m. 7863 stóp=2396.6m, trzeba pamiętać że jesteśmy tu na rozległej dolinie, a na około Góry Skaliste. Z Chamy biorąc parę traperów z Wielkiej Brytanii jedziemy drogą nr17 na północny wschód w stronę Antonito. Oni wysiadają w przełęczy Cumbres (10015 stóp n.p.m.), aby kontynuować dalej w na północ w stronę Kanady. Mam nadzieje że im się uda. Dowiedziałem się także o nadciągającym śniegu i że oszczędziłem im sporo godzin. Pogoda okazała się ok, chociaż groźne chmury płatały figle ze słońcem, cały czas towarzyszy mi spory wiatr. Ja jadę dalej do upatrzonej drogi bitej. Tu musiałem zrobić notatki i zdjęcia kilku lokalnych map aby trafić do stacji w górach o nazwie Osier. Droga górska nie była taka straszna jak myślałem; Zobacz załącznik 898517 Zobacz załącznik 898516
W jednym miejscu musiałem przeprawić się przez błoto/wodę po topniejącym śniegu. Nie było głęboko, ale długie na dwa pojazdy i dosyć miękko. Po przejeździe na jedynce gdzie czułem że samochód się zatrzymuje, zanotowałem w myśli przejazd na dwójce z powrotem. Zjazd w dolinę gdzie jest stacja idzie serpentynami i jest dosyć kamienisty. Stacja w Osier jest punktem zwrotnym dla pociągów z Chamy, jest tam pętla, oraz wieża do nawadniania; Zobacz załącznik 898518
9637 stóp n.p.m. Zobacz załącznik 898519 Zobacz załącznik 898520
Mój cel to tunel kilka mil w stronę Antonito nad kanionem, idziemy: Zobacz załącznik 898537
Hmm. W okolicy są ponoć niedźwiedzie i lamparty, mogłem zapakować maczeta.
Doszedłem; Zobacz załącznik 898538
Nad ścianą oporową przepaść, niestety strona nie pozwala mi wstawić szerszych zdjęć. Tunel jest faktycznie z powrotem w Nowym Meksyku, stacja Osier jest w Colorado. Zobacz załącznik 898532 Zobacz załącznik 898529 Zobacz załącznik 898530
Według słupków milażu przy torach jestem jeszcze 316 mil od Denver. Trochę detali na szynach: Zobacz załącznik 898540
Illinois 1900 rok, klimat jest tak suchy że szyny wyglądają jak nowe. Zobacz załącznik 898541
Super relacja, ukazująca bardzo fajny klimat zabytkowej kolei wąskotorowej ,której wygląd i stan zachowania przypomina, jakby nadal była w normalnej czynnej eksploatacji. A szopa i teren wokół niej wygląda jak niegdyś lokomotywownia WMD Krośniewice.
 

jack_flash

Aktywny użytkownik
Reakcje
664 64 8
Akurat w Pennsylvanii można, chciałem polską, ale o te trudno. Np. stany sąsiadujące; New York, New Jersey, Maryland, obowiązkowo mają blachy z przodu i z tyłu, co stan to obyczaj.
Podobnie jest w Prowincjach i Terytoriach kanadyjskich. Ontario, Kolumbia Brytyjska i Manitoba mają obie tablice, pozostałe tylko z tyłu. Wówczas z przodu można zawiesić cokolwiek. Na tablicach jest jakiś charakterystyczny element, roślina (Ontario tryllium, Alberta róża), Nowa Szkocja ma szkuner „Blue Nose”, Terytorium Północno-Zachodnie (obie strony) tablice w kształcie białego niedźwiedzia. Do tego motto lub określenie związane z miejscem (np. Saskatchewan „Land of living Skies”).
 
OP
OP
teigrekty2

teigrekty2

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
3.907 111 7
Powrót do stacji Osier:
20220519_160827.jpg

Po powrocie rozpakowanie plecaka, i wyjazd serpentynami z doliny w stronę drogi nr.17. Po drodze te same błotko, tylko teraz za nim wpadłem, na drugi bieg...porządne chlapnięcie błotem i widoczny na moment niebieski dymek z pod maski. Zaraz po przejechaniu błotka zatrzymałem samochód i dla upewnienia się że wszystko jest ok podniosłem maskę. Wszystko po stronie pasów ochlapane ale nie widać nic nadzwyczajnego. Jedziemy dalej i po dojeździe do nr.17 kierunek z powrotem w stronę Chamy. Tu robiłem kilka stopów, jeden nad górskim strumykiem aby wymyć i wytrzeć zakurzone okna od zewnątrz, jak i od wewnątrz. Zatrzymałem się także na najwyższym punkcie kolei-Cumbres, czyli przełęcz gdzie rano wysiadła para traperów z Wielkiej Brytanii. Skromniutka stacyjka razem z pompą do wodowania parowozów. Kiedyś była tam obrotnica, obecnie trójkąt do obracania lokomotyw;
20220519_185057.jpg
20220519_185038.jpg
20220519_185020.jpg

Po dojechaniu do Chamy postanowiłem połazić nieco po miasteczku i spróbować lokalnego jedzenia. Z dwóch otwartych opcji wypadła całkiem fajna pizzeria gdzie na zewnątrz były siedzenia na około ogniska. Zakolegowałem się z dwoma mieszkańcami okolicy, jeden 30, drugi 50 lat, obydwaj byli żołnierze, za tem temat rozmów łatwy. Obydwoje pracują w elektrowni na tamie nad jeziorem nad ktrórym miałem rozłożony namiot. Młodszy opowiedział mi jak to jego dziadek pracował właśnie w biznesie bydła, był tzw. cattle catcher, czyli łapaczem bydła. Zaciekawiony spytałem czy faktycznie był zatrudniony przez kogoś aby po złapaniu bydła odprowadzić do zagrody aby załadować na pociąg. Okazało się że łapacz bydła to taki kto wkrada się na czyjeś pastwisko, łapie co się da, po czym prowadzi do swojej obory. Na miejscu przysłania pieczątkę na tyłku zwierzęcia mokrą szmatą, po czym odbija na gorąco swoją własną pieczęć. Po zabiegu odprowadza stado na stacje i jako swoje własne sprzedaje i ładuje na wagony do bydła. Tak to ciężko niektórzy "farmerzy" pracowali na dzikim zachodzie. Jak się uspokoiłem po śmiechu, napiliśmy się piwa i zjedliśmy bardzo dobrą pizzę. I tak gwara trwała prawie do północy. Po tem powoli odjechałem na kamping, i nie dla tego że miałem w sobie kilka procentów, ale że w nocy wyłazi pełno zwierzyny na drogi. Rano śniadanko, kawóńka i składanie spania, następny cel-Colorado. Po drodze już w Colorado wymiana oleju i filtra jako że z Pennsylvanii już nabiłem grubo ponad 3000 mil. Dojeżdżając do Durango zatliła się lampka baterii, co sugerowało nie pełne ładowanie akumulatora. W Durango podciągnąłem trochę pas do alternatora. Wyjeżdżając z Durango postanowiłem zaliczyć miejscowość Telluride wysoko w górach. Drogą US160 jechałem za tem na zachòd do miejscowości Marcos, gdzie po zjedzeniu w lokalnej restauracji wjechałem na drogę nr.184 i tą do drogi nr.145 prosto do Telluride. Piękne widoki na drodze 145 wraz z przełęczą i pokrytymi śniegiem szczytami gòr towarzyszyły mi cały czas.
20220520_154435.jpg
Po drodze pełna kąpiel w jakimś górskim potoku, pranie na bierząco i dalej. Dawno temu w 1891r. Doprowadzono kolej wąskotorową z Durango do Telluride z powodu srebra. Panika w 1983r. szybko zakończyła zabawę w rejonie. W Telluride zachowano budynek stacji, ale oprucz tego trudno nawet zidentyfikować nasyp kolejowy po drodze. Zaniepokojony tlącą się lampką baterii nie spędziłem wiele czasu w miasteczku, mam tylko zdjęcie tablicy koło stacji kolejowej:
20220520_163149.jpg

Do Moab, Utah jeszcze ze dwie godziny jazdy, tam mogę pobawić się w mechanika. Za raz po dojeździe do Moab zajechałem na myjnie aby zmyć błoto z samochodu, a przede wszystkim z silnika. Po myciu światełko zgasło, wszystko wydawało się ok. Za tem trochę prowiantu, źródlana woda do butelek i jedziemy do Castle Valley-Dolina zamków. Kamping na Castle Valley jest prawie całkiem na dziko, nie trzeba się rejestrować, nie ma wody,
jest tylko kibel wykopany w ziemi i na betonowej płycie okrążony płotkiem, nie ma nawet dachu. Dojeżdżając na kamping lampka baterii znowu się zatliła. No nic najpierw namiot, materac, śpiwór. Rano kawóńka, płatki z mlekiem, nie można się objadać przed wejściem na górę;
20220521_110119.jpg

Tem pomnik to "Castleton" co można chyba przetłumaczyć jako "Baszta". Z kampingu nie wygląda tak imponująco, ale idziemy:
20220521_093439.jpg

Zdjęcie powyżej obrazuje skąd nazwa "Dolina Zamków".
20220521_093419.jpg
20220521_085501.jpg

Widok z samej góry i następnie skala wielkości samej baszty, po lewej stronie widać dwóch wspinaczy:
20220521_085449(0).jpg

Po zejściu z góry pojechałem do miasta, jeszcze jedna wyycieczka po pustyni i objad w bardzo dobym nowym miejscu, prawdziwa meksykańska restauracja.
20220521_152839.jpg
20220521_182152.jpg
20220521_182214.jpg

Po nabyciu trochę sił...i dobrej margaricie, zajechałem do "polmozbytu" po nową prądnicę. W jednym miejscu mieli, jak i narzędzia gdzie z tyłu sklepu dokonałem wymiany, wszystko gra. Po drodze z powrotem na kamping takie porównanie:
20220521_192540.jpg
20220521_192430.jpg

W furgonie mieszkała młoda dziewczyna, po krótkiej roznowie pojechałem dalej. To jest właśnie fajne w tamtym rejonie i w ogóle na dzikim zachodzie, ludzie trzymają w normalnym użytku takie samochody. Można spotkać stare amerykańskie "jachty" z lat 50,60,70tych, Toyoty i Nissany 4×4 które już by dawno poszły na złom gdzie ja mieszkam i wiele innych ciekawych pojazdów.
 

Podobne wątki