1:1 Pożeganie Pm36-2???

[daniel loko]

a tu filmiki o najlepszych chwilach i możliwościach Helenki....

http://www.youtube.com/watch?v=vpkZrTKyycg&feature=related

 

[krzychu12231]

PANOWIE PROBLEM NAM SIĘ STWORZYŁ O WIELE WIĘKSZY, zamierzam założyć w tej sprawie nowy temat.

http://isip.sejm.gov.pl/Download;jsessionid=C4D2C69B432476EA4CC9883A3D3C58B5?id=WDU20111560932&type=2
,ROZPORZĄDZENIE MINISTRA INFRASTRUKTURY
z dnia 15 lipca 2011 r.
zmieniające rozporządzenie w sprawie warunków technicznych dozoru technicznego
w zakresie projektowania, wytwarzania, eksploatacji, naprawy i modernizacji specjalistycznych urządzeń
ciśnieniowych

(...)

19. Kotły parowozowe (...) Rewizja zewnętrzna co 1 rok''

I zaczęto to egzekwować, parowóz Ol49-69 wrócił do Wolsztyna po naprawie głównej 17 kwietnia 2012r. a następna rewizja jest przewidziana na 31.12.2012r.!!! Panowie w tej sprawie POTRZEBNA JEST TERAZ PETYCJA, wszak przy takich przepisach ratowanie Pm36 czy jakiejkolwiek innej maszyny jest zupełnie bezcelowe. Więcej możecie poczytać tu: http://www.parowozycompl.fora.pl/po...h-glownych-parowozow-z-wolsztyna,786-105.html

 

[KAMAPI]

Krzysztof, ja zamierzam moją złożyć niebawem, niezależnie od tego w jaki sposób zmieniają się przepisy. Chcę pokazać, że los Heleny nie jest nam obojętny. Innych parowozów również. Jeśli (Ty lub ktoś inny) stworzysz petycję sprawie, którą opisałeś powyżej; podpiszę się pod nią obydwiema kończynami i zachęcę do tego znajomych. Im więcej naszych głosów i żądań pozostawienia czynnymi parowozów, tym lepiej i większa szansa, że ktoś wyda pozytywną decyzję w ich sprawie, albo nie dopuści do przyjęcia prawa, które skazywałoby je na stracenie.

 

[KAMAPI]

Jako autor petycji chciałem podziękować Wam Wszystkim za oddane głosy poparcia. Mamy 1000 zweryfikowanych podpisów. Dzisiaj zamknąłem petycję. Drukuję ją i wysyłam oficjalnie do Władz. O odpowiedzi poinformuję Was niezwłocznie po jej otrzymaniu.
Corwin - dziękuję za pomoc i umieszczenie banera w nagłówku Forum. Można już go zdjąć, bo link do petycji jest już w tej chwili nie aktywny.

 

[Zbyszek]

Czy otrzymałeś jakąś odpowiedź? Pan Stanisław Wileński, rzecznik prasowy MK oświadczył na łamach ŚK , cyt:'' stwierdzam, że jest to informacja nieprawdziwa. MK było i jest zainteresowane utrzymaniem w stanie czynnym parowozu Pm36-2, co jest mozliwe jedynie w parowozowni Wolsztyn i w żadnym wypadku nie żąda jego zwrotu do Warszawy. Zwrot taki może nastąpić tylko w sytuacji, gdy Wolsztyn zaniecha jego eksploatacji''

 

[KAMAPI]

Zbyszku, jeszcze nie otrzymałem, ale też nie od razy wtedy wysłałem tą petycję; więc czekam cierpliwie i na pewno dam znać na forum co odpisali.

Co do wypowiedzi pana rzecznika... to jest ona bardzo dwuznaczna i asekuracyjna moim zdaniem. MK jest zainteresowane czynnym... ale może to zrobić tylko Wolsztyn...chyba ze nie zrobi to wtedy do Warszawy na plac. Jakoś zabrakło mi informacji, że Wolsztyn ma (w sensie musi) działać i że nie zaniecha... Czyli MK jest w porządku, ale nic od niego nie zależy. Jak dla mnie to umycie rąk i ucieczka od jakiejkolwiek odpowiedzialności ze strony MK; za dalsze losy Pm36. Zobaczymy co na to Minister powie.

 

[Zbyszek]

Nie, nie-powoli. Z tego co ja wiem, to cała chryja się rozpoczęła od tego, że Wolsztyn i PKP Cargo chciało wyłożyć środki na naprawę, a MK sprzeciwiało się temu.
Być może teraz wycofuje się rakiem z tej absurdalnej decyzji, a wypowiedź nie jest taka znowu dwuznaczna.

 

[FENIX]

panowie ,kiedy do Was dotrze ,że wszystko w tym kraju co ma polski rodowód i wartość narodową będzie niszczone i zakopywane powoli w ziemi ,począwszy od polskich stoczni ,poprzez przemysł ,muzea z dziełami polskich malarzy ,z polską literaturą w szkołach ,armią w tym chwalebnym lotnictwem i cala resztą?
Jeśli naród się nie obudzi, nie odrzuci szamba libertynskiego to nie ma najmniejszych szans na zachowanie tak mało istotnego dla nich jakiegoś polskiego ,historycznego parowozu.
Albo totalny narodowy patriotyzm w każdej dziedzinie albo nic .

 

[KAMAPI]

Fenix - dotarło już dawno, bo zacne grono i kumate jest; ale pewnie to zauważyłeś. Odnośnie tematu: Co innego widzieć to i mieć tego świadomość, a co innego zgodzić się i nie zaprotestować przeciwko takiemu kurestwu. Na to drugie się nie godzę, dlatego protestuje.
Urząd olewa moją petycję, nie odpowiedział, wysłałem ponaglenie, ale dalej bez wieści. Nie odpuszczę jednak i zgłoszę to dalej, bo są od tego jak dupa od srania żeby odpowiedzieć w ciągu 30 dni. Są za to kary i odpowiednie procedury na to. Nie odpuszczę. Dam znać co i jak.

 

[Forumowicz_Kolejowy]

Na każdym urzędniku większe wrażenie zrobi 1000 listów z jednym podpisem niż 1 list z tysiącem podpisów.

 

[Kris]

Przez moje ostatnie perypetie zawodowe doszedłem (mam nadzieję, że nie za późno, jak na mój wiek) do pewnych wniosków:
- listownie to można dziewuszkę połechtać po brzuszku,
- przez telefon to można pizzę zamówić,

ale jak będziesz chodzić osobiście (i jak trzeba -d*** truć do oporu) - załatwisz co trzeba.

To nie odkrycie Ameryki, tylko (ewentualne) przypomnienie, że taka wersja załatwiania spraw jest skuteczna.
Karol, jeśli masz czas, to wykorzystaj go i walcz. Ja Cię popieram w tej kwestii.

 

[KAMAPI]

Kris kliknalem ze doceniam bo doceniam Twoje poparcie. Natomiast jeśli chodzi o chodzenie i załatwianie osobiście takiej kwestii to raczej nic nie da bo urząd ma 30 dni na odpowiedź więc spotkam się jedynie z sekretarka która każe mi czekać na pisemną odpowiedź. Wysyłajac to poczta mam potwierdzenia nadania itp. Myślę że ograniczę się do drogi oficjalnej, a nie będę tam biegać jak akwizytor.
Forumowicz - jak sfinansujesz znaczki za 3500 zł to moge wysłać 1000 listów, jak sugerowałes. Poza tym nie pisałem do urzędnika tylko do ministra rządu RP... jak widać przykład idzie z góry.
Ja natomiast działam dalej i będę informował. Pozdro Pany!