Witam wszystkich zainteresowanych tematem parowozu Pm36-1 i jego późniejszych końcowych losów.
Jakoś nic nowego nie wypłynęło, zatem może ja coś wniosę ciekawego ?
Nie mogę jednak przejść do tzw. porządku dziennego nad wpisami występującymi w tym wątku podważającymi, czy też wręcz negującymi przebywanie tego parowozu w LVA Berlin Grünewald. Czy ktoś z tu piszących chce sam na nowo tworzyć historię ?
Czy źródła niemieckie nie wiedzą co piszą a autentyczne fotografie są fotomontażem ?
Koledzy zastanówcie się dwa razy nad tym co piszecie i najpierw spróbujcie sprawdzić w dostępnych publikacjach nim palniecie takie bzdury ! Wiem, ciężkie słowa, ale inaczej nie można, a ten kogo to dotyczy chyba sam odczuje po sobie w myśl zasady: uderz w stół, a …
A teraz co by Wam trudno było dzisiaj zasnąć dodam coś w temacie …
Najpierw to co do tej pory udało się ustalić i potwierdzić, zresztą sami Rosjanie na swej stronie o tym piszą:
Parowóz Pm36-1 do końca 1945 roku był w rękach niemieckich.
W 1945 zdobyła go Armia Czerwona.
W latach 1945-1947 pracował w
Паровозные колонны особого резерва (ОРКП) = Specjalna Rezerwa Parowozowej Kolumny,
była to specjalna
formacja Народного комиссариата путей сообщения (НКПС) = Komisariat Ludowy Kolei.
Czyli go odbudowano i wcielono do normalnej służby !
Dodam tylko, że wówczas był już oznaczony jako T18-601.
Latem 1947 roku przesłany został do parowozowni Insterburg ( obecnie Czerniachowsk ).
Tu pracował nadal na normalnym torze.
Parowozownia ta posiadała wówczas na stanie 18 parowozów:
16 szt. serii 52
1 szt. 18 601 - to jest właśnie ex Pm36-1
1 szt. inny
Niedługo jednak pracował i został odstawiony został do zapasu.
Dnia 20.10.1947 przekazany do bazy przestawiania zdobycznych parowozów na tor szeroki.
Skreślony z inwentarza w październiku 1952 roku.
Zapewne został potem pocięty na złom.
A teraz aby się przyśniło, coś co kiedyś było do kupienia na Ebay, poszło za znaczną kasę …
Niestety jakość ściągnięta z Ebay dość kiepska, ale widać co trzeba …
Życzę kolorowych ...
PS.
1. Z wątku tego dowiedziałem się, że o dziwo niektórzy zajmujący się mocno historią parowozów, nie wiedzą że na kolejach niemieckich często występowały podwójne obsadzenia tych samych numerów parowozów w danej serii (!)
2. Z kolei ja, po raz pierwszy spotkałem się z cudacznym określeniem: "OTULINOWIEC" ??? !!!
- co za pokraczna nowomowa ! zima się zbliża czy co ? /a może tak szalikowiec ? /
Pozdrawiam ciepło ...