- informuje, zainteresowanych tym wątkiem ,że nie zamierzam się rozpędzać " w tej kwestii , ponieważ to wg mnie absurd -zbadanie historii losów Pm36-1 od 1939 roku wzwyż - czy życia by starczyło na oddanie sie zbadania tej sprawy - z dotarciem wszedzie dziś tam gdzie to możliwe - kilka krajów ,ich archiwa i to z branym realnie skutkiem zerowym.. , - nie , nie to nie dla mnie - jedynie co mnie interesuje to poddać wątpliwości wydawałoby sie rzeczy oczywistych - no na przykład niech to bedzie ten numer w Grunewaldzie i tak dalej .. - a jak to na przykład było ...-z tym zamalowaniem logo PKP było na tej wystawie w Paryzu = to niech świadczy przytoczony przykład z dwóch publikacji z XXI wieku ,-przykład nr jeden "Koleje duze i małe"1/2001 - z artykułu - moje refleksje Tadeusza Suchorolskiego Pm36 wspaniały , opływowy,wciąż tajemniczy~parowóz..."
przykład nr dwa "2+3D"nr19 II/2006 Jan Trzupek "Kazimierz Zembrzuski -twórca parowozu Pm36"
- kolejna refleksja to sens przerboki naszego otulinowca w Grunewaldzie przyjmujac zwlaszcza ze to rok 1944 , a przerabianie dotyczylo parowozu o mizernych walorach trakcyjnych w czasach maksymalnych uproszczen konstrukcyjnych i napraw masowych gigantycznych ilosci lokomotyw
+kolego Jarzabku , czy Kolega by mogl wkleic powiekszenie tego numeru + dzieki ..
-Kolego Fenix fartuch podpomostowy jak i od czola ukosny pomost to czysto niemiecki twor -to nic nie ma wspolnego z Peemowska, otulina, - przyjrzj sie