Dzień Dobry
Drogi Kolego, jeśli chodzi o platformy podczołgowe dostępne na rynku, to do przewozu czołgów T-54/55 bardziej pasuje platforma podczołgowa "Roco" (czteroosiowa), a nie sześcioosiowa "Maerklina". Chodzi to przede wszystkim o masę czołgu i jego długość (z lufą) umożliwiającą bezpieczniejszy załadunek i zabezpieczenie podczas transportu. Zresztą zarówno wymiarowo, jak i co do parametrów technicznych należał on do, powstających po wojnie, czołgów "panteropodobnych". Do momentu uruchomienia produkcji naszych polskich platform podczołgowych, zresztą także czteroosiowych i "dopasowanych" do czołgów T-34-85 i T-54/55 (robionych jako modele przez, jeśli się nie mylę, Tololoko) PKP wykorzystywało "zapasy" platform jeszcze wojennej produkcji DR, można je było spotkać na szlakach kolejowych i w składach eszelonów wojskowych jeszcze w latach osiemdziesiątych, niejednokrotnie nawet nie poddanych modyfikacji (wózki) z "wyłażącymi" spod spodu oznaczeniami pierwotnego właściciela. Oczywiście w miarę upływu czasu proporcje ilościowe ulegały zmianie na korzyść platform produkcji polskiej. Doskonałym materiałem uzupełniającym może tu być przejrzenie, dostępnych w archiwum Polskiej Wytwórni Filmów Dokumentalnych na ul. Chełmskiej w Warszawie, materiałów (odcinków) cyklicznego magazynu wojskowego "Poligon".
Pozdrawiam
Jeż Jerzy