Witam serdecznie ...
Dominik napisał:
I się obraził
Trochę pokory Złociutki. Wpadłeś tu 5 minut temu i oczekujesz, że wszyscy od razu będą Cie klepac po plecach jaki to świetny jesteś, że sie pojawiłeś Używanie właściwej terminologii to wyraz szacunku do rozmówców a my tu lubimy wzajemnie się szanować.
... jak mogłem się obrazić na obytych i doświadczonych w tematyce tegoż forum, po prostu doszedłem do wniosku, iż nie znajdę tutaj wspólnego języka, gdyż pasjonatem miniaturowych kolei jestem w raz z 7 letnim synem, ale modelarze czy też makieciarze z nasz żadni, ot to wszystko.
... co do torciku, to torowisko jest częściowo przyklejone, pomalowane i zaszutrowane, natomiast próbny podjazd pod most i zjazd-tory R2 na sklejkach i styropianie podczepiane nie na stałe do mostu i do zwrotnic (nitka wewnętrzna). Parowoziki BR80 rocowskie podjeżdzają bez problemowo z dwoma rocowskimi "brombergami" PKP, ale przy podczepieniu kolejnych wagonów zaczynają się schody
Większe parowozy, np TW1 podjazd bezproblemowy do 4 wagonów, ale ... spadały koła loka (silnik w tędrze) przy końcu wzniesienia, dopiero po podłożeniu z jednej strony torów nadciętych zapałek (lekki skos toru) wówczas przestały spadać, nie wiem czemu tak jest. Most jest na wysokości 11 cm, dla przejezdnościinnych loków z toru zewnetrznego na k30 i tam wykonałem coś w rodzaju górki rozrządowej. Dostojnie zachowuje się ST44 z "włochami PKP" z ep. III, ale tylko gdy ciągnie wagony, gdy pcha, to już przy ok. 2/3 prędkości pierwszy z wózków pierwszego wagonu potrafi spaść przy zjeździe "szorując" po zewnętrznej stronie torów.
Dominik napisał:
Dalej- tor do programowania raczej nie jest Ci potrzebny - spokojnie możesz go odpuścić to jest rozwiązanie na imprezy gdzie uczestniczy 30-40 lokomotyw Ty do programowania jednej spokojnie ściągniesz 2 czy tam 3 pozostałe na bok i potem postawisz je spowrotem.
... dziękuję za stosowne info, zaniecham z pomysłu realizacji toru do programowywania loków.
Marek Klimczyk napisał:
Czy istnieje możliwość powiększenia Twojego torta? Myślę o 240 x 120. Mógłbym Ci podesłać parę gotowych pomysłów z książki którą posiadam.
Proponuję przemyślenie makiety z uwzględnieniem faktu, że w rzeczywistości pociągi jadą z punktu A do punktu B a nie w kółko. Dokładając gdzieś pętlę (może być ukryta) jesteś wstanie uzyskać iluzję że pociag gdzieś pojechał a później wraca.
Niestety, to jest mój ból - brak miejsca, jak to w blokowiskach. Z początku rozmyślałem nad skalą TT, ale w porównaniu z H0 wybór wąski w taborze, szczególnie dla PKP, a drugie ... brak praktycznie parowozów z dymnicami, więc dla syna zero frajdy.
Ów torcik jaki zamierzam zbudować, ma być dla mnie nauką, obyciem się z budową makiet. Zapewne z czasem ją rozbiorę i przystąpię do planu budowy makiety a`la edukacyjnej (prawdopodobnie modułowej/segmentowej). Makieta ucząca, jedna nitka torów, jak dawniej było na kolei w Polsce, tuż przed wojną i po wojnie - dworzec z peronem dla podróżnych, odcinek torów jakiś i następna stacja dla "odwiedzających" załóżmy lokomotymownie, nawęglanie i warsztaty naprawcze, odcinek torów i kolejna stacja spedycja, itp., makieta podróży po "świecie kolei". Jednakże na chwilę obecną brakuje mnie zarówno, i wiedzy, i doświadczenia bym mógł rozpocząć realizować swój "plan B". Przyznam, iż odczuwam brak miejsca, gdyż Każdy lok u mnie ma sobie przypisany skład. Załóżmy dla OKL2 mam wagon pocztowy, trzy "włochy" kl 1.2.3, restauracyjny i bagażowy- czyli zbyt długi skład jak na torta, ale jak wyżej wspomniałem- najpierw muszę zdobyć doświadczenie w budowie choćby tortu, by móc myśleć o wypłynięciu "na głębsze wody" w realizacji swych pomysłów.
Witkoim ... zazdroszczę tej powierzchni, jednakże małe makiety też mają swój urok, tyle tylko, że mój zamysł ma chyba zbyt dużo torów, zbyt dużo zwrotnic, wszystko na kupie, jak to ... u początkującego, jakim bez wątpienia jestem. Stąd ten topic, jak rozplanować (...), by nie było za dużo, a zarazem by nie ograniczyć się do a`la elipsy.
Dziękuję za czas poświęcony temu topikowi i trafne uwagi jak najbardziej, licząc ... na kolejne