Myślę, że nie doszło tu do kontaktu traktor-przyczepa tylko Jelcz-traktor.
Zapewne kierman Jelonka miał ładną jak na tamte lata prędkość, zbliżył się do zestawu rolniczego i w momencie gdy zaczął manewr wyprzedzania traktorzysta zaczął wykonywać skręt w lewo by wjechać na pole. Dochodzi do kontaktu przodami pojazdów, traktor zawija rogala a ciężarówka wytrącona z toru jazdy kieruje się do rowu (możliwe, że nawet częściowo do niego wjezdza), kierowca kontruje, impet oraz masa i przemieszczenie ładunku sprawia że ciężarówka 'kładzie' się na boku a następnie wywraca na dach. Przyczepa przewraca się na bok wpadając do rowu.
Możliwe też że samo najechanie Jelcza na traktor spowodowało podbicie przodu ciężarówki do góry i obrót na bok.
Pozwalam sobie wypowiedzieć swoje zdanie, które nasuwa mi się po widoku uszkodzonego prawego przodu Jelcza oraz 'złożenia' słupka od strony Trakera. Gdyby doszło do kontaktu traktor-przyczepa, traktor wyglądałby podobnie. Kierujący ciężarówka odczułby mocne szarpnięcie, prawdopodobne było by rozsprzęgnięcie zestawu. Przyczepa uderzając przodem w drzewo na pewno była by znacznie uszkodzona, zwłaszcza biorąc pod uwagę konstrukcje w tamtych latach.
Zawsze z zaciekawieniem spoglądam na fotki wypadków drogowych z dawnych lat. Mimo upływu lat zagrożenie jest ciągle takie samo, a błędy popełniane przez ludzi mimo różnic pokoleń bardzo podobne.