Witam,
kiszka totalna zakładać kolejny temat, ale wkurzyłem się gdy 20 stron mojej historii na tym forum poszło w pi...u , bo chyba źle zamieszczałem foty....trudno, zdjęcia są i powoli sobie je będę wrzucał ( nie tu, żeby nie robić syfu) w grupach tematycznych i zawsze będzie można pooglądać.
Nie mam zupełnie czasu na dłubanie, pierwsza diorama wylądowała na śmietniku, druga(ta ze złomowiskiem) jest idealna do zabawy dla 4,5 letniego syna...trzecia ciągle jest....niedokończona.
Skurczyła się kolekcja - zostało kilka modeli do których mam sentyment, kilka oczekujących na przeróbki, sporo plastiku żeby coś powstało.... Do tego jeszcze chłopaki na forum trzepią samoróbki-poloniki jak ciocia Jadzia drożdżówki, a ja ciągle stoję na parkingu z mlekowitą - no jest dramat.
Ale zobaczymy...
Niestety , ale na początek będą odgrzewane buły - na początek
1) Renia z malowaną kabiną pędzelkem - ciągnik ma już trochę lat, ale w zestawieniu z Kempfem pasuje mi najbardziej wizualnie. Całość "upstrzona" kalkami i zakurzona zwykłymi pastelami startymi na papierze ściernym.
kiszka totalna zakładać kolejny temat, ale wkurzyłem się gdy 20 stron mojej historii na tym forum poszło w pi...u , bo chyba źle zamieszczałem foty....trudno, zdjęcia są i powoli sobie je będę wrzucał ( nie tu, żeby nie robić syfu) w grupach tematycznych i zawsze będzie można pooglądać.
Nie mam zupełnie czasu na dłubanie, pierwsza diorama wylądowała na śmietniku, druga(ta ze złomowiskiem) jest idealna do zabawy dla 4,5 letniego syna...trzecia ciągle jest....niedokończona.
Skurczyła się kolekcja - zostało kilka modeli do których mam sentyment, kilka oczekujących na przeróbki, sporo plastiku żeby coś powstało.... Do tego jeszcze chłopaki na forum trzepią samoróbki-poloniki jak ciocia Jadzia drożdżówki, a ja ciągle stoję na parkingu z mlekowitą - no jest dramat.
Ale zobaczymy...
Niestety , ale na początek będą odgrzewane buły - na początek
1) Renia z malowaną kabiną pędzelkem - ciągnik ma już trochę lat, ale w zestawieniu z Kempfem pasuje mi najbardziej wizualnie. Całość "upstrzona" kalkami i zakurzona zwykłymi pastelami startymi na papierze ściernym.