Część 2 "ENKA"
Pomniejszyć się 160 razy to nie taka prosta sprawa. Skala N zawsze we mnie budziła respekt. Wielkość elementów wykorzystywanych do budowy makiet znacząco przekracza moje zdolności manualne. Ale kiedy postawiłem mój pierwszy krok na makiecie zrozumiałem, że przy tej skali można uzyskać coś, co przy H zero jest bardzo trudne – panoramę (szeroką perspektywę,) bez utraty detalu. Mistrzowie skali N – wielki szacunek.
Początek mojej podróży to pętla. Mam nadzieję, że odnowione malowanie znajdującego sie tu bunkra nie jest powodowane planami jego użycia w najbliższym czasie. Na wszelki wypadek nie zbliżałem się.
Zaskoczył mnie pobliski przejazd kolejowy kategorii chyba A łamane na D. Po jednej bowiem stronie toru stała budka dróżnika i zapora, po drugiej zaś nie było nic. Szybko pobiegłem do dróżnika przejazdowego zapytać o co chodzi. Czyżby ktoś się połasił na rogatki? Dróżnik przepędził mnie wskazując na napis "wstęp wzbroniony". Dopiero później dotarła do mnie plotka, że winny temu jest podział administracyjny. Granica województwa przebiega wyłomem właśnie przez przejazd, zaś władze obu województw miały inną koncepcję co do kategorii przejazdu. Ile w tym prawdy nie wiem.
Dalszą podróż odbywałem wzdłuż torów, po których mimo przejazdów kategorii D przejeżdżały co jakiś czas pociągi Shinkansen (jeździły tak szybko, że maszyniści musieli za nimi biegać). Bardzo spodobały mi się „krowy na schodach”. Był to co prawda kamienny dukt ale z dalszej perspektywy wyglądało to tak jak to sobie wymyśliłem.
Kolejnym etapem podróży była rzeka i stawy hodowlane. Ich właścicielem była „Baba z Radomia” ale o szczegóły trzeba zapytać Miśka. W każdym razie nie zaatakowała drutów na makiecie H0 tylko pozowała do zdjęć.
W stawach, jak widać, woda jest bardzo zamulona, więc i smak karpi pewnie będzie adekwatny.
Zwolaków Duży to rzeczywiście obok szuflady największa stacja na szlaku. Ma ona zaplecze niezbędne do obrządzania lokomotyw parowych. Krzyżowały się tu pociągi. A gwar! A ruch! To stacja kwitnącej kolei. W pobliżu zabudowania wiejskie, a dalej szlak z górującą nad nim postacią Miśka (jednego z Mistrzów skali N).