Spróbuję odpowiedzieć obu kolegom, też bez złośliwości, chociaż przyznam, że trochę mnie irytuje doszukiwanie się jakichś ukrytych złych intencji wobec akurat tylko polskich klientów - a tak to, może niesprawiedliwie, odbieram. Nie spotkałem się z takim rozwiązaniem u innych producentów, ale nie musi to oznaczać ani specjalnego, gorszego traktowania polskich klientów przez Piko (bo póki co, tylko Piko produkuje modele lokomotyw polskiej konstrukcji), ani posiadania przez Piko patentu na takie rozwiązanie. A dlaczego inni tego nie stosują, nie wiem, trzeba byłoby ich spytać, może na to nie wpadli, a może jednak faktycznie Piko ma na to patent?
Mnie się rozwiązanie Piko podoba, a stosowanie sprzęgów hakowych (Weinert) mnie akurat nie interesuje, bo w wagonach mam krótkie sprzęgi, z którymi hak się nie łączy, a chcę mieć czynne sprzęgi na obu końcach lokomotywy. Ale możliwość założenia pełnych zgarniaczy i haków w czołownicy istnieje w modelu SU46 i wtedy nic się nie będzie wychylać na łukach. A jeśli chodzi o wychylanie, to zgarniacz wychyla się tylko od strony sprzęgniętych z lokomotywą wagonów, od przodu lokomotywy nic się nie wychyla.
Porównanie SP/SU45, SU46 czy ET22 z M62/ST44 jest moim zdaniem nie bardzo trafione, bo ta ostatnia lokomotywa ma zgarniacz stanowiący jakby integralną część przedniej ściany pudła i tam przerwa między pudłem a zgarniaczem bardzo by raziła. Nasze lokomotywy mają zgarniacze wyraźnie oddzielone od pudła i lekko cofnięte wgłąb, więc wykonanie ich jako oddzielnych elementów (ruchomych lub nie) nie powoduje takich problemów, jak np. w ST44. Moim zdaniem taka jest przyczyna niezastosowania tego rozwiązania w "gagarinach", a nie urojona, moim zdaniem, złośliwość Piko w stosunku do polskich odbiorców.