No to ja spróbuję. Wczoraj w Iławie kupiłem SU46-039 Piko. Pierwsze wrażenie wizualne są bardzo dobre, innych wrażeń na razie nie będzie, bo przez najbliższy tydzień nie będę miał szansy na wypróbowanie modelu na torze. Jedna rzecz, na którą zwróciłem uwagę, to lusterka: są tak blisko przy bocznej ścianie lokomotywy, że maszynista niewiele w nich by widział. Pytanie, czy model tak zrobiono, by lusterka nie odpadły w pudełku, czy to w moim egzemplarzu są tak przygięte? Na razie nie odważyłem się próbować ich nieco odgiąć na zewnątrz.
No i druga rzecz, o której powszechnie wiadomo: przy tak szczegółowo odwzorowanym modelu przydałyby się przestrzenne, wypukłe oznaczenia serii z numerem i znak PKP. Rozumiem, że to świadomy wybór producenta, bo wypukłe napisy podniosłyby koszt modelu (pytanie, o ile?), ale trochę szkoda.
Zdjęć na razie nie robiłem, bo nie mam za bardzo warunków, a pokazywanie byle czego nie ma sensu, gdy jest już dostępnych sporo fotek producenta. Mogę tylko powiedzieć, że te fotki nie kłamią, model naprawdę wygląda dobrze.
PS. Zapomniałem dodać, że do modelu dołączone są pełne zgarniacze i imitacje sprzęgów śrubowych, przewodów ogrzewania elektrycznego i węży powietrznych, przeznaczone dla tych, którzy chcą postawić model w gablocie, albo zastosować sprzęgi hakowe, montowane do czołownicy (nazywane też sprzęgami Weinerta, choć Weinert nie był chyba pierwszą firmą, oferującą takie haki).