Niestysty,ale Twój dekoder nie wytrzymał prób
...
Dokładnie tak jak piszesz, ale już mi się w nocy nie chciało nic więcej sprawdzać, bo oczy zachodziły mgłą.
Mam jeden dekoderek i być może jest to Lenz, ale muszę mu się dobrze przyglądnąć i sprawdzić, gdyż dostałem go z pozostałościami po parowozie, więc nawet nie wiem, czy jest sprawny.
Za to dziś w wolnej chwili wziałem do sprawdzenia na hipszankę, dekoder Esu, którym usiłowałem ruszyć Cargonkę i diagnoza wykazała jednoznacznie, że można go sobie wsadzić w ... kosz na smieci lub przerobić na wisiorek do kluczy dla teściowej.
Gdybym w nocy sprawdził Cargonkę na innym dekoderze, to pewnie bym się tak nie wkurzał, ale jak się zmęczonym, to czasem lepiej odpuścić.
Dziś wykonałem testy Cargonki na dwóch dekoderach Esu LokPilot Basic oraz M133 by Martinezo.
Esu LokPilo Basic ma ewidentny problem ze sterowaniem, model reagował nerwowo przy każdym ruszaniu, ustawienia kroków nic nie dawały, a maszyna telepała się paskudnie - zdecydowanie odradzam stosowanie tego dekodera.
M133 w tym starciu wypadł zdecydowanie lepiej, choć do ideału sporo brakuje i pomimo kilkukrotnych ustawień można zapomnieć o liczeniu podkładów jak to można było oglądnąć na filmie Karola; maszyna na minimalnej widocznie szarpie, ale wraz ze wzrostem prędkości zjawisko stopniowo zanika, co już daje szanse na zabawę
- ten dekoder może stanowić czasową i tanią alternatywę przed kupnem lepszego, polecanego przez kolegów z forum.
Niestety podczas obu testów do moich uszu dochodziły dziwne odgłosy z przekładni obydwu wózków, co ciekawe model jest po jeździe docierającej i smarownie nic nie daje, więc trochę się obawiam, czy te przekładnie nie będą się sypać ze względu na niekoniecznie idealne wykonanie/spasowanie.
P.S. Dziękuję Pepejowi i Karolowi za wsparcie techniczne