• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Model fabryczny PIKO - modele lokomotyw serii SU42/SM42/SP42

MichałK

Znany użytkownik
Reakcje
875 9 4
Andrzej Harassek napisał(a):
Zarówno Piko, jak i Roco i Fleischmann teoretycznie są dostępne za granicą, przynajmniej w Europie. W praktyce sklepy na zachodzie Europy rzadko to sprowadzają, bo zainteresowanie nie jest wielkie. Ale to jest normalna praktyka, we Francji 90% modeli w sklepach to tabor SNCF, w Belgii - SNCB. Natomiast na indywidualne zamówienie są zwykle gotowi sprowadzić żądany model po normalnej cenie. Niemniej jednak, sam kupiłem parę modeli PKP w Niemczech, ale także w Czechach, a nawet w Belgii. I nie były to specjalne zamówienia, tylko modele "z półki".
Tak, a w sklepach polskich 90% taboru (jak nie więcej) to tabor nie PKP :(
 

Grzeju

Aktywny użytkownik
Reakcje
22 0 0
Bo te PKP sie sprzedają, a nie polskie leżą na półkach... :LOL:

A co do PIKO/Roco z Reynauldsa, to może być fakt, bo akurat kilka modeli było zamówionych przez polskich dystrybutorów i nie były dostępne nigdzie indziej, niż u nich.
 

wespe

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
Nie jestem handlowcem i nic nie sprzedaję na Zachodnią Europę, ale kiedyś Adam pisał ( i chyba jest najlepszym ekspertem tutaj) że nasze modele (platforma, samochody) lepiej mu schodzą w D, F, GB, A niż u nas, może niech Pan Adam się wypowie ... Myślę że w Australii modele SM42 PIKO też się sprzedadzą z powodu licznej naszej Polonii, która jest większa niż "Polonia" niemiecka. Skoro tam PIKO sprzedaje niemieckie modele to czemu polskie nie mają się sprzedawać - takie jest moje zdanie
 
D

Dariusz

Gość
wespe napisał(a):
Nie jestem handlowcem i nic nie sprzedaję na Zachodnią Europę, ale kiedyś Adam pisał ( i chyba jest najlepszym ekspertem tutaj) że nasze modele (platforma, samochody) lepiej mu schodzą w D, F, GB, A niż u nas, może niech Pan Adam się wypowie ... Myślę że w Australii modele SM42 PIKO też się sprzedadzą z powodu licznej naszej Polonii, która jest większa niż "Polonia" niemiecka. Skoro tam PIKO sprzedaje niemieckie modele to czemu polskie nie mają się sprzedawać - takie jest moje zdanie
Niestety ale bardzo zle rozumujesz. To czy jest tam Polonia czy nie nie ma nic do rzeczy. W USA jest duzo wieksza i zainteresowanie PKP jest zadne. Ilu jest takich jak Seba? Moga byc gdzies pojedynczy hobbysci i to wszystko. Ja znam tylko jego co zbiera PKP.
Owszem znam tu paru hobbystow Polakow i wielu Amerykanow polskiego pochodzenia ale oni wszyscy interesuja sie koleja USA i to glownie z okresu zmiany trakcji (transition time) lata 1935-55.
Owszem sa tu hobbysci zbierajacy Europe ale najczesciej koleje niemieckie i dobrej jakosci modele. Tutaj szybciej i wiecej sprzedasz parowozow Fulgurexa czy Metakita niz zabawkowy modelik zrobiony przez Piko a z tego jak piszecie ma to byc model bardzo podstawowy.
Dziecku tez tego nie kupia bo maja do wyboru cala mase niedrogich zabawek.
 

wespe

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
Myślę że kupią, nawet z tego względu że sam tata pewnie miał taką kolejkę.
Po drugie USA to duży kraj i mają wybór w kolei USA jak piszesz, Australia to kraj duży powierzchniowo ale bardzo skupiony ludnościowo, a co ma zrobić Polak mieszkająy w Australii? Kupić koleje USA-po co?, Austarlijskie-kto produkuje w ich barwach? dochodzą też koszty-nikt albo kolekcjoner przez duże K nie będzie placił za transport lotniczy z Europy za każdym razem jak chce kupić wagonik. Pomijając nawet temat powyższych krajów w europie znajdą się nabywcy, na malowanki PIKO PAPUGA, PIETRUSY znajdują się więc i na to też się znajdą
 
D

Dariusz

Gość
wespe napisał(a):
Myślę że kupią, nawet z tego względu że sam tata pewnie miał taką kolejkę.
Po drugie USA to duży kraj i mają wybór w kolei USA jak piszesz, Australia to kraj duży powierzchniowo ale bardzo skupiony ludnościowo, a co ma zrobić Polak mieszkająy w Australii? Kupić koleje USA-po co?, Austarlijskie-kto produkuje w ich barwach? dochodzą też koszty-nikt albo kolekcjoner przez duże K nie będzie placił za transport lotniczy z Europy za każdym razem jak chce kupić wagonik. Pomijając nawet temat powyższych krajów w europie znajdą się nabywcy, na malowanki PIKO PAPUGA, PIETRUSY znajdują się więc i na to też się znajdą
......w Europie tak ale Australia to nie Europa. Otoz sa firmy, ktore produkuja australijskie modele i to niezle. Nawet amerykanskie firmy takie jak Overland, Athearn robia loki w malowaniu spolek australijskich. Tak sie sklada, ze tabor australijski w wiekszej mierze wywodzi sie z USA niz z Anglii. Najwieksi producenci lokomotyw w Australii jak Clyde, Goodwin to byly faktycznie filie Alco i EMD. Jeszcze Ci dodam, ze w Australii jest wiecej hobbystow kupujacych tabor amerykanski niz europejski. Sam sprzedalem kilka brassow do Australii.
No i podstawowe pytanie ilu Polakow w Australii interesuje sie w ogole pociagami? Ilu jest na tym forum z Australii?
Przypuszczam, ze to jest jakis tam ulamek procenta podobnie jak w USA. Wsrod Amerykanow polskiego pochodzenia jest sporo hobbystow a wsrod Polakow.....bardzo niewielu. Na pewno wsrod Polakow w Australii jest jeszcze mniej.
Po prostu SM42 to lok na polski rynek i ewentualnie moze kraje sasiednie + pewna grupa hobbystow z mieszkajacych na Zachodzie Europy.
 

wespe

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
"Wsrod Amerykanow polskiego pochodzenia jest sporo hobbystow a wsrod Polakow.....bardzo niewielu."

Ale to też kwestia gotówki. Im jej więcej masz tym więcej wydajesz i w USA stać kogoś na kupowanie w Polsce i płacenie nawet każdorazowo za przesyłkę, my musimy niestety być rozsądniejsi.
Piszę - tak czy inaczej jeżeli wyjdzie w 10.000 szt i tak się rozejdą, to jakaś nowość, a nie znów model jakiegoś typu. ważne jest w tym wszystkim fakt, że koszt formy jest duży, PIKO się może zdecyduje na wypuszczenie i pewnie razowa partia to nie będzie. Kombinacji jest dużo-dużo typów, różni przewoźnicy, różne numery, różne epoki, ... .
 
E

e-lektryk

Gość
Krzysztof Koj napisał(a):
wespe napisał(a):
(...) więc wynik jest około pi razy oko 20.000 i to szybko będzie schodzić.
... i o to właśnie chodzi. Gratuluję przenikliwości :D . Zastanawiam sie tylko, jak "wybitni specjaliści" od polskiego rynku, mogli tego nie zauważyć :?:
Krzysiek, ,,specjaliści,, to wiedzą nie od dziś !!ale nie lubią jak ktoś się im .... między widelec a zakąskę.
ps. na świecie jest co najmniej kilkadziesiąt tysięcy fanów Piko i oni kupują wszystko co Piko produkuje i wsio równo co to jest więc nie powinno być problemu ze sprzedażą
 
D

Dariusz

Gość
wespe napisał(a):
Ale to też kwestia gotówki. Im jej więcej masz tym więcej wydajesz i w USA stać kogoś na kupowanie w Polsce i płacenie nawet każdorazowo za przesyłkę, my musimy niestety być rozsądniejsi.
Piszę - tak czy inaczej jeżeli wyjdzie w 10.000 szt i tak się rozejdą, to jakaś nowość, a nie znów model jakiegoś typu. ważne jest w tym wszystkim fakt, że koszt formy jest duży, PIKO się może zdecyduje na wypuszczenie i pewnie razowa partia to nie będzie.
Z ta gotowka to juz nie tak jak kiedys. Jest powazny kryzys i ludzie pieniedzy nie maja. Firmy robia tylko tyle ile maja zamowien. Daj wam Boze sprzedac te 10000 sztuk ale licz na klientow w Polsce a nie za granica. Napewno nie ma co liczyc na Hameryke. Gdyby to byl parowoz i to przynajmniej reprezentujacy poziom Brawa-Fleischmann-Roco to owszem (i nie za olbrzymie pieniadze). Cos tam by sie sprzedalo. Ale jakis maly diesel z Piko jeszcze wersji podstawowej? Absolutnie nie.
 
E

e-lektryk

Gość
Darek, 10000 to w europie się sprzeda, byle z cena nie przegięli 350 zł to max(oczywiście za poprawny merytorycznie ,,model,, !!! jak będzie więcej(a na bank będzie bo sklepikarze w polszczy beda chcieli złote góry za te zabawki) to sprzedaż zmaleje totalnie.
 

corwin

Administrator
Zespół forum
Reakcje
310 2 3
e-lektryk napisał(a):
Darek, 10000 to w europie się sprzeda, byle z cena nie przegięli 350 zł to max(oczywiście za poprawny merytorycznie ,,model,, !!! jak będzie więcej(a na bank będzie bo sklepikarze w polszczy beda chcieli złote góry za te zabawki) to sprzedaż zmaleje totalnie.
Co wy piszecie o 10000 sztuk? Ile sprzedało się ST44-003? Model był w cenie niezbyt wygórowanej a i jakość wyższa niż Piko Hobby. Jaki model sprzedał się w Polsce w ilości większej niż 1000-2000 sztuk? To, że wiele osób pisze iż kupi kilka sztuk SM42 niestety nie ma przełożenia na zakupy w rzeczywistości. Niestety rynek modelarstwa kolejowego w Polsce nie jest tak duży jak byśmy chcieli, brak u nas tradycji modelarskich i hobby nadal przez większość ludzi postrzegane jest jako "duże dzieci". Rynek jaki jest dobrze wiemy i szybko niestety się to nie zmienia. Zresztą siłę naszego rynku pokazuje ilość sklepów modelarskich w Polsce.
 

Rafał G.

Znany użytkownik
Reakcje
3 1 0
Ten model naprawdę ma szansę na pobicie rekordu sprzedaży, 10000 szt to hurraoptymizm ale 2000 szt w kilku malowaniach w cenie do 400 PLN sprzeda się bez problemu w samej Polsce.

Wątek ma już kilka stron i trochę zbacza z głównego tematu - czyli czy jest szansa aby w najbliższym czasie cieszyć się tym modelem wyprodukowanym przez PIKO. Myślę, że są wśród nas osoby, które wiedzą coś więcej a z niewiadomego powodu nie chcą/nie mogą podzielić się tą wiedzą.
 

corwin

Administrator
Zespół forum
Reakcje
310 2 3
Rafał G. napisał(a):
Ten model naprawdę ma szansę na pobicie rekordu sprzedaży, 10000 szt to hurraoptymizm ale 2000 szt w kilku malowaniach w cenie do 400 PLN sprzeda się bez problemu w samej Polsce.
Tyle, że dla 2000 sztuk lokomotywy nie opłaca się podobno robić form bo się nie zwrócą.
 

Rafał G.

Znany użytkownik
Reakcje
3 1 0
Dariusz napisał(a):
Ja pragne zwrocic uwage, ze temat jest na tym forum od 19 stycznia 2008 roku.
Niedlugo mina 3 lata...... :D :D :D
No i niestety niech ten wpis wystarczy jako komentarz :( . Choć staram się aby szklanka była zawsze do połowy pełna tu niestety muszę się z Dariuszem zgodzić. Jeśli wyprodukowanie 2000 szt modeli jest nieopłacalne to raczej nic z tego nie będzie zgodnie z wykresem z dinozaurów przedstawionym przez DRACULĘ.
 
A

Adam-H0

Gość
Zrobcie rysunek 3D kompletny z napedem i oswietleniem ;)
Podam wam pare adresow do chin gdzie to wyslecie - dostaniecie kalkulacje na formy i cena na lokomotywe ( jednostkowa ) 8)
i skonczy sie to kolko adoracji :?
Kto kupi 1000 lokomotyw ???????????????
Dalej nie bede pisal - szkoda energii w klepanie w klawisze :|
juz tu na forum niedawno jeden sprzedal samochod i chcial zaczac robic formy - to co sam napisal, ze z usmiechem na twarzy go uspokojono :roll:
Nawet wam do glowy nie przychodzi ile to kosztuje :D
 
Reakcje
0 0 0
Jakby PIKO dało cene 50 zeta to by sprzedali 100 000 szt. a może musieli by jeszcze dostukać. Przy takim nakładzie mieliby spoko 200% bicia no bo ile może kosztować kawałek plastiku wraz z motorkiem?
Kiedyś dawno temu kupiłem se na raty monitor LCD do peceta - kosztował 3 600 zł. Jakbym był roztropny to bym se kupił za tą kasiorke prawie 2 SM42 krótkoseryjne, a tak strasznie mnie wnerwia ten mój monitor. Cena zależy od ilości/ dostępności i to w komunizmie i kapitaliźmie.
 
D

Dariusz

Gość
lokojacko napisał(a):
Jakby PIKO dało cene 50 zeta to by sprzedali 100 000 szt. a może musieli by jeszcze dostukać. Przy takim nakładzie mieliby spoko 200% bicia no bo ile może kosztować kawałek plastiku wraz z motorkiem?
...rozumiem, ze to zart. Formy zrobia ci za darmo. Sam kawalek plastiku z byle jakim motorkiem pewnie niewiele kosztuje ale jest jeszcze robocizna, opakowanie, transport, europodatki (to takie troche inne podatki), no a sklepy to maja sprzedawac za frajer? A ilu jest w Polsce hobbystow kolejowych? Znajdziesz 5000?
Nie moge zrozumiec czemu o produkcji modeli wypowiadaja sie ci co tego nigdy nie robili.
Jaki problem sprobowac samemu.
 

Kylogram

Znany użytkownik
Reakcje
1.736 34 3
lokojacko napisał(a):
no bo ile może kosztować kawałek plastiku wraz z motorkiem?
to sam zrób taki "kawałek plastiku z motorkiem" :idea: i sprzedawaj po "100 zeta". Sprzedaj 50.000 sztuk - zarobisz 5 mln złotych minus koszty (podobno prawie żadne).
Na co jeszcze czekasz :arrow: do roboty zamiast walić w klawiaturę
 

Podobne wątki