obawiam się, że kolejne modele, bardzo do siebie podobne a różniące się tylko numerem, przydziałem i paroma detalami wcale nie muszą się sprzedawać dobrze.
To jakby za 2 lata stwierdzono, że na ST43 nie będzie popytu, bo już od paru lat nie jeżdżą. Wszystkie były zielone bez korpokolorow Cargo. I chyba nikt tego nie weźmie... ja uważam zupełnie przeciwnie. Z kolei, jakby faktycznie ET21 miały się nie sprzedawać, to pewne jest, że Piko nie wejdzie w parowozy, czy inne serie lokomotyw sprzed epoki korpokolei. Rynek sam się zweryfikuje i ja wierzę, że sputnik rozejdą się na pniu podobnie, jak laminatki.
Sam mam tylko jednego ET22, bo mnie mocno przycisnęła chęć posiadania tej serii, ale moja "konfiguracja" się nie pojawiła. ET41 z tymi badziewnymi reflektorami nie kupię! Tak postanowiłem! O! Niech to poprawia, to wezmę taki model. Wszystkie malowania poza biało niebieskim podobają mi się na ET21 i aż się boję, co będą wypuszczać i ile z nich będę musiał zgarnąć
Uwielbiam huk wentylatorów przetwornic tej serii. Człowiek jeszcze nie wyszedł zza rogu hali, a już wiadomo, że to sputnik tam stoi. Lokomotywy proste w budowie, ale mimo wszystko nie lubiłem ich naprawiać. Niezniszczalna rama wózka, czy wężyki powietrzne mające zapewnić odparowanie przedniej szyby. Smarowniczki i kanały smarne niczym w trakcji parowej. Taborety i różne cuda w kabinach. Ależ klimat! Bardzo cieszy mnie też poprawienie reflektorów. Nie mam najmniejszych wątpliwości, że ten model będzie dopracowany i go nabędę. Wierzę, że takich, jak ja jest zdecydowanie więcej i pokaże to sile fanów prawdziwej kolei żelaznej