Lepszy efekt będzie ten, który ci podpasuje lepiej. Jeden woli ogórki, inny córkę ogrodnika... Jak ci powiem, że lepiej aero + washe, a tobie to nie będzie podchodziło, to pomyślisz, że jestem idiotą. Z kolei mi pigmenty / pastele w ogóle nie pasują. Choćbyś to nie wiem jak utrwalał, to nie jest to dobra, trwała metoda. Pod pojęciem pigmentów rozumiem pudry modelarskie? Z pasteli, choćbyś je tarkował, mielił czy miział, itp., to nie uzyskasz tej gradacji co w pudrach, więc na modelu, zwłaszcza w powiększeniu, będzie widać chropowatość twojej patyny i o ile w wykwitach rdzy jest to ok, o tyle przy nalotach/zaciekach potrafi zepsuć efekt.
podsumowując - kup ze dwie węglarki piko hobby, jakieś starocie z wyprzedaży, nawet wagony z gazetki po kilka złotych, i potrenuj aż wypracujesz co lepiej ci podchodzi, a podglądaj mistrzów w tej dziedzinie. Ja spędziłem kilkadziesiąt godzin gapiąc się w węglarki kolegi Mariusza (telewizor11), zanim cokolwiek mi wyszło, co mógłbym nazwać patyną... A i tak nie jestem w 100% zadowolony.
zerknij na mój wątek od czego zacząłem, a co mi wyszło z węglarek:
http://forum.modelarstwo.info/threads/tabor-astro.42374/