No właśnie, jechałem Ryszardem i Stefanem i oba były prowadzone przez Pt a z rozpiski wynikało że Ryszard miał być ciągnięty przez Ol, wiadomo komuś co było powodem tej zmiany ?
Wiadomo tyle że nic w tym dniu nie działo się zgodnie z rozkładem, pociągi przyjeżdżały za wcześnie lub z dużym opóźnieniem, zamiana lokomotywy to już pikuś.
Impreza była udana bo było dziesięć parowozów i to jest sukces, skutecznie ją psuli posiadacze deseczek z aparatem, ponieważ wyciągając łapki z celu zrobienia zdjęcia uniemożliwiali zrobienie takiego posiadaczom normalnych aparatów, ciągle w kadrze pojawiały się te paskudne łapska w najmniej oczekiwanym momencie.
Drugim zjawiskiem które trochę mnie zniechęca, są rodzice z dziećmi(już widzę Wasze purpurowe ze złości oburzone oblicza ojców i matek Polek) jaki jest sens zabierania na taką imprezę dzieci w wieku do sześciu siedmiu lat, ciągły płacz, strofowanie przez ojców, szarpanie, krzyki niejednokrotnie bicie, nie lepiej iść na festyn dicso-polo, tam będzie zabawa, te istoty ą tak zainteresowane w większości tym co się dzieje, jak ja problemem przeludnienia w Afryce.
Dodając przedłużające się gadki polityków, słabą organizację i samą paradę trwającą zbyt krótko, to nie było tak radośnie jak się wydaje tym którzy nie byli.
Z pociągami specjalnymi powinny jeździć wszystkie biorące udział w paradzie parowozy,no przynajmniej większość, Niemcy przyjechali późno, przejechali kilka razy i tyle ich widzieli, a szkoda bo maszyny mają śliczne, podobnie jak Czesi.
Zlot starych samochodów, w tym samym czasie, w innym miejscu nieporozumienie, brak miejsc parkingowych to standard, jeszcze jednym plusem było to że nie było tego cwaniaka od proszków, jak tylko usłyszałem inny głos, odetchnąłem z ulgą.
Publiczność najbardziej się cieszyła ze zwrotu Pana prowadzącego, który stwierdził że przybyły niemieckie lokomotywy z rzeszą turystów, jakoś tak to było,pomijam fakt że większość z nich to stare śliniące się dziady włażące w kadr w każdym możliwym i niemożliwym miejscu, szczęśliwe z odwiedzin rodzinnych stron.
I jeszcze jedna fotka, Niemce jadą do domu, zdjęcie zrobiła moja Ewcia z mostu, ja stałem kawałek dalej na stałym lądzie, obok gromady masturbatorów fotograficznych.