• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Panel sterujacy - maly projekt analogowy

Cobrix

Aktywny użytkownik
NAMR
Reakcje
93 1 0
#1
Makiete mam na poddaszu. Przy obecnych upalach ciezko tam wytrzymac wiec w wolnym czasie zajalem sie malym projektem dotyczacym sterowania rozjazdami.
Na jednym z modulow mam uklad jak ponizej: anglik + jeden rozjazd lewy.

20180804_201501.jpg

Jak zapewne wiadomo rozjazd krzyzowy podwojny ma 4 mozliwe kierunki jazdy. Do tego dochodzi ten rozjazd lewy.
Lacznie trzeba wiec dla kazdego przebiegu ustawic poprawnie 3 zwrotnice. Przy pojedynczym sterowaniu kazdym napedem przed DCC to troche skomplikowane - trzeba by sobie zrobic tabelke jak dla danego przebiegu maja byc ustawione poszczegolne rozjazdy. Jezeli centralka ma mozliwosc definiowania "tras"(Route) to mozna to sobie ulatwic definiujac trasy.

Co raz czesciej sie jednak lapie, ze zapominam numerow rozjazdow w DCC. Moze za malo jezdze (ciagle buduje) albo to juz wiek robi swoje ;-)
W kazdym badz razie stwierdzilem, ze klasyczne, analogowe sterowanie rozjazdami jest po prostu lepsze. Spogladam na panel i juz wiem co mam przelaczyc - odpowiednie ustawienie pokazuja mi diody. Mam tych paneli juz 3 sztuki, kazdy wykonalem troszke inaczej - ale to przez to, ze wszystko rozlozone w czasie - pojawia sie nowe materialy, technologie, produkty.

Dlatego tez, postanowilem dolozyc taki mini manel dla tych rozjazdow. Nie uwzglednilem ich na glownym panelu poniewaz dolozylem je juz pozniej - podwojny anglik od Peco w code 83 dostepny jest dopiero od zeszlego roku.

Napedy, ktorych uzywam to Cobalt IP - oprocz tego, ze kazdy ma dekoder DCC mozna nimi sterowac analogowo. Posiadaja dodatkowe 3 wyjscia L, C, R (Left/Common/Right). Napedem steruje sie bezpotencjalowo (nie podajemy zadnego napiecia na te wejscia !). I tak:
1. zwarcie L-C zawsze powoduje przelozenie na lewo,
2. zwarcie R-C zawsze spowoduje przelozenie na prawo
3. zwarcie L-P zawsze powoduje przelozenie na druga pozycje
Przyciskami chwilowymi mozna wiec bardzo prosto dodac sobie sterowanie analogowe. UWAGA - musza to byc przyciski chwilowe ! Nie przelaczniki na stale. Zwarcie poszczegolnych wejsc musi byc tylko chwilowe inaczej mozna uszkodzic napedy.

Daje to fajne mozliwosci sterowania. Juz kiedys pisalem, ze na niektorych torach mam detektory, ktore wykrywaja nadjezdajacy pociag i przekladaja odpowiednio zwrotnice. (wiem, wiem jak tramwaje - nie po "kolejowemu") ale to tak dla wygody i chcialem sie tez nauczyc jak to wszystko dziala.

Wracajac do panelu. Pewnie forumowi fachowcy od elektoniki mnie wysmieja bo zapewne mozna to bylo zalatwic jakims scalakiem czy innymi cudami. Ja takiej wiedzy nie posiadam. Radze sobie z lutownica i znam ogolne zasady fizyki i elektryki ;-)

Wydumalem wiec sobie taki modul zlozony z 6 przekaznikow (4 podwojne do sterowania 2 napedami anglika i 2 pojedyncze do sterowania rozjazdem pojedynczym)
Do tego diody pokazujace dany przebieg. Szczerze, nie do konca wierzylem, ze to wszystko zadziala ;-) - dzisiaj poskladalem wszystko i jestem bardzo zadowolony z efektu.

20180803_165230.jpg 20180803_165225.jpg 20180803_165436.jpg 20180804_212126.jpg



Kiedys cos podobnego zrobilem do makiety w TT ale tam uzywalem napedow z wylacznikami krancowymi i napiecie podawane bylo non stop.

Tutaj nie moglem tak zrobic dlatego najpierw ustala sie przelacznikiem obrotowym jaki przebieg nas interesuje a potem naciskamy przycisk, ktory zasila przekazniki, ktore z kolei stykaja odpowiednie wejscia napedow. Jest to nawet lepsze bo w przypadku tego pierwszego sterowania kazda zmiana pozycji przelacznika powodowala przelozenia napedow. Jezeli wiec potrzeba bylo zmienic przebieg z pozycji 1 na 4 to trzeba bylo przejsc przez wszystkie przelozenia i czekac az sie napedy przelacza i wylacza je wylaczniki krancowe. Zbyt szybka zmiana (zanim napedy skonczyly) powodowala, ze napedy glupialy.
Tutaj nie ma takiego problemu, moge sobie dowoli wybierac przebieg jaki chce ustawic (zmienia sie tylko oswietlenie diod wskazujacych). Jak juz sie zdecyduje co chce ustawic naciskam przycisk pod pokretlem i wtedy przekazniki robia "swoja magie" ;-)

Mam nadzieje, ze nie zanudzilem tym dlugim tekstem. Jakby ktos mial jakies pytania to smialo.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
C

Cobrix

Aktywny użytkownik
NAMR
Reakcje
93 1 0
#3
W 100% prawidlowych schematow elektronicznych to nie mam. Tylko schematy, ktorymi sobie zwizualizowalem to co musze zrobic.

Oswietlenie na diodach zrobilem tak:

Z prawej sa poszczegolne przebiegi. Dla kazdego przebiegy sa potrzebne dwie diody LED, przy czym tak ustawilem sobie kolejnosc przebiegow, ze zawsze jedna z diod jest wspoldzielona z nastepnym/poprzednim ustawieniem. Dlatego potrzebne sa diody prostownicze, zeby nie swiecily wszystkie razem :) Opornik nalezy wyliczyc - odpowiednia wartosc dla 2 diody polaczonych rownolegle i parametrow diod (zaleznych od koloru diody).


20180806_130421.jpg


Cala logike przekaznikow rozrysowalem sobie w ten sposob. Calosc (te szare kratki) to punkty lutownicze plytki jaka mialem. Na nich umiescilem zwymiarowane przekazniki kombinujac tak zeby miec jak najmniej lutowan.
Np. umieszczenie 4 przekaznikow podwojnych symetrycznie dalo mi mozliwosc zlaczenia 4 nozek i polaczenia ich do "-" jednym kabelkiem. To ten niebieski kwadrat na srodku zlozony z 4 punktow lutowniczych (nozek).
Podobnie unkty zielone, zolte, fioletowe. Tu moglem polaczyc dwie nozki roznych przekaznikow i "zaoszczedzic" na przewodach. Pozostale punkty juz trzeba bylo laczyc po jednym kabelku do kazdego z punktow.

Mysle, ze jest to w miare intuicyjnie do polapania sie ? 1,2,3,4 to poszczegolne pozycje anglika. Z lewej czerwone 4 punkty w pionie to "+" z przelacznika obrotowego dla kazdej z 4 pozycji. Na dole jest listwa do ktorej przychodza przewody z modul a wiec po kolei "+", "-" i odpowiednio po 3 przewody (L,C,R) z kazdego z trzech napedow (Naped 99, 100 i 101). Pozostalo polaczyc przewodami odpowiednie punkty tych samych kolorow oraz zasilanie - czerwony "+" o odpowiednich numerkach.

W przypadku przekaznikow pojedynczych trzeba bylo jeszcze zastosowac diody prostownicze (kazdy z ich uzywany jest dla dwoch roznych ustawien), a ze wykorzystalem tez same przekazniki to trzeba bylo diodami "zablokowac" przeplyw pradu.


anglikpcb.jpg
 

Marqus

Moderator Poznańskiego Klubu Modelarzy Kolejowych
PKMK
Reakcje
434 8 0
#4
Wracajac do panelu. Pewnie forumowi fachowcy od elektoniki mnie wysmieja bo zapewne mozna to bylo zalatwic jakims scalakiem czy innymi cudami.
Proste rozwiązania są czasem najlepsze i niezawodne. :)
Jednak patrząc na ten schemat montażowy, chyba zauważyłem błąd. ;)
Chodzi o podłączenie L3 i R3 do przekaźników HDF41A. Wg Twojego opisu te wyprowadzenia to NC przekaźnika. Chyba powinno to być podłączone do NO. Zaznaczyłem to na rysunkach.
anglikpcb_2.JPG anglikpcb_1.JPG
HFD41A_bottom.jpg

Na podstawie schematu montażowego zrobiłem schemat ideowy wraz z tabelką pracy. Może komuś się przyda. ;)
Schemat.jpg
 
OP
OP
C

Cobrix

Aktywny użytkownik
NAMR
Reakcje
93 1 0
#5
Proste rozwiązania są czasem najlepsze i niezawodne. :)
Jednak patrząc na ten schemat montażowy, chyba zauważyłem błąd. ;)...Chyba powinno to być podłączone do NO. Zaznaczyłem to na rysunkach.

Zobacz załącznik 589595
Na podstawie schematu montażowego zrobiłem schemat ideowy wraz z tabelką pracy. Może komuś się przyda. ;)
Tak, oczywiscie masz racje :). Gratuluje czujnego oka! Zlutowane mam dobrze, na schemacie zaznaczylem zle nozki przekaznikow.

A schemat ideowy profeska ! (y)
 
Reakcje
5 0 3
#9
Chyba mnie oświeciło,czy te przekazniki są po to żeby kontrolka zaświeciła się dopiero po przełożeniu rozjazdu? Bo 20 razy to czytam i nie moge zajarzyć w jakim celu są te przekazniki
 

Podobne wątki