Bardzo ładną i unikatową posiadasz kolekcję ! Lepiej późno niż wcale, więc dzielę się moimi refleksjami na temat Twoich pięknych modeli.
Temat został rozpoczęty przysłowiowym wejściem smoka na forum za sprawą unikatowego zestawu srebrnych 911-ek
Porsche robią ogromne
wrażenie gdy się im przyglądam. Sama podstawka i opis sprawiają, że ma się prawdziwą historię zasłużonej marki Ferdynanda Porsche. Targa
jest prześliczna zarówno oryginalna jak i Twoja z herpy. Pozostałe starsze generacje niczego sobie przy przeszklonej 911-ce. Kolekcja Porsche
na złoty medal. Topowe Ferrari również rzucają się w oczy, ale chyba bardziej ze względu na tętniącą życiem czerwonokrwistą barwę karoserii.
Kolejne propozycje bawarskie z lat 70-tych to miód na serce dla miłośników bawarskiej myśli technologicznej i klasycznego rysu nadwozia. BMW
są szczególne w Twojej kolekcji, w szczególności flagowe BMW serii 7. Przedłużana lekko 750 iL z otwieraną maską i pięknym sercem to jedna
z najpiękniejszych i najszczególniejszych miniaturek z wczesnych lat 90-tych. Wykonanie tej miniaturki powala na kolana i spasowaniem przedniej
maski. Ostatni BMW M3 GTR to hardcorowa propozycja dla odważnych "twardzieli" w pomykaniu tą bestią w ruchu otwartym na pełnym gazie
Srebrne Audi 100 to klasyka również z Bawarii, ale z widokami na bezpieczniejszy i bardziej wyrafinowany napęd. Oba Audi są wykonane wzorowo
i na pewno już śmiało można je zaliczyć do grona oldtimerów. Czarne Volvo Estate oraz Mitsubishi Galant to na pewno białe kruki w skali 1/87.
Volvo jest rewelacyjny z tym zachowaniem klasycznej szwedzkiej prostokątnej linii i kontrastu biel-czerń we wnętrzu do nadwozia. Czarne felgi to
chyba były zarezerwowane tylko dla wersji najsilniejszych T5-R. Pomarańczowy BMW i Roadster to wyszukane propozycje, które swym wyglądem mogą
wpaść w gusta tylko wyszukanym pasjonatom motoryzacyjnym. Mercedesy to same szlagiery na tej stronie. Co jeden to piękniejszy i bardziej wyszukany.
Czarny C w nadwoziu T wygląda jak wcześniejsze Volvo 850 w konfiguracji, ale w żadnym wypadku nie można mówić o monotonności estetycznej. Zawsze
Mercedesy w nadwoziu kombi wyglądały elegancko i były udanymi wariantami w gamie nadwoziowej Mercedes-Benz. Brązowo-bordowy Mercedes S-Klasse
wygląda trochę ociężale, ale elegancka stonowana linia nadwozia prezentuje się wyśmienicie. Wykonanie miniaturki bardzo dobre. Wersja dealerska robi
swoje. Kolejny niebieski Mercedes E w wersjo Coupe to jeden z ładniejszych Mercedesów tamtych lat. Miniaturka dosyć dobrze wygląda w dwu kolorowym
zestawieniu, jednak do eleganckiej linii nie pasują mi "szprycowane" felgi
Czarny SEC wzięty w obroty przez tunera Barabus zrobiło swoje w wyglądzie.
Klasyka w każdym calu z lat 80/90 czyli czarne nawozie, brązowe wnętrze i oczywiście hit tamtych lat w postaci szprychowych lekkich felg. Dwa ostanie SL
są najładniejszymi ze wszystkich. Srebrny SL 500 to najfajniejsza wersja tego modelu w takim kolorze i standardowym klasycznym czarnym wewnętrznym
wykończeniem. Oczywiście mowa o miniaturce, która wygląda jak prawdziwa. Ostatni granatowy Mercedes SL z przeszklonym hardtopem wygrywa w kate-
gorii: "bez gwiazdy nie ma jazdy"
Przeszklony SL wykonany do perfekcji. Felgi ładniejsze w granatowym Mercedesie SL 500. Druga strona również wybuchowo
otwarta za sprawą kolekcji McLarenów z najlepszych lat, pięknego mariażu z Hondą i posiadaniu najlepszego i najbardziej wartościowego jako człowieka w światku
F1, czyli odżałowanego przez wszystkich pasjonatów F1 skromnego i nie wstydzącego się świętości do swojej wiary chrześcijańskiej podczas wyścigów F1 Śp. A. Senny.
Modele z tego okresu są naprawdę świetne. Minichamps w tej skali to łakomy kąsek dla koneserów w skali 1/87. Szkoda, że nie produkuje już Minichamps modeli F1
w tej skali, a skupia się wyłącznie na bolidach 1/43 oraz 1/18. Modele McLaren Honda są naprawdę przepiękne z tym charakterystycznym malowaniem bolidu i kasku
kierowcy. Dzisiejsze modele są mega wypasione i wygrywają z wszystkimi nowościami dealerskimi VW, Mercedesa i Audi
Szczególnie ten czarny Golf przysporzył sen
z powiek i nie będę mógł dzisiaj zasnąć, mając go cały czas przed oczami
Wykonanie rewelacyjne z tym charakterystycznym czerwonym pasem z przodu, szprychami
w felgach oraz dwukolorowych tylnych prostokątach. Chromowana końcówka wydechu dopełnia piękną wyszukaną całość hitu wśród hot-hatch'ów lat 80/90
Ostatni model
to majstersztyk modelarski. Jeśli Twój kumpel sam go wykonał (oddał tuningowi modelarskiemu) to zasługuje na dożywotnią chwałę w kategorii najbardziej odjazdowy model
w kategorii 1/87. Możesz mu przekazać, że pewien gostek dał mu ocenę 100/100 i jak na razie jest najlepszym modelem jaki kiedykolwiek tutaj na forum się pojawił. Trudno
będzie go przebić jakimkkoliwek nowym fabrycznym modelem w szczególności nowymi dealerskimi Mercedesami czy Audi
Powinieneś ten model trzymać w pancernym sejfie.