Lata siedemdziesiąte. I kto powiedział, że Polska była szara i smętna? Może nie tak kolorowa jak dziś, ale jednak... Wbrew temu, co dzisiaj niektórzy "znawcy" mówią, można było zobaczyć sporo, całkiem niezłych zachodnich samochodów. Nie wspomnę o przypadkowo złapanych "normalnych" wówczas autach, jak np. uchwycony przeze mnie na jednej z fotek stary wartburg.
Różne rajdy bywały organizowane, łącznie z rajdem Monte Carlo, w którym Warszawa była jednym z punktów startowych I-go etapu - zjazdu gwiaździstego (akurat z Monte Carlo nie mam fotek).
Bywało też w Warszawie trochę gości z zagranicy. Dzięki temu udało mi się trafić nowego (wtedy) forda mustanga - to drugi model po słynnym pierwszym z lat 1960-tych, już chyba nie tak znany i popularny. Wbudził zainteresowanie nie tylko moje...
Jeden z moich ulubionych samochodów tamtych lat: ford capri (a nawet dwa).
Citroen DS21
I na koniec autko z mojej ulicy. Ktoś w sąsiednim bloku miał takie cacuszko, które było dla mnie niedościgłym marzeniem - fiat 850 sport coupe.