To nie jest do końca tak.
Na drehscheibe i na Stummiforum - tak samo jak na tym forum - znajdzie się czasem maruda podchodząca do tego hobby od d... strony. Piszą coś o wadze wierności z oryginałem, a tak naprawdę to za wiele pojęcia o tym nie mają, wyrywają z kontekstu fakty, których nie rozumieją i jedyne co mają wykute na blachę, to ile produkt ma gwarancji, jakie są prawa konsumenta i co to im jeszcze producent jest winien za tą ogromną kasę, którą muszą niewinni zapłacić...
Gdzieś kiedyś na stummi ktoś napisał, że rozmawiał na targach z przedstawicielem ESU i padło - podobno - stwierdzenie, że tzw. bajery są dla nich ważniejsze niż wierność oryginałowi. Podobno... W ogóle bym się tym nie sugerował, tylko odpowiedział bym sobie na pytanie, czy wiem czego oczekuję od loka, jeżeli wiem, to tego bym szukał na rynku i czerpał radość z tego hobby. ESU dokonuje takich samych uproszczeń, jak i inni producenci, a jako że ładując masę różnych ekstrawagancji do swoich lokomotyw częściej się zdarza, że w ich taborze coś się wywali, to leci na nich sporo hejtu nawet na zapas.
Mam dzisiaj 7 ich lokomotyw i wszystkie elegancko jeżdzą, choć część z nich po zakupie wracała do poprawki - tak jak Ludmiła. Ale zachowuję spokój