W cyfrze - dekoder ma kabelki przeznaczone osobno do oświetlenia przedniego i tylnego. Cały dowcip polega na tym, że czerwone światło "z tyłu" musi być podpięte do tego samego kabla z dekodera co białe światło "z przodu"... I odwrotnie białe "z tyłu" i czerwone "z przodu".
Żółty kabel - masa oświetlenia "do przodu"
Biały kabel - masa oświetlenie "do tyłu"
Niebieski kabel - wspólny +
I teraz, zakładając, że lok ma kabinę A i B, białe światło z kabiny A i czerwone z kabiny B podpinasz do niebieskiego i żółtego kabla, białe z B i czerwone z A - do niebieskiego i białego kabla.
W analogu do wymuszenia świecenia się zgodnie z kierunkiem jazdy wykorzystujesz diody prostownicze włączone szeregowo z oświetleniem, przy czym zasada jest taka sama - białe światło czołowe i czerwone tylne są podłączone do jednego obwodu.