Ale nic nie ma na temat tego, dlaczego jako bazę wybrano sprzęg Scharfenberga, który średnio nadaje się do pociągów towarowych - przynajmniej do tej pory twierdzono, że są za słabe do ciężkich pociągów i nadają się tylko do składów pasażerskich o masie do kilkuset ton, a nie do towarowych, które mogą mieć i 2 tysiące ton.
Andrzeju, normalnie pewnie byśmy powiedzieli ( upraszczając), że unia itd, ale będąc typowym (ostatnio) polakiem, to zapewne jakiś niemiecki spisek, bo Scharfenberg to Niemiec był...
A poważniej... jaką głowicę wybiorą, to zapewne wyjdzie w praniu...( choć jak Dellner i Voith są kompatybilne, to chyba przesądzone...)
Koń ma duży łeb, niech się martwi..., my jesteśmy za ciency w uszach i możemy sobie gdybać.
Wiem, że w USA to Janey rządzi, w ex WNP SA3 i tak można wymieniać. Z drugiej strony patrząc na to co widać wokół nas, to pewnie dużo wody upłynie w Wiśle nim to wejdzie do stosowania...
Z trzeciej strony, moduł diagnostyki wagonu zasilany po sprzęgu z lokomotywy to ciekawa opcja i zastanawia mnie jak to wyjdzie w zestawieniu życie a przepisy...
Pozdr,...