Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Stopnie są dwa, bo prototyp przedstawia model z epoki III. Mam nadzieję, że tak jak w przypadku modelu TT, jest to element wymienny.
Oraz nareszcie są otwory na światła czołowe.
To nie są "węże ciśnieniowe" (domyślam się, że koledze J1974H0 chodzi o węże powietrzne do hamulców) lecz przewody wysokiego napięcia, czyli sprzęgi ogrzewania elektrycznego. Co do innych drobnych elementów, to występowały różnice w kolejnych seriach wagonów (np. właśnie stopnie), jak też w wersjach dla różnych kolei, więc trudno się tu wypowiadać, bo nie wiem, jak dokładnie wyglądały wagony dla ČSD i innych przewoźników.
Parę dni temu Dniem Dziecka rozpoczęliśmy czerwiec . Firma PIKO postarała się o kilka upominków dla dużych dzieci :
Dla mnie najbardziej interesująca w tym miesiącu jest kolejna miniatura Škody serii 371 (w sumie jest to piąty model lokomotywy tej serii), tym razem w bardzo oryginalnym malowaniu. Model przedstawia lokomotywę oznaczoną jako 371 201-5 ČD, a jest to ex. 180 001-0 DB AG ex. 230 001-0 DR, której swego czasu chyba Czesi nadali imię Gottlieb. Lokomotywa ciekawa o dosyć barwnej historii. Zacznijmy od tego, że jest to prototyp lokomotyw serii 230, które zostały zamówione jeszcze przez koleje wschodnioniemieckie DR wraz z lokomotywami serii 372 zamówionymi przez koleje czechosłowackie ČSD. Prototypy nowych dwusystemowych lokomotyw serii 230 (DR) i 372 (ČSD) wyprodukowano w 1988 roku. Wszystkie lokomotywy obu serii fabrycznie były przystosowane do poruszania się z prędkością nieprzekraczającą 120 km/godz. Część czeskich lokomotyw zmodernizowano i dopuszczono do poruszania się z prędkością 160 km/godz. Zmodernizowane czeskie "Bastardy" oznaczono serią 371. Wśród "niemieckich" Škód nazywanych pogardliwie "Knödelpresse" tylko prototypową lokomotywę 230 001-0 w ramach testów przystosowano do poruszania się z prędkością 160 km/godz. Pozostałe lokomotywy serii 180 (ex. 230 DR) po dziś dzień nie mogą przekraczać 120 km/godz. W trakcie eksploatacji czeskich lokomotyw na niemieckiej sieci doszło do wypadku, w wyniku którego został zniszczony jeden z czeskich "Bastardów". W zamian koleje niemieckie oddały kolejom czeskim jedną ze swoich lokomotyw i była to właśnie lokomotywa 180 001-0, która mogła poruszać się z prędkością 160 km/godz. Po przejęciu lokomotywy przez ČD została oznaczona jako 371 201-5. To właśnie model tej lokomotywy w tym roku zaproponowało PIKO dla miłośników "Bastardów" z Czech, Niemiec i Polski, a kto wie czy nie jeszcze skądinąd .
Projekt modelu jest dosyć wiekowy - pierwszy model ukazał się jeszcze w 1996 roku - można więc zakładać, że projektowany był przynajmniej w 1996, a kto wie czy nie wcześniej - w 1995 roku. Mimo co najmniej 22 lat nadal znajduje się w produkcji i z przyciąga oko. Pewne rozwiązania czy detale są oczywiście jak na dzień dzisiejszy przestarzałe i tu trzeba podkreślić, że firma PIKO bezwzględnie wykorzystuje monopol na produkcję modeli Škód serii 230/180 oraz 372/371, a do niedawna w ogóle Škód tego typu/tej generacji, utrzymując stosunkowo wysoką cenę jak za tak wiekowy model, niestety również nie pozbawiony pewnych niezgodności w stosunku do oryginału. Mimo to niemalże co roku w nowościach pojawia się kolejna zapowiedź modelu Škody, co pokazuje, że mimo wspomnianych niedoskonałości model cieszy się dużym i niesłabnącym zainteresowaniem, a rynek nadal jest niezaspokojony. W tym roku zapowiedziano dwa modeli, oba na II kwartał i tym samym 1 czerwca drugi model pojawił się na rynku, czym firma zrealizowała zapowiedzi w temacie modeli "Bastardów". Z zaciekawieniem obserwowałem reakcję rynku. Już 1 czerwca pojawiła się na znanym niemieckim portalu aukcyjnym oferta sprzedaży modelu PIKO 51061 opatrzona szybko wykonanym za pomocą "starej deski do krojenia" zdjęciem:
Oferta do dnia dzisiejszego pozostaje bez większego odzewu. Od samego początku dystrybucji modelu, na stronie firmy PIKO w opisie modelu 51061 paliła się "czerwona lampka" symbolizująca brak dostępności. Można to było różnie interpretować - model jeszcze nie trafił do sklepów (tej tezie przeczyło pojawienie się modelu na ebay'u) lub już się skończył! Minęło raptem kilka dni i dziś model wypadł z oferty... skończył się 1 czerwca w dniu rozpoczęcia sprzedaży detalicznej, a raczej jeszcze wcześniej. Producent zaś swoim zwyczajem zdjął z oferty model, którego nie będzie wznawiał - w przeciwnym razie nadal dostępna by była "zakładka" z opisem modelu i jego bieżącą dostępnością. Przejrzałem z ciekawości strony kilku sklepów - część z nich, która na bieżąco śledzi sytuację na rynku i aktualizuje swoją ofertę poinformowała z wyprzedzeniem, że model jest wyprzedany:
Ciekaw jestem czy po sukcesie sprzedażowym tegorocznego modelu "Bastarda" w "nietypowych" barwach doczekamy się w przyszłym roku kolejnego modelu "z flagą":
Mimo iż model jest ciekawy i ma "niecodzienną" malaturę producent nie pokusił się o wykonanie zdjęcia modelu na czas premiery lub przed ukazaniem się go w sprzedaży jak to czyni w przypadku wielu innych modeli, chociażby miniatur polskich lokomotyw. Poza wspomnianym zdjęcie "z kalkulatora" próżno szukać innych niż zdjęcie pierwowzoru, które wcześniej znajdowało się na stronie producenta:
Tymże zdjęciem posługują się też sklepy. Jak jednak się domyślałem, producent nie mógł zupełnie obojętnie przejść obok premiery - jak sam napisał - modelu w bardzo atrakcyjnym malowaniu - który nazwał po niemiecku "Flagenloko". Dziś na stronie PIKO pojawiło się pierwsze zdjęcie modelu "Bastarda" w barwach czeskiej flagi:
Na tyle na ile było to możliwe bez wprowadzania zmian w formie model został poprawnie odwzorowany. Z głównych różnic między modelem, a pierwowzorem rzuca się w oczy:
- brak węży piasecznic
- brak dodanych "skrytek" na przewody sterowania UIC
- brak gniazd sterowania UIC
- brak tłumików wężykowania
- inne niż w oryginale ślizgacze pantografów
- brak siłowników pantografów
- brak przestrzennych tablic z serią i numerem lokomotywy na ścianach czołowych
Wszystko to wynika z czasu kiedy model był projektowany (ponad 22 lata temu ) i zakresu zmian jakie w tzw. międzyczasie zachodziły w prawdziwych lokomotywach, a które z racji opłacalności projektu nie były wprowadzane w formie modelu. Nie mniej całkiem niezła baza do "dozbrojenia" modelu w brakujące detale już jest i prawdopodobnie długo jeśli nie na zawsze zostanie jedyną bazą. Największym wyzwaniem w przypadku "dozbrajania" tego modelu pozostanie chyba wymiana ślizgaczy pantografów na prawidłowe "typowe czeskie". Na koniec fotografia pociągu prowadzonego "Gottlieb'em" w czeskich barwach:
To i ja coś od siebie zaprezentuję. Jak niektórzy z Was (ci interesujący się pociągami międzynarodowymi) wiedzą, od obecnego RJP mamy znaczącą zmianę w składzie Chopina. Między innymi jeżdżą w nim słowackie wagony "Wagonservice Travel" z kodem przewoźnika D-WSBA. Nie wiem, czy dokładnie akurat te egzemplarze, jednakże same typy tych kuszetek są już nam doskonale znane - to Bvcmz 258.5 i Bvcmbz 249.1 jeżdżące onegdaj w składzie EN Jan Kiepura... Za specjalnie nic więcej o samych oryginałach nie napiszę, bo ani się na tym znam, ani nie wiem gdzie szukać informacji - mam nadzieję, że pan Andrzej zapewne uzupełni te informacje ;-)
Wracając jednak do modeli: właśnie dopiero co firma LS. Models (znana nam!) wydała trzywagonowy zestaw z tymi właśnie wagonami. Tani nie jest - jak to z tą firmą - i trzeba się liczyć z wydatkiem około 200 Euro za ten zestaw, do dostania za granicą.
Poniżej prezentuję dwa zdjęcia zestawu - samych modeli w pudełku (jeszcze nie wyciągane) i naklejki z pudełka. Z kolei ładne zdjęcia modeli jak zwykle do zobaczenia na reisezugwagen, czyli http://www.reisezugwagen.eu/?p=31252
A teraz zdjęcia samego pociągu IC 41010/41011/406 Chopin - pierwsze spotkanie z 30 grudnia 2017 r. w Korytowie k. Żyrardowa, a drugie 2 stycznia 2018 r. w tym samym miejscu. W składzie pierwszego pociągu znajdziemy wagon o końcówce numeru 041-2:
A w drugim składzie wagon o końcówce 052-9:
Inne moje spotkania z tym pociągiem zaowocowały niestety jeszcze mniej czytelnymi zdjęciami, a zetknąłem się z nim ledwie kilka razy (mieszkam obecnie za granicą) i nie jestem w stanie zweryfikować, czy trzeci z modeli również jeździ w składzie Chopina.
No - to wygląda na to, że mamy kolejny, niestety nietani zestaw modeli do zestawiania pociągów międzynarodowych PKP Intercity, ale co najważniejsze dokładnie z tymi modelami, które jeżdżą i w rzeczywistości. Dziwi mnie bardzo fakt, że modeli tych nie ma w ofercie żadnego polskiego sklepu!
Wracając jeszcze do modeli podam daty rewizji, gdyż tej na naklejce nie ma, a do uzupełnienia informacji się przyda:
EDIT: czy nie mógłby jakiś polski dystrybutor się dogadać z LS Models, żeby wyprodukowali kolejne, obecne malowanie naszych dawnych kiepurowych kuszetek? Bardzo by się przydały!
czy nie mógłby jakiś polski dystrybutor się dogadać z LS Models, żeby wyprodukowali kolejne, obecne malowanie naszych dawnych kiepurowych kuszetek? Bardzo by się przydały!
Ale LS Models nie produkuje "kiepurowych" kuszetek. Oni produkują wagony sypialne do "Kiepury". ACME produkuje kiepurowe kuszetki wagony 134A.
Co do tych wagonów słowackich to jaki by numer fabryczny nie wydali to na 99,9% on w "nowym" Chopinie się pojawi bo ten prywatny przewoźnik posiada tylko w sumie 12 wagonów obu typów (248.5 i 249.1).
Ten trzeci jest wagonem przystosowanym dla osób na wózku. W związku z tym ma mniej przedziałów i raczej mało prawdopodobne żeby kursował wymiennie z wagonami serii Bvcmz. Wagony serii Bvcmz wypożycza PKP Intercity. Zamiast nich może się trafić polska kuszetka 134A.
Do tej pory firma ACME produkowała kuszetki w wersji niezmodernizowanej, więc do obecnego składu IC Chopin nie pasują.
Za to spośród wagonów, które ACME może wyprodukować, pasowałaby sliperetka - wagon typu 152Az.
Jedną z nowości nie-PKP na ten rok są modele tzw. "Rekowagen'ów" (spolszczając niemiecką nazwę "Rekowagen" ) od firmy Roco. W sumie w tym roku ma zostać wydanych 7 modeli, w tym model wagonu z tzw. "Nullserie" (Roco 74450), której w modelu nie oferuje firma PIKO, również produkująca "Rekowagen'y" w skali H0. Poniżej lista zapowiedzianych modeli wraz z numerem tygodnia, w którym konkretny model ma się ukazać:
Cały skład wagonów będzie kosztować 327,30 € (6x 44,90 € + 1x 57,90 €). Jeden model (74453) będzie droższy, gdyż będzie wyposażony w oświetlenie sygnału końca pociągu. Jako konia pociągowego Roco przygotowuje dedykowany model lokomotywy serii 112:
Według wizualizacji wagony mają nosić przydział do stacji Berlig Rga, zaś lokomotywa ma być przydzielona do lokomotywowni Brandenburg w dyrekcji Magdeburg. Z jakiegoś powodu w chwili obecnej Roco nie podaje planowanego terminu ukazania się modelu lokomotywy, a dodatkowo status modelu zmienił się z zapowiedzi na niedostępny.
Nieco ponad miesiąc temu (20. maja) Roco zaprezentowało pierwsze zdjęcia przedprodukcyjnych modeli wagonów, które prezentuję poniżej:
Nie pisałbym o tym, gdy nie fakt, co ów film promuje, a mianowicie nowy model zachodnioniemieckiej lokomotywy elektrycznej serii 151. Powiem szczerze, że jest to jeden z tych modeli firmy PIKO, które w ostatnim czasie zrobiły na mnie duże wrażenie . Nie będę się za bardzo rozpisywał, ale wymienić tu muszę piękne maskownice wózków z wieloma drobnymi detalami, znane z modeli zachodnioniemieckich lokomotyw przestrzenne wycieraczki i dwa fajne "bajery", czyli oświetlenie rewizyjne (?) oraz przestrzenny przedział maszynowy, przez który można spojrzeć na przestrzał . Biorąc pod uwagę jak zazwyczaj ów przedział maszynowy jest odwzorowywany cisną się na usta następujące słowa - a jednak się da ... W każdym razie moim zdaniem model prezentuje się bardzo dobrze i będzie stanowił dla miłośników zachodnioniemieckich kolei obowiązkową pozycję w kolekcji . Mimo tego, że jest to kolejny model, który "przełamuje schematy" jego cena jest bardzo konkurencyjna. Cena sugerowana na rynku niemieckim wynosi 164,99 €, zaś na naszym rynku 729 zł. Cena wydaje się być atrakcyjna jak za taki produkt, a przecież jest to tylko cena sugerowana, która zawsze jest wyższa niż cena w sklepach, a jak jeszcze sobie uwzględnimy nasz rabat stałego klienta, to cena jest już bardzo zadowalająca . Myślę, że pozostaje już tylko pokazać zdjęcia i napisać, dlaczego do jasnej ciasnej nie jest to model wschodnioniemieckiej lokomotywy - trudno się mówi, dla miłośników DB też coś musi być !
Bardzo ładny model. Myślę ze jest to tak dlatego, ze i konkurencja spora Swego czasu to nawet i ESU opracowało BR151 i skoro Piko się o to pokusiło, to musieli się postarać przy nim Swoją drogą to mi nawet chyba bardziej się podoba ten od Piko, jakoś tak bardziej filigranowy się wydaje. No tylko w ESU jest ten słynny bajer z podnoszonymi się automatycznie pantografami. Tylko czy często się jeździ z podniesionymi na naszych dioramach i makietach? Łatwo się one mogą wtedy połamać...
Piko jest pierwszym producentem, który zdecydował się na BR 151 z numerem 001. Lokomotywa ta różniła się od kolejnych lokomotyw tej serii zamontowaną poręczą poniżej linii okien czołowych - żadna kolejna ich nie ma! Lampa na szczycie lokomotywy umieszczona jest trochę niżej niż w pozostałych BR 151. Kolejna widoczna różnica to 3 stopnie wejściowe do lokomotywy, a nie 4. Również układ okien bocznych jest trochę inny - 2x po 2 okna z większym odstępem między 2 i 3 oknem - w pozostałych BR 151 odstęp między wszystkimi oknami jest taki sam.
Dla fanów Einheitslokomotiven pozycja obowiązkowa.
Niestety w późniejszym czasie jej eksploatacji pościągano z niej te wszystkie elementy... Poza tym chyba do dziś ona nie przetrwała, ja przynajmniej nie znalazłem fotek obecnych, tylko takie: