Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Z modelarstwem kolejowym ma to tyle wspólnego, że obiektem są jak najbardziej parowozy, robione głównie z resztek blaszek fototrawionych i kawałków zegarków. Na razie drobny wybór tego co oniegdaj powstało, a za dni kilka powrzucam bardziej aktualne projekta, a tych jest kilka.
"Widziałem" wyczyny Adama na żywo i muszę przyznać że jest to coś niesamowitego, by wykonać takie modele to już nie tylko talent wystarcza.
Widziałem w cudzysłowie z racji wielkości tych mikrocudów - nie łatwo dostrzec wszystkie szczegóły gołym okiem a co dopiero je wykonać, wielki szacunek Adam za to co robisz!
Fajny pomysł z tymi przypinkami 3D, bo jak rozumiem parowozik w takiej przypince jest jednak przestrzenny Nie wyobrażam sobie jak można z blaszek sklecić takie maleństwo:
Szacunek.
Ten który jest w szpilce do krawata to ten sam który jest sfotografowany na palcu, więc tak jest przestrzenny. Generalnie są to modele 3/4, pozbawione jednego boku. Choć kiedyś robiłem przeźroczysty wisior z tramwajem i tam był pełny model. Muszę poszukać kiedyś zdjęcia.
Mikro modelarstwo to to jeszcze nie jest moim zdaniem, bo coś widać I robię to jednak bez użycia jakiś specjalistycznych narzędzi. Zwykłe nożyki, nożyczki, pilniczki, cążki. Czasem dremmel pójdzie w ruch. No i szkieł powiększających używam raczej dla oszczędzenia oczu niż z potrzeby
Te parowoziki są zalane wypukłą żywicą, przynajmniej tak to widać, jak to robisz, w jakieś formie czy szlifujesz z płaskiego, mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy.
Te parowoziki są zalane wypukłą żywicą, przynajmniej tak to widać, jak to robisz, w jakieś formie czy szlifujesz z płaskiego, mógłbyś uchylić rąbka tajemnicy.
Fizyka Pawle. Zalewane jest na "żywca" czyli bez formy, nie jest potem ani szlifowane ani polerowane. Pierwsze tak robiłem, ale nigdy nie byłem w stanie ich tak ładnie wykończyć jak przy samym zalaniu. A co do wspomnienej fizyki - zjawisko menisku wypukłego aby uzyskać taki kształt. Żywica jest gęstsza od wody więc da się bardziej "rozbudować w górę"taki odlew (zalew?).
Masz doświadczenie w odlewaniu żywicy? Ciekawi mnie czy z pozycji czasu nie będzie chciała żółknąć.
Pamiętam, jak odlewałem ścianę z luksfer z żywicy. Z początku było ok. Obecnie ( jakieś 5 lat później) przeźroczystość jest na poziomie pustaka.
Popowe, pierwsze zalewajki robiłem żółknącą, miałem małe rozeznanie w temacie. Teraz używam żywic stabilizowanych na promienie UV, więc nie powinny żółknąć. Jest jeszcze jedna o której myślę, ale cenę ma nieco z kosmosu. Jest też dosyć ciężka. Przy spinkach to nie problem, ale przy wisiorach już tak.
W pierwszym poście był tendrzak z wykałaczką. Właśnie go skończyłem Ciut koślawo miejscami, więc pewnie będą jakieś drobne korekty. Circa 35mm, ponad 90 elementów.