Przerobilem kilka roznych napedow. O Tilligach nie mam dobrego zdania. Maja bardzo duze przelozenie na zebatkach. Wolny przesuw kosztem wysokich obrotow silniczka. Przez to sa strasznie glosne, a wycie silniczka na tych wysokich obrotach przypomina dzwiek wiertarki u dentysty co jest srednio przyjemne. Do tego regulacja skoku - odbywa sie to poprzez zmiane polozenia blaszki, ktora przesuwa sie po plytce PCB z odpowiednimi kontaktami. Jedno, dwa rozebrania napedu i ta blaszka juz jest cala powyginana i nie kontaktuje. Zreszta wogole odbior pradu przez te blaszki kontaktowe wyglada jakby za chwile mial przestac dzialac. Po roku, dwoch az prosi sie o klopoty z przewodzeniem.
Nie wiem jak z zywotnoscia bo wytrzymalem z nimi moze 2 miesiace i zdemontowalem. Jeden przestal dzialac przez ta blaszke do zmiany przesuwu - moze nieumiejetnie ja przekladalem (ale nie powinno byc to tak skomplikowane), a drugi wkurzal mnie tym dzwiekiem.
MTB mam kolo 20sztuk i problem mialem z jednym. Zimny lut przy silniczku. Reszta dziala jak na razie cicho i niezawodnie.