• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

"N"BR 38 Fleischmann DCC - problemy techniczne

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#1
Kupiłem ten model, nr kat FL 781081, i od początku mam problemy. Pierwsza sprawa, robi mi notorycznie zwarcia na rozjazdach. Tender niestety nie ma obrotowych wózków, tylko jest sztywny, źle się wpisuje w łuki. Nie zauważyłem żadnych ostrzeżeń o dopuszczalnym promieniu łuków. Druga rzecz to że parowóz robi psikusy i często gęsto koła zamiast się obracać suną na smyka, co jest wkurzające na maksa. W opisie producenta miały być diody LED są chamskie żarówy, miał być napęd na 4 osie jest na trzy. Reasumując lok za tysiaka powinien chyba chodzić bez zarzutu. Zawiodłem się na Fleischmannie, chyba że to jakaś uproszczona wersja z setów. Macie Koledzy jakieś doświadczenia w tej kwestii, no i co robić. Żeby było śmieszniej silnik się grzeje, cała obudowa tendra gorąca, chyba jakieś przebicie.
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.062 140 0
#2
Jak masz możliwość to zwróć do sprzedawcy.

W jakiejś lokomotywce silnik mi się grzał wtedy gdy były zdarte szczotki - ale to była używka z ebay (po wymianie silnika hula aż miło).
O ile pamiętam Zvolacka BR38/Ok1 to nie miała problemów z pokonywaniem rozjazdów (Peco).

Sunące koła - gęsty glut zamiast smaru w ośkach? Może ten model po prostu jest zleżały ("półkownik") - to mogłoby też tłumaczyć szczotki, może w tym przypadku są "niedotarte"
 

Lucjanek

Użytkownik
Reakcje
0 0 0
#3
W skali N tendry raczej nie mają skrętnych wózków i to raczej nie ma wpływu na warunki jazdy . Jest to stara wersja tej lokomotywy i Fleischmann chyba nie zrobił nowej konstrukcji niestety .
 
OP
OP
Zwrotniczy_1960

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#5
Dzięki Koledzy za posty. Wersja o zleżałym "półkowniku" jest prawdopodobna. Ten model figurował w sklepie jako "jest w magazynie". Poza tym z silnika śmierdziało brudnymi szczotkami :mad: .
Generalnie nie jestem w stanie sam tego naprawić, teraz już nie mogę reklamować, bo rozkręcałem model, uszkodził się trzpień sprzęgu tylnego (plastik fi 0.5 mm).
Pozostaje mi próbować sprzedać model komuś kto go sobie naprawi. Kiedy miałem H0, robiłem wszystkie naprawy, w "N" niestety, zwłaszcza u Fleischmanna przerasta moje możliwości. Planuję kupić w zamian coś prostszego, tzn "55" FL 715581 DCC. Napiszcie co to za wersja i czy warto.
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.062 140 0
#8
To, że ma dekoder nie znaczy, że nie może jeździć w analogu. Chodziło mi o to, czy sprawdzałeś jak się zachowuje w analogu?

Naprawić - trzeba by obejrzeć silnik.
Pokaż zdjęcie tego uszkodzenia sprzęgu. Opis do mnie jakoś nie przemawia ;)

Sprzedać - nie ukrywam, że będziesz miał problem, nie za tę cenę i nie w PL.
Ze stratą - to raczej ebay.de
 
OP
OP
Zwrotniczy_1960

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#9
Jutro zrobię fotki dokładne. Problemem może być wyjęcie silnika, nie ma żadnych śrubek ani zatrzasków. Są blaszki przewodzące mocowane do ostoi - nasadzone na kołeczki z tworzywa które potem są spęczone czymś gorącym. Sprzęg ma otworek i jest nasadzony na trzpieniu i zabezpieczony od dołu zatrzaskową nakrywką.
Co do sprzedaży, zdaje sobie sprawę że cena musi być niska, kasy już nie odzyskam - trudno. Może kupi ktoś z forum albo dam na Allegro.
 

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.062 140 0
#10
A, już chyba wiem o który trzpień sprzęgu chodzi. Tyllko, że wygląda na to, że instrukcje do tego modelu kłamią - tam nie ma trzpienia :| Chyba, że jednak FLM coś pozmieniał.


Pozostaje silnik...
Zerknij czy od przodu nie ma 2 śrubek?
 
OP
OP
Zwrotniczy_1960

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#11
Oto kilka dokładnych fotek. Koledzy, jak to cholerstwo rozebrać , jak wyjąć silnik nie niszcząc ostoi :devil: . Rozlutować, ściąć nity plastikowe? Rozumiem miniaturyzacje, ale jakoś trzeba wymieniać szczotki. Sprzęg da się zamocować, wykonując nowy trzpień choćby ze zwykłej szpilki.
Chyba że producent nie przewidział...:mad: Proszę kogoś kto to robił lub ma pomysł na to, o instrukcje.
 

Załączniki

  • 186,1 KB Wyświetleń: 187
  • 184,7 KB Wyświetleń: 189
  • 167 KB Wyświetleń: 187
  • 179,9 KB Wyświetleń: 187
  • 183,2 KB Wyświetleń: 190
  • 166,5 KB Wyświetleń: 192
  • 182,8 KB Wyświetleń: 192
  • 179,8 KB Wyświetleń: 187
  • 183,2 KB Wyświetleń: 182
  • 167,2 KB Wyświetleń: 179
  • 183,4 KB Wyświetleń: 189
  • 174,5 KB Wyświetleń: 189

Misiek

Znany użytkownik
NAMR
Reakcje
5.062 140 0
#12
Mi to wygląda, że silnik jest dociśnięty tą blaszka z wklęśnięciem od góry i toto się gdzieś trzyma na zatrzaski.
FL tak często mocuje silniki winnych lokomotywach.
Podążaj za strzałkami na instrukcji, tymi przy nr. 2
 

Jarek

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#13
Może warto spróbować reklamować, teoretycznie uszkodzony trzpień nie powinien mieć wpływu na reklamowanie silnika lub dekodera.
 
OP
OP
Zwrotniczy_1960

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#14
Tak, blaszka jest tu chyba kluczem do demontażu. Jest wyprofilowana i sprężynuje na pewno. Zatrzaski pewnie są pod silnikiem u dołu z boków.
To się musi dać wyjąć, w końcu w fabryce jakoś to złożyli. Jutro jak znajdę czas podejdę do tego jeszcze raz. Dzieki za poradę:) .
Może uda sie uratować tego loka(y)
 
OP
OP
Zwrotniczy_1960

Zwrotniczy_1960

Aktywny użytkownik
Reakcje
137 0 0
#16
A ja po laicku stwierdziłem na samym początku zwarcia na każdym rozjeździe (inne loki bez problemu). Potem zaczął robić zwarcia także podczas jazdy i "wybijał" mi multimaus. Jeżeli był sprawdzany w sklepie to pewnie na odcinku prostym i uznany jako sprawny. Z doświadczenia wiem że klient zawsze sprawdza model lokomotywy kupując osobiście. Przy kupowaniu w sieci pewnie sprzedawcy się nie chce wypakować i testować (jeszcze coś się uszkodzi, itp). Jeśli go nie sprawdzali, jest szansa na uznanie, bo de facto model nie był w porządku. Po co mi lok który zwiera mi na rozjazdach? Czyli reasumując był NIESPRAWNY. Ale skoro twierdzisz inaczej, daj Ci Boże zdrowie.
 

Jarek

Znany użytkownik
Reakcje
0 0 0
#17
Moim laickim zdaniem model od początku był sprawny technicznie (brak możliwości reklamacji).
Jeśli model ma gwarancję, to nie ma znaczenia czy był sprawny, przecież oddajemy do naprawy, bo się coś popsuło, jeśli przedmiot kupiłeś niesprawny, to możesz próbować odzyskać pieniądze jako niezgodny z umową.
 

Podobne wątki