A ja Wam powiem, że muzeum kolejnictwa na terenie centrum handlowego to byłby genialny pomysł. Po pierwsze setki ludzi codziennie, by widywały te eksponaty. Po drugie pełny monitoring, ochrona, a co za tym idzie parowozy i inne eksponaty przestały by gnić na jakichś zadupiach. Gimbusy by mogły sobie szukać pokemonów wśród taboru. Na pewno by wzrosło zainteresowanie społeczne, setki lasek itp by robiły sobie selfie przy lokomotywach. Na facebooku odbywała by się promocja tego obiektu, poprzez selfie rodzin z dziećmi, gimbusów, singli itd. To jest nowoczesność, czy tego chcemy czy nie. Ludzie mają w dupie te wagony, lokomotywy itd bo stoją gdzieś w krzakach na jakichś kolejowych zadupiach.Historia też ich nie kręci, jesteśmy na poziomie konsumpcjonizmu ameryki lat 60 tych mentalnie.W obecnych czasach takie muzeum powinno byc centrum rozrywki a nie nudnym, grajdołem( jak to wiele razy słyszałem od turystów podczas wycieczek po Polsce). Takie jest moje osobiste zdanie. Musimy sobie zdac sprawę ,że to ma byc miejsce atrakcyjne dla przeciętnego kowalskiego, a nie wysublimowanej grupy mk.
W sumie to się zgadzam teraz z Twoim sposobem myślenia. Świat się totalnie zmienił na Pokemony, selfie a wysublimowane klimaty dla garstki takich jak my - miłośników/entuzjastów możemy włożyć już tylko między bajki.
W Pamięci wielu ludzi a zwłaszcza tym którym kolei ,,wisi'' muzeum zostało jako cel niedzielnych wypadów z lat dziecinnych i tyle .Teraz chcą ze swoimi dziećmi /wnukami bywać w tym miejscu i tyle. Nie interesuje ich historia PKP,kolejarzy ,techniki.W tym miejscu powinna być atrapa parowozu do zdjęć a prawdziwe biblioteki sale wystawowe i tabor pod dachem i na zewnątrz jak najdalej od Warszawy .Na terenie byłej parowozowni wraz z dobudowaną halą na sale i schronienie dla innego taboru .Gdzieś gdzie w pobliżu były by tanie motele ,parkingi ORAZ DOBRE SKOMUNIKOWANIE
W sumie to niepotrzebnie "najarałem" się tym konkursem, wiem że dobrze oddałem ducha klimatu kolejowego, bo wiedziałem jak to zrobić, był to piękny dla mnie czas połączenia pasji i zawodu, tylko po co, dla kogo ?
Dla siebie, dla nas, dla Was... porwany nostalgia za koleją, za parą, za prawdziwym światem kolei stworzyłem wizję i przynajmniej zostanie, może kiedyś, kiedyś przyda się...
Wygrała bezduszność i współczesny "trynd" na architekturę "no name", na gimbusy, watę cukrową, wpisanie się w miasto, smarkfony z grami i selfie.
W sumie to zgadzam się, że prawdziwe muzeum nie może być głównie parkiem rozrywki.
Więc moim zdaniem prawdziwe muzeum kolei może powstać jedynie jako prywatne, inaczej dajmy sobie już spokój bo żadna władza demokratyczna tego nie zrobi, a ponieważ żaden z naszych "biznesmanów" nie zapałał miłością do kolei, to nie zobaczymy już takiej Stacji jak np. "Kulczykowo", czy "Gawronikowo", czy też "Krauzowo"...
adiós amigos, pociąg do Yumy już odjechał i koniec tej BAJKI, wracamy do makiet - każdy do swojej