• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Montaż napędu podmakietowego obok rozjazdu.

Cobrix

Aktywny użytkownik
NAMR
Reakcje
93 1 0
#1
Pewnie Ameryki nie odkrylem ale ... moze komus sie przyda.

Jakos tak sie zafiksowalem przez te pare ostatnich lat dziubania przy makiecie, ze naped podmakietowy musi byc zamontowany dokladnie pod rozjazdem tak zeby poruszajacy sie precik z napedu trafil w otwor ciegna laczacego iglice.
Zakodowalem jako prawde objawiona i tej zasady sie trzymalem. Jak mi rozjazd wypadal w miejscu gdzie nie bylo mozliwosci wcisniecia pod niego napedu to modyfikowalem uklad torow i przesuwalem rozjazd.
Az do dzisiaj. Ostatnie skrzynki mam dwupietrowe. Na dole jest yard na ktorym beda staly sklady nieuzywane aktualnie na makiecie, a gora leci wlasciwy szlak. Pech chcial, ze jeden rozjazd na gorze wypadl dokladnie nad torem na dolnym poziomie. Ni jak nie dalo sie tego przesunac. Cobalt ma swoje rozmiary wiec kompletnie zablokowalby mi tor na dole. W pewnym momencie sie poddalem i planowalem zostawic gorny rozjazd bez napedu. Uzywam Peco, ktore maja mechanizm blokujacy iglice w danym polozeniu wiec najwyzej przesuwalbym bym zwotnice paluchem.
Kilkadziesiat rozjazdow sterowanych DCC i jeden paluchem. Nie dawalo mi to spokoju :)

Az w koncu wydumalem...
Wsuwka (konektor), precik stalowy 0.9mm, slomka - materialy, ktore mialem pod reka.

Naped przesunalem o 5cm (akurat tam mialem miejscie na dolnym poziomie) ale nic nie stoi na przeszkodze, zeby odsunac go jeszcze dalej. W osi zwrotnicy, 5 cm od napedu wywiercilem otwor (taki sam jak zwykle wierce pod rozjazdem). Naped zamontowany tak zeby ruchomy pret z napedu dzialal w tym otworze. Wszystko dokladnie tak samo jak gdybym montowal naped bezposrednio pod rozjazdem tylko przesuniete w bok o 5cm. Ostatnia rzecz to polaczenie precika z napedu z ciegnem zwotnicy.
Potrzebny jest sztywny precik, ktory nie bedzie sie uginal na boki i przejdzie przez oczko w ciegnie. Jedna koncowka zagieta pod katem 90 st. przechodzi przez oczko w ciegnie zwotnicy, a na drugim koncu zacisnalem wsuwke - konektor elektyczny. Oczywiscie doswiadczalnie trzeba dobrac dlugosc tego precika tak zeby opowiednio przelozyc ruchy napedu na sterowanie zwrotnica. W moim przypadku pred stalowy 0.9mm dal odpowiednia sztywnosc i zmiescil sie w oczku ciegna.
Pret wychodzacy z napedu rowniez zagialem pod katem 90 st. tuz nad wsuwka. Jest to bardzo wazne bo w ten sposob blokuje ruch w gore. Bez tego zdarzylo sie, ze zamiast w bok wsuwka zaczala wedrowac w gore przez co znacznie zmienil sie skok ciegna i pozycja zwrotnicy nie zostala zmieniona.

Na to wszystko zalozylem slomke zeby przy pokrywaniu terenu nie zasypac mechanizmu. Docelowo wszystko trafi pod "glebe" - widoczny bedzie tylko ostatni kawaleczek przy ciegnie.

Tak to wyglada po zmontowaniu.
Dziala idealnie.;)
DSC_1417.JPG
 

Podobne wątki