Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.
Już w roku 1970 zauważono, że "zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć pierwszy", no to zacznę tworząc pierwszy wątek w nowym dziale
Na początek filmik z manewrów SU46-037, jak widzę początkowo wykolejoną, po hamerykańskim torowisku.
Modelu dawno nie mam, ale bardzo za nim tęsknię ...
Kwestia dotyczy wyłącznie dostosowania do siebie łączeń między różnymi systemami torowisk. Obrotnicą steruje się np. multimausem tak samo, jak lokomotywą wyposażoną w dowolny dekoder jazdy. Pomost zachowuje zasilanie cały czas, a poszczególne zjazdy dostają zasilanie tylko wtedy, gdy pomost się z nimi połączy.
Rzeczywiście model zacny.
Główną przeszkodą w łączeniu Bachmanna z Trixem może być różnica wysokości nasypów.
Same szyny połączyć można klasycznymi złączkami po uprzednim usunięciu oryginalnych połączeń.
Raczej obraca się tylko pomost, który nachodzi na ten pierścień. Przewodzenie prądu z pomostu do zjazdów jest zapewniane niestety tylko na podstawie tego co widać, a nie przy pomocy ewentualnych styków pod tym pierścieniem doprowadzających prąd gdzieś pod spodem do odcinków torów na zjazdach, bo ich po prostu nie ma. Są po prostu blaszki na pomoście i blaszki przy zjazdach, które powinny się zewrzeć. Obrotnica po wpasowaniu się w dany zjazd przez chwilę pracuje na "wolnym biegu", i dopiero po chwili rusza do kolejnego zjazdu.