Witam,
No to chyba rozpoczynam moją przygodę z zabawą w sterowanie DCC pełen obaw i wątpliwości.
Po poszukiwaniach informacji, czytaniu i.t.d mam już dość i ciągły mętlik w głowie i dalej niepewność zwłaszcza z powodów ogromnych kosztów takiej przesiadki (posiadam dość sporą kolekcję w analogu) dlatego decyzja tym trudniejsza.
Dlatego postanowiłem spróbować na czymś tańszym i dlatego zainteresowałem się zestawami AVT.
Tu muszę niestety poruszyć sprawę informacji która jest żadna dla kogoś kto nie ma o tym pojęcia, ci co siedzą w DCC od dawna to pewnie dla nich pestka.
No ale stało się, z fazy teoretyka przechodzę do praktycznych działań i do pierwszych zakupów
Na pierwszy ogień poszedł zakup dekodera AVT 5355
no i bez ognia się nie obyło
c.d.n.[DOUBLEPOST=1393275305,1393274199][/DOUBLEPOST]Zamówiony dekoder przyszedł dziś, więc od razu zabrałem się do jego poskładania (wersja w rozsypce
Okazało się że co innego pisze w dołączonym opisie, a co innego jest w woreczku - miała być dołączona wtyczka i gniazdo do montażu w lokomotywie a tego brak. Jest dołączona wtyczka 8 pin dwurzędowa ale to zwykłe piny do druku i średnicą nie pasują do standardowego gniazda w lokomotywie - czyli trzeba dokupić
Dobra pomyślałem i zabrałem się do lutowania, no i znowu schody, bo instrukcja nijak nie pokazuje którą stroną montować elementy na druku (chodzi o polaryzację)
No i bez ognia się nie obyło
Oczywiście zamontowałem kondensatory elektrolity odwrotnie, teraz już wiem że w nich kreska oznacza +, o zgrozo odwrotnie niż w normalnych elektrolitach
Efekt był taki że kondensator i dioda zenera się wypaliły robiąc mi przy okazji dziurę w obrusie
Wymieniłem spalone elementy zamiennikami no i udało się uruchomić to co było na tym etapie do uruchomienia.
Doszło do lutowania kabelków i tu znowu coś się nie zgadza numeracja pinów wyjść z tym co jest oryginalnie rozszyte na lokomotywie przystosowanej do montażu dekodera
Na razie tyle prób wystarczy bo czekam na pozostałe elementy zestawu
Uffff
C.d.n.
No to chyba rozpoczynam moją przygodę z zabawą w sterowanie DCC pełen obaw i wątpliwości.
Po poszukiwaniach informacji, czytaniu i.t.d mam już dość i ciągły mętlik w głowie i dalej niepewność zwłaszcza z powodów ogromnych kosztów takiej przesiadki (posiadam dość sporą kolekcję w analogu) dlatego decyzja tym trudniejsza.
Dlatego postanowiłem spróbować na czymś tańszym i dlatego zainteresowałem się zestawami AVT.
Tu muszę niestety poruszyć sprawę informacji która jest żadna dla kogoś kto nie ma o tym pojęcia, ci co siedzą w DCC od dawna to pewnie dla nich pestka.
No ale stało się, z fazy teoretyka przechodzę do praktycznych działań i do pierwszych zakupów
Na pierwszy ogień poszedł zakup dekodera AVT 5355
no i bez ognia się nie obyło
c.d.n.[DOUBLEPOST=1393275305,1393274199][/DOUBLEPOST]Zamówiony dekoder przyszedł dziś, więc od razu zabrałem się do jego poskładania (wersja w rozsypce
Okazało się że co innego pisze w dołączonym opisie, a co innego jest w woreczku - miała być dołączona wtyczka i gniazdo do montażu w lokomotywie a tego brak. Jest dołączona wtyczka 8 pin dwurzędowa ale to zwykłe piny do druku i średnicą nie pasują do standardowego gniazda w lokomotywie - czyli trzeba dokupić
Dobra pomyślałem i zabrałem się do lutowania, no i znowu schody, bo instrukcja nijak nie pokazuje którą stroną montować elementy na druku (chodzi o polaryzację)
No i bez ognia się nie obyło
Oczywiście zamontowałem kondensatory elektrolity odwrotnie, teraz już wiem że w nich kreska oznacza +, o zgrozo odwrotnie niż w normalnych elektrolitach
Efekt był taki że kondensator i dioda zenera się wypaliły robiąc mi przy okazji dziurę w obrusie
Wymieniłem spalone elementy zamiennikami no i udało się uruchomić to co było na tym etapie do uruchomienia.
Doszło do lutowania kabelków i tu znowu coś się nie zgadza numeracja pinów wyjść z tym co jest oryginalnie rozszyte na lokomotywie przystosowanej do montażu dekodera
Na razie tyle prób wystarczy bo czekam na pozostałe elementy zestawu
Uffff
C.d.n.