Tak mniej więcej od roku, jak nastała koronka, zacząłem wyciągać z szafki, bądź nawet kupować, modele w skali 1:72.
Taką skalę zbierałem mniej więcej od 7 klasy podstawówki, na początku w celach tzw wargamingowych, zanim stało się to modne (modelarna, pracownia istnieje nadal ;-) http://www.pmihw.pl/news2.php)
No w każdym razie wargaming poszedł w odstawkę, ale model czasem dla rozrywki skleić można ;-)
Nie mam aspiracji bycia "miszczem", sklejam sobie na półkę, bez zbędnej waloryzacji, dokupywania elementów trawionych czy żywicznych w cenie samego modelu albo i więcej. I jestem świadom braków modelu (czasem to wkurza, będzie o tym potem) a czasem olewam,. Po roku i tak pewnie zapomnę. Z drugiej strony na czołgach można tez poćwiczyć "warsztat" malowania i kładzenia kalek, zanim zrobię to na kolejkach ;-)
Aha, modele plastikowe "pancerki" kupowałem mniej więcej 20 lat temu, coś tam zacząłem sklejać, ale przeważnie wylądowało w pudłach w piwnicy. Potem zająłem się "kolejkami".
Teraz część z nich wygrzebawszy z szafy od razu poleciała na hasiok, a część spróbuje wreszcie skończyć. Bez strat oczywiście dla czasu poświęconego kolejom amerykańskim w wielkości N ;-)
Na początek model, który urzekł mnie swoją "trubą" na dachu ;-) Kupiony jakiś rok temu.
GAZ-69, MAC Model, model wydaje się łatwy w sklejaniu, ale trochę szpachli się przydało ;-) I jest jeden babol, ale w tej skali nie widać, bo zamaskowałem za pomocą skalpela.
Aha, to wyjątkowo skala 1/87 ;-)
Drugi to BTR70 "późna wersja" - model w skali 1/72, producent Trumpeter.
Właściwie to ostatnio skończony, można powiedzieć, ze lakier schnie (nawet zasechł razem z funkcją obracania wieżyczki,)
Powiedzmy, że to moje trzecie spotkanie z Trumpeterem, w zapasie jest jeden z pierwszych modeli - jest w kolejce do wykończenia
Drugi w kolejce był amerykański transporter M1117 ASV, ale póki co go przemilczę, bo za to Trumpetera bym oddał pod sąd koleżeński Kim Dzong Una
Taką skalę zbierałem mniej więcej od 7 klasy podstawówki, na początku w celach tzw wargamingowych, zanim stało się to modne (modelarna, pracownia istnieje nadal ;-) http://www.pmihw.pl/news2.php)
No w każdym razie wargaming poszedł w odstawkę, ale model czasem dla rozrywki skleić można ;-)
Nie mam aspiracji bycia "miszczem", sklejam sobie na półkę, bez zbędnej waloryzacji, dokupywania elementów trawionych czy żywicznych w cenie samego modelu albo i więcej. I jestem świadom braków modelu (czasem to wkurza, będzie o tym potem) a czasem olewam,. Po roku i tak pewnie zapomnę. Z drugiej strony na czołgach można tez poćwiczyć "warsztat" malowania i kładzenia kalek, zanim zrobię to na kolejkach ;-)
Aha, modele plastikowe "pancerki" kupowałem mniej więcej 20 lat temu, coś tam zacząłem sklejać, ale przeważnie wylądowało w pudłach w piwnicy. Potem zająłem się "kolejkami".
Teraz część z nich wygrzebawszy z szafy od razu poleciała na hasiok, a część spróbuje wreszcie skończyć. Bez strat oczywiście dla czasu poświęconego kolejom amerykańskim w wielkości N ;-)
Na początek model, który urzekł mnie swoją "trubą" na dachu ;-) Kupiony jakiś rok temu.
GAZ-69, MAC Model, model wydaje się łatwy w sklejaniu, ale trochę szpachli się przydało ;-) I jest jeden babol, ale w tej skali nie widać, bo zamaskowałem za pomocą skalpela.
Aha, to wyjątkowo skala 1/87 ;-)
Drugi to BTR70 "późna wersja" - model w skali 1/72, producent Trumpeter.
Właściwie to ostatnio skończony, można powiedzieć, ze lakier schnie (nawet zasechł razem z funkcją obracania wieżyczki,)
Powiedzmy, że to moje trzecie spotkanie z Trumpeterem, w zapasie jest jeden z pierwszych modeli - jest w kolejce do wykończenia
Drugi w kolejce był amerykański transporter M1117 ASV, ale póki co go przemilczę, bo za to Trumpetera bym oddał pod sąd koleżeński Kim Dzong Una
- 3
- 2
- Pokaż wszystkie