Ja bym tak nie rozpaczał, że młodzi nie zarażają sie tym, czym my. My,- jako rodzice powinniśmy pokazywać następnemu pokoleniu różne możliwości zagospodarowania wolnego czasu, zainteresowania i tak dalej, a wybór należy do nich. Mój syn nie złapał bakcyla, za to ma inne hobby. Wnuki interesują sie tym co robię. Szału nie ma, ale lubią pobawić się ze mną, choć same modelarstwem się nie zajmują. Budują natomiast namiętnie z klocków Lego, a to też rozwija. Syn nie zabrania internetu, czy tez YT, ale wprowadzi na początku limity czasowe i to działa.
Ja kupuję lub sam robię modele dla siebie. One to podpatrują i może kiedyś zainteresują się tym na poważnie.
Ja kupuję lub sam robię modele dla siebie. One to podpatrują i może kiedyś zainteresują się tym na poważnie.