Jestem pod wrażeniem Twojej kolekcji niemieckich marek w skali 1/18. Preferuję tylko i wyłącznie skalę miniaturkową 1/87,
ale nie moglem się oprzeć pokusie jaka tu na mnie czekała, czytając Twój tytuł prezentacji
Przytkało mnie przy samym końcu
z wrażenia, po obejrzeniu Twojej prezentacji starej S-Klasy i nowej. Takich pięknych modeli z taką dbałością o najmniejsze detale
jeszcze nigdy nie widziałem. Na żywo na pewno nowa S-Klasa musi robić ogromne wrażenie. Naprawdę piękne są te nowe Mercedesy.
Kipią na lewo piękną, powabną, oszałamiającą luksusem linią karoserii. Można się od razu w tej czarnej miniaturze pokaźnych rozmiarów
zakochać
Nie potrafię wprost uwierzyć, że przeciętny Norev sprostał takiemu trudnemu zadaniu aby wypuścić dla Mercedesa taką piękną
limuzynę w skali 1/18, która swoimi detalami może i nawet przebija topowe miniatury uznanej na całym świecie marki Minichamps. Super
prezentacja tych dwóch S-klas i świetny pomysł na przeprowadzenie konfrontacji zdjęciowej
To z jaką dokładnością zostały spasowane
elementy nadwozia, może tylko i wyłącznie świadczyć o sumienności producenta tego dzieła w skali 1/18. Czarny lakier w połączeniu z chromo-
wanymi ozdobieniami ramek szyb, listew, klamek u drzwi stwarza wrażenie jakby to był prawdziwy Mercedes Klasy-S. Przednia część nadwozia
swoimi światłami z technologią LED widoczną na załączonych zdjęciach może przyprawić o ból głowy ze względu na nieskazitelną staranność i
czystość wykonania. Równie dobrze na zmysły działa chromowana atrapa i kultowy znaczek na masce, który w latach 80/90 był łakomym kąskiem
dla nastoletnich kolekcjonerów. Dużo się napatrzyłem wtedy na okaleczone ze swojej tożsamości luksusowe samochody ze Stuttgartu. Górny widok
Mercedesa jest godny podziwu ze względu na sposób wykonania przejrzystego dachu, który na pewno ładnie rozjaśnia luksusowe wnętrze w kremowej
delikatnej tonacji. A pro po wnętrza, właśnie tutaj zadbano o najdrobniejsze szczegóły. Pokierowano się finezją jasnej skórzanej tapicerki i ciemnego
kontrastowego drewna wykorzystanego dla przyozdobienia i tak już luksusowej kierownicy czy bocznych dyskretnych dla oka paneli u drzwi. Niestety przepych
aż za bardzo rzuca się w oczy we wnętrzu i ja jednak zrezygnowałbym z tych udogodnień rozrywkowo-multimedialnych na tylnych oparciach od siedzeń. Nowość
ta psuje całą harmonię wnętrza miniaturki, przynajmniej ja to tak widzę. Kropką nad i w wykonaniu wnętrza z całą pewnością jest wykończenie bagażnika delikatnym
w dotyku szarym zamszem. Na pewno zwierzątkom w postaci wszelkiej maści kotów byłoby dobrze
Serce nowej S-klasy to prawdziwy majstersztyk zaawansowanej
technologii, która niestety w dzisiejszych czasach tak skrzętnie jest skrywana pod bezduszną plastikową obudową
Po Twojej pięknej prezentacji widać postęp technno-
logiczny jaki nastał w każdej kolejnej generacji flagowego produktu niemieckiej marki luksusowych samochodów. Stara S-Klasa tak samo piękna i pełna zachwytu jak nowa