MBxd2, podobnie jak drezyna i pług, to pozycja obowiązkowa.
Jak żaden inny model pozwala poszaleć z oświetleniem: czerwone\białe przód tył, wnętrze, manewrowe, białe górne (jako wagon w składzie pociągu jadącego wagonami naprzód) i czerwone górne (jako ostatni wagon w składzie) plus dla ultrasów oświetlenie stopni... ;-) Na rysunku czoła czerwone górne światło po lewej stronie powinno być białe. Choć występowały też wagony z czterema czerwonymi lub dwoma czerwonymi na górze i dwoma dodatkowymi białymi na dole, ale były one w mniejszości. Oczywiście praktyczne znacznie oświetlenia górnego będzie zupełnie marginalne, ale ja bym o nie powalczył. ;-)
Co do samego czoła, to w większości znanych mi egzemplarzy występowały otwory na sygnały dźwiękowe (u góry, pomiędzy reflektorem biały o czerwonymi), ale w niektórych czoło wyglądało tak jak na rysunku. Z malowaniem też bywało różnie, ale dolny obszar czerwonego powinien obejmować większą krawędź pudła. No i na pewno górny reflektor jest za nisko (i chyba za mały), ale takie detale wyjdą pewnie podczas pomiarów.
Wyzwaniem też będzie napęd, a konkretnie takie jego umiejscowienie, aby schowany był w maksymalnie dużej części pod podłogą i nie właził za bardzo do wnętrza. No i kwestia sprzęgów - zastanawialiśmy się w Zbiersku jak rozwiążą ten problem Niemcy w Bxhpi: montaż wychylnego sprzęgu modelarskiego to wielka dziura z przodu, a przy sprzęgu orczykowym odpada jazda z po rozjazdach 14 stopniowych (choć akurat MBxd2 w zasadzie zawsze jeździł solo).
Co do rysunków to bieda, mam Instrukcje Utrzymania i Eksploatacji, ale rysunki w niej zawarte są mało ciekawa (zazwyczaj nie zawierają wymiarów). ;-) Stosunkowo nieźle pokazane są wózki - w załączeniu poniżej.