Zaczynam kolejny wątek z ciekawymi pojazdami z mojej kolekcji Od pewnego czasu mam okazję pracować w branży budowlanej, co przypadkiem sprawiło że zainteresowałem się maszynami tam pracującymi
Pierwsza i najnowsza w kolekcji (przyjechała w ostatni piątek) jest ładowarka kołowa Liebherr L531, piękny model produkcji Wikinga:
W firmie gdzie pracuję jest bardzo podobna L541 z 1986 roku, stąd moje zainteresowanie tym pojazdem Taką samą widywałem też na jednej z betoniarni, do której jeździłem, fantastyczne maszyny no i o tego mega dźwięk silnika marki Deutz Zresztą posłuchajcie sami:
Generalnie L531 różni się kilkoma detalami od 541, ale w modelu H0 jest dostępna tylko ta pierwsza, a różnice są kosmetyczne.
A na drugiej platformie przyjechały dwie spycharki Kaelble PR 610, również produkcji Wikinga:
Generalnie nie znalazłem za wiele na temat tego modelu, poza tym, że to konstrukcja z lat 50-tych i że w pierwszych egzemplarzach nie było zadaszonej kabiny, tak jak w egzemplarzu zabytkowym z 1953 roku, zachowanym w Szwecji:
Oba moje posiadają zadaszoną kabinę, więc pewnie to starsze rozczniki Ale Wiking robi do dziś także wersję bez dachu.
PS: Jak widać coś tam jednak się pomału dzieje na zajezdni, bo hala jest już sklejona w całość, ma także kompletne oszklenie Jeszcze tylko żeby w końcu Viessmann wypuścił w końcu obiecane ruchome bramy wjazdowe, specjalnie dedykowane do tej hali
Pierwsza i najnowsza w kolekcji (przyjechała w ostatni piątek) jest ładowarka kołowa Liebherr L531, piękny model produkcji Wikinga:
W firmie gdzie pracuję jest bardzo podobna L541 z 1986 roku, stąd moje zainteresowanie tym pojazdem Taką samą widywałem też na jednej z betoniarni, do której jeździłem, fantastyczne maszyny no i o tego mega dźwięk silnika marki Deutz Zresztą posłuchajcie sami:
Generalnie L531 różni się kilkoma detalami od 541, ale w modelu H0 jest dostępna tylko ta pierwsza, a różnice są kosmetyczne.
A na drugiej platformie przyjechały dwie spycharki Kaelble PR 610, również produkcji Wikinga:
Generalnie nie znalazłem za wiele na temat tego modelu, poza tym, że to konstrukcja z lat 50-tych i że w pierwszych egzemplarzach nie było zadaszonej kabiny, tak jak w egzemplarzu zabytkowym z 1953 roku, zachowanym w Szwecji:
Oba moje posiadają zadaszoną kabinę, więc pewnie to starsze rozczniki Ale Wiking robi do dziś także wersję bez dachu.
PS: Jak widać coś tam jednak się pomału dzieje na zajezdni, bo hala jest już sklejona w całość, ma także kompletne oszklenie Jeszcze tylko żeby w końcu Viessmann wypuścił w końcu obiecane ruchome bramy wjazdowe, specjalnie dedykowane do tej hali
- 2
- 2
- Pokaż wszystkie