Osobiście uważam że taka gonitwa za "Jonesami" jest głupotą. To handełesy rozkręcają fałszywe "potrzeby na nowe". Mieszkając w Stanach dość dobrze znam lokalną historie kolei. Dla przykładu w latach 40-50 nastała tzw. moda na diesel, wiele lokomotyw parowych mających jeszcze lata możliwej pracy przed sobą poszło na złom. Praca wielu ludzi została dosłownie zmarnowana, nie licząc ogromnej ilości energii. Wszystko w imie sztucznie wykreowanej potrzeby na modernizacje. W Związku Radzieckim aby dorównać Ameryce także rozpoczęto program "modernizacji" kolejowej, Rosjanie przyznali po tem że wcale to nie było potrzebne. Młodzi Amerykanie z resztą są od młodości indoktrynowani aby pozbywać się rzeczy "starych" i kupować nowe, wszystko tylko po to aby ekonomia się kręciła. Jasne że trzeba modernizować, ulepszać, ale żeby np. parowóz zbudowany w 1947r. szedł na złom w 1954r, to jest kompletny idiotyzm. Niestety Polacy zbyt często biorą przykład z najgorszych wzorców na świecie.