Robota Daniela jak zwykle wspaniała, ale... cóż to za dziwaczny pomysł z dwiema kładkami dla pieszych? Żeby przejść z budynku dworcowego na najdalszy, trzeci peron, podróżny musi dwa razy przejść długość peronu i dwa razy pokonać wysokie schody na i z kładki. Na fotce narysowałem tę drogę na niebiesko. Jakby ktoś coś takiego w rzeczywistości zbudował, to by go wszyscy śmiechem zabili, a komentarzom w prasie i TV nie byłoby końca - i słusznie. Nie mówiąc już o bardzo niefortunnym wejściu na kładkę z pierwszego peronu, schowanym za rogiem jakiegoś magazynu i bardzo wąskim dojściu.
Dziwny wydaje mi się też układ torowy stacji, a zwłaszcza tor najbliższy budynku stacyjnego, przedłużony trochę bez sensu przez skrzyżowanie (czerwone na zdjęciu) z torem szlakowym - za tym skrzyżowaniem praktycznie zaraz ten tor się kończy. I nie ma żadnego wytłumaczenia, że ten tor biegł kiedyś dalej, bo dalej jest nasyp.
Drugie skrzyżowanie (na żółto), w pobliżu nastawni, tuż koło którego ustawiono mały, poprzeczny budynek, należałoby zastąpić rozjazdem krzyżowym. Tak, jak jest teraz, ze szlaku wchodzącego w stację po łuku, da się wjechać tylko na jeden tor stacyjny, trzeci od budynku dworca (przebieg zaznaczony na zielono, wjazdy i wyjazdy na czerwono są niemożliwe). A co zrobić jak pociąg ma z tej stacji wyjechać na tę linię, ale musi czekać na wjazd innego pociągu, jadącego w przeciwnym kierunku z tej linii? Nie ma takiej możliwości. To jest całkowicie sprzeczne z zasadami projektowania stacji i ze zdrowym rozsądkiem.
Wiem, że Daniel najprawdopodobniej nie jest projektantem tej makiety, a jedynie realizuje czyjąś koncepcję, więc nie chciałbym, żeby przyjmował te uwagi jako krytykę jego działań. Piszę to po to, by ustrzec innych przed powtarzaniem takich błędów.
Zobacz załącznik 235758
Zobacz załącznik 235759