Stworzenie idealnej makiety, z wszystkimi elementami pasującymi do siebie jak części układanki, niemożliwym jest, bez względu na to co myślicie i co Wam się wydaje, dążenie do ideału tak, ale nie osiąganie go, ponieważ taki nie istnieje, najważniejsza jest droga, cel jest drugorzędny.
Dopóki nie odrzucie więzów w postaci wymyślonych i narzucanych standardów, nie staniecie się wolni i szczęśliwi, ja tez byłem do niedawna głupcem który trzymał się kurczowo mantry "bo tak musi być" odrzucenie mojego rozdętego do granic wszechświata ego, uwolniło mnie na zawsze, jestem nikim, jestem kimś.
Nieszczęsne przejście dla pieszych, lenistwo charakterystyczne dla większości osobników naszej planety, mówi pomaluj, zostaw, nie rób, bo Ci garb wyrośnie, pewna część jednak przekopie, zrujnuje, narobi się jak kombajn w żniwa, a efekt mizernym do włożonej pracy będzie, i co a kto to wie, przecież już nie poprawi nie będzie jak dawniej, ale dylemat.