Na początku chciałem się przedstawić (ponieważ jeszcze tego nie zrobiłem).
Nazywam się Robert Przybyłek lat 30 i niestety muszę zamieszkiwać to zadupie Europy. Na forum trafiłem przypadkiem jak szukałem materiałów. dot osadzenia odlewów żywicznych polskich lokomotyw na podwozia innych loków.
Kolekcjonerstwem H0 zacząłem się interesować (właściwie wróciłem do tego po 25 latach) jakieś 2 lata temu; kiedy to z braku zajęć (w pracy oczywiście ), przejrzenia i przeczytania całego I-netu, wszedłem na allegro by sprawdzić jak wyglądają ówczesne pociągi H0. No i się zaczęło. O mało co, a bym został wyeksmitowany z domu, ponieważ cały wolny czas, poza obowiązkami rodzinnymi spędzałem na zawieraniu transakcji kupna taboru kolejowego oraz torów .
Wracając do makiety; założenie było jedno; musiała posiadać perony mieszczące 8 Y-ków + lokomotywa oraz składać się z modułów żeby można było łatwo ja przetransportować.
Wybrałem się pewnego dnia na pierwsze zakupy (nie wliczając torów i akcesoriów). Kupiłem sklejkę i myślałem, że mnie szlag tu trafi. Sklejka zanim dotarła do domu to się porozklejała z innymi było podobnie (jak się nie ukruszyła to połamała) i tak ze 3 razy. Brak odpowiednich materiałów w całym mieście (czyt. wiosce ) - dziadostwo i tyle (idealne na ognisko). Już myślałem, że projekt zarzucę, gdy wpadłem na genialny pomysł zrobienia podłoża z paneli podłogowych odwróconych do góry dnem. Wybrałem się do sklepu i akurat trafiłem duży upust ponieważ były luzem z rozbitego zestawu.
Przez 1,5 dnia ciąłem i ciąłem, aż w końcu się udało... no prawie. Przez kolejne 3 dni kleiłem wszystko oraz zbijałem w 7 segmentów. Następnie szybko zaprojektowałem układ torów i zaczęło się przybijanie do podłoża. Po tygodniu skończyłem (brak czasu, praca,dom, oraz inny duży projekt i kilka mniejszych ograniczały mnie do min. czasowego)
Pragnę tu nadmienić, że jest to moja pierwsza makieta i docelowo pewnie ja sprzedam bo transport do Polski nie wchodzi w rachubę, a zdobyte doświadczenie wykorzystam w następnej (mam nadzieje, że większej)
Chciałem zrobić makietę profesjonalną -modułowa z regulowanymi nogami, ale gdy przeliczyłem koszty to taniej by mnie wyniosło wyremontowanie stacji Wrocław Nadodrze
Jutro tzn. dzisiaj wrzucę pierwsze fotki z postępu nad makietą.
Nazywam się Robert Przybyłek lat 30 i niestety muszę zamieszkiwać to zadupie Europy. Na forum trafiłem przypadkiem jak szukałem materiałów. dot osadzenia odlewów żywicznych polskich lokomotyw na podwozia innych loków.
Kolekcjonerstwem H0 zacząłem się interesować (właściwie wróciłem do tego po 25 latach) jakieś 2 lata temu; kiedy to z braku zajęć (w pracy oczywiście ), przejrzenia i przeczytania całego I-netu, wszedłem na allegro by sprawdzić jak wyglądają ówczesne pociągi H0. No i się zaczęło. O mało co, a bym został wyeksmitowany z domu, ponieważ cały wolny czas, poza obowiązkami rodzinnymi spędzałem na zawieraniu transakcji kupna taboru kolejowego oraz torów .
Wracając do makiety; założenie było jedno; musiała posiadać perony mieszczące 8 Y-ków + lokomotywa oraz składać się z modułów żeby można było łatwo ja przetransportować.
Wybrałem się pewnego dnia na pierwsze zakupy (nie wliczając torów i akcesoriów). Kupiłem sklejkę i myślałem, że mnie szlag tu trafi. Sklejka zanim dotarła do domu to się porozklejała z innymi było podobnie (jak się nie ukruszyła to połamała) i tak ze 3 razy. Brak odpowiednich materiałów w całym mieście (czyt. wiosce ) - dziadostwo i tyle (idealne na ognisko). Już myślałem, że projekt zarzucę, gdy wpadłem na genialny pomysł zrobienia podłoża z paneli podłogowych odwróconych do góry dnem. Wybrałem się do sklepu i akurat trafiłem duży upust ponieważ były luzem z rozbitego zestawu.
Przez 1,5 dnia ciąłem i ciąłem, aż w końcu się udało... no prawie. Przez kolejne 3 dni kleiłem wszystko oraz zbijałem w 7 segmentów. Następnie szybko zaprojektowałem układ torów i zaczęło się przybijanie do podłoża. Po tygodniu skończyłem (brak czasu, praca,dom, oraz inny duży projekt i kilka mniejszych ograniczały mnie do min. czasowego)
Pragnę tu nadmienić, że jest to moja pierwsza makieta i docelowo pewnie ja sprzedam bo transport do Polski nie wchodzi w rachubę, a zdobyte doświadczenie wykorzystam w następnej (mam nadzieje, że większej)
Chciałem zrobić makietę profesjonalną -modułowa z regulowanymi nogami, ale gdy przeliczyłem koszty to taniej by mnie wyniosło wyremontowanie stacji Wrocław Nadodrze
Jutro tzn. dzisiaj wrzucę pierwsze fotki z postępu nad makietą.