Co do lamp na peronach to sie z szanownymi Kolegami zgadzam i nie zgadzam, wygladaja na zdjeciach na przeskalowane. W realu jest lepiej. Mialem duze opory w czsie ich instalacji ale znalazlem dostep do orginalnego klosza od lamp parkowych takich jak byly monowane wszedzie w latach 70-80, takiego z bialego plastiku, starsi koledzy zapewne pamietaja. Z dolu nie bylo tego widac ale klosz siega prawie do pasa doroslemu czlowiekowi, jest niewiarygodnie duzy. Jak siebie znam, po sugestii kolegow, lampy beda mnie irytowac I zapewne zmienie je na oswietlenie od Pana Kluby.
Co do modelarstwa na statku, kwestia przyzwyczajenia, o aerografie mozna zapomiec, butli ze sprezonym powietrzem nie mozna przewozic droga lotnicza a na statek zawsze leci sie samolotem na drugi koniec swiata lub Europy. Ze sklejaniem nie ma problemu, gorzej jest z malowaniem, trzeba wyczekac moment gdy nie buja. Oczywiscie trzeba ze soba wszystko zabrac od modeli po farby, kleje I narzedzia a walizka ma ograniczona pojemnosc ale juz to opanowalem. Ponizej zdjecia z poprzedniego rejsu, bron pancerna produkt uboczny. Zanim zaczelem wozic drobnice od H0 to na statku budowalem modele pojazdow pancernych z IIWS w skali 1:35. Za pare dni wrzuce cos z obecnwj produkcji.
A tak na marginesie, to dziekuje za uznanie, widzialem na forum prawdziwe dziela sztuki i mialem lekkiego stresa przy wrzucanu zdjec z realizacji mojego pomyslu.
Tak trzymaj. Ja się tylko zastanawiam jak się na jednak trochę kiwającym statku robi robotę modelarską