• Ten serwis używa "ciasteczek" (cookies). Korzystając z niego, wyrażasz zgodę na użycie plików cookies. Learn more.
  • Szanowny Użytkowniku, serwisy w domenie modelarstwo.info wykorzystują pliki cookie by ułatwić korzystanie z naszych serwisów. Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Makieta domowa Makieta na chórze

OP
OP
4Rings

4Rings

Znany użytkownik
Reakcje
874 1 0
Używam rozjazdy firmy Shinohara, ponieważ makieta jest analogowa i kontrola kierunku jest manualna, a pod pulkami niewiele miejsca, rozjazdy tej firmy odcinają prąd do bocznic, także nie ma potrzeby na żadne dodatkowe kablowanie.
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
Przeczytałem wszystkie 21 stron i jestem pod wrażeniem wyglądu makiety. Tym, że nie wszystko jest zgodne z rzeczywistością nie ma sie co przejmowac gdy rzeczywistość często jest nie tak jak powinna być (przed wyborami barwna, po wyborach szara z niespełnionymi jak zwykle obietnicami).
Używasz sterowania analogowego, nie szkoda Ci czasu (sam piszesz soft) i pieniędzy na niedoskonałe rozwiązania analogowe? Te setki kabli może zastąpić kilka przewodów. Dodanie kolejnych elementów nie wiąże się z modyfikacją okablowania i oprogranowania. Tabor może zyskać pełnosprawny dźwięk. Nie ma problemu aby uzyskać różne prędkości lokomotyw na na tym samym odcinku. Lokomotywy, wagony mają oświetlenie także w czasie postoju.
Za wadę systemu cyfrowego można uznać cenę ale gdy robi się go samemu.
 
OP
OP
4Rings

4Rings

Znany użytkownik
Reakcje
874 1 0
Moja poprzednia makiety N-ki używa DCC system Digitrax także mam doświadczenie z tym też. Ale jak planowałem tą makietę to postanowiłem wszystko trzymać jak najprościej i raczej retro żebym mógł używać moje stare modele z lat 70 i 80-tych. Jest właściwie tylko jedna linia ,także niewiele możliwości na sterowanie wielu lokomotyw na raz. A na koniec wybudowałem system Arduino własnej konstrukcji i programowania który automatyzuje jazdę głównej linii nawet 3-4 pociągów na raz i kontroluje wszystkie semafory. Osobno mam dwa kontrolery dla parowozowni i sieci torów dolnych (stacji głównej).
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
Ale jak planowałem tą makietę to postanowiłem wszystko trzymać jak najprościej
Prościej jest cyfrowo. Przykładów mogę dać wiele. Długo pracowałem w telekomunikacji, kiedyś taniej było zbudować centralę telefoniczną analogową teraz taniej i prościej cyfrową. Systemy audio, co jest prostsze, korektor graficzny analogowy z dziesiątkami wzmacniaczy operacyjnych, elementami filtrów, czy jeden mikrokontroler? Radio FM, wersja analogowa, setki elementów, cyfrowa, dsp i wzmacniacz audio. Tuner telewizyjny, co mamy w cyfrowym a co w analogowym? Cyfrowy jest prostszy.
Technika się zmieniła, cyfrowo jest prościej, taniej, lepiej.

ebym mógł używać moje stare modele z lat 70 i 80-tych.
Jestem w stanie przerobić praktycznie każdą lokomotywę w skali H0 na cyfrową. Stary złom:
E44_PIKO 1.jpg

a nawet gniazdo dekodera da się wstawić:
E44_PIKO 2.jpg

Oi2-5 PIKO była w wersji analogowej:
OI2-5_PIKO.JPG


To, że nawet w najmniejsze pojazdy w wersji analogowej da się wstawić dekoder pokazuje film:
W większym żółtym jest dekoder, który sam zbudowałem wiec nie najmniejszy, w mniejszym jakiś ZIMO. Efektu, który jest na filmie, na swojej makiecie nie zrobisz chyba, że podzielisz torowisko na setki odcinków. Jak się w takiej sytuacji rozrośnie Twój sterownik nie chcę nawet myśleć. Ile kilometrów kabli trzeba będzie dołożyć też nie. Telekomunikacja odeszła od scentralizowanych rozwiązań, zamiast prowadzić tysiące czy dziesiątki tysięcy przewodów do jednej centrali, używają koncentratorów. Dzięki temu linie do abonentów są krótkie i możliwe jest uzyskanie "po miedzi" transferów dziesiątek Mb. Gdyby linia miała kilka km, transfer spadłby do 200kb.
Pisałeś o problemie wykrywania zajętości odcinka, gdy oświetlenie wagonu jest LED-owe. Ja takich problemów nie mam, mniej niż 1mA wystarczy aby wykryć zajęty tor.

Jest właściwie tylko jedna linia ,także niewiele możliwości na sterowanie wielu lokomotyw na raz.
SBL z prawdziwego zdarzenia.

system Arduino własnej konstrukcji i programowania który automatyzuje jazdę głównej linii nawet 3-4 pociągów na raz
Z ułomnościami, bo jak lokomotywa zatrzyma się to nie ma oświetlenia. O udźwiękowieniu w zasadzie możesz zapomnieć.


Szkoda tak ładnej makiety na rozwiązania analogowe. Cały jej czar pryska, gdy lokomotywy są nieme, a oświetlenie składu gaśnie po jego zatrzymaniu.
 
Ostatnio edytowane:

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.371 463 29
To, o czym pisze kolega stare tory, to oczywiście prawda, ale zgadzam się z tym, że znacznie lepiej byłoby jednak zastosować system cyfrowy. Rozumiem ewentualne założenie makiety w stylu "retro", z zastosowaniem rozwiązań analogowych, znanych dawno temu, ale zaprzęganie do tego nowoczesnej elektroniki żeby jakoś pokonać choć część ograniczeń wynikających z przyjętego systemu wydaje mi się już małym nieporozumieniem. Skoro bawimy się już w nowoczesną elektronikę, to nie widzę powodu, żeby nie zastosować również sterowania DCC. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, każdy bawi się tak, jak mu to najbardziej odpowiada.
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
O cholera to LGB dokonało niemożliwego, sterowanie analogowe a dźwięk jest.
Co to za dźwięk? Żyje własnym życiem, spróbuj w takim systemie wywołać zapowiedź konduktora czy inny dźwięk na ządanie. Nie da się! Wszelkie dekodery dźwiękowe działające także w DC mają w instrukcji napisane "W systemie analogowym dźwięki w ograniczonym zakresie".

A "ustrojstwa" do oświetlania stojących składów
sterowanych analogowo to PIKO, że o innych producentach nie wspomnę, produkowało już co najmniej 50 lat temu.
W ograniczonym zakresie da się to zrobić w analogu, ale podkreślam ograniczonym! Spróbuj w takim stojącym składzie włączyć/wyłączyc podświetlenie kabiny itp. Nie da się.

Skoro bawimy się już w nowoczesną elektronikę, to nie widzę powodu, żeby nie zastosować również sterowania DCC. Ale to oczywiście tylko moje zdanie, każdy bawi się tak, jak mu to najbardziej odpowiada.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Nawet do sterowania sygnalizacji, rozjazdów, oświetlenia budynków i innych akcesoriów używam DCC, bo nie mam plątaniny kabli ii dużo większe możliwości niż w przypadku sterowania "analogowego". Kiedyś był projekt "Wajchownia" i co? I umarł, bo brak zgodności z DCC. tego nikt nie chce kupić https://archiwum.allegro.pl/oferta/wajchownia-sterowanie-na-makiete-ho-piko-i7614905428.html system radość przynosi (przynosił) konstruktorowi i nikomu więcej.
Dla małej stacyjki można sobie zrobić kilka przełączników czy inny własny prosty system i po krzyku. Sygnalizatory nie będą płynnie rozjaśniać się i gasnąć ale to można przeżyć. W dużej makiecie, ciągnięcie dziesiątek długich kabli jest niewygodne. Jeśli zajdzie potrzeba dodania kolejnego elementu, trzeba dokładać kolejne przewody.

Mikrokontrolery są tak tanie, że często zamiast przełącznika lepiej zastosować mikrokontroler, że o przekaźniku nie wspomnę. Jak przemnożyć oszczędności przez liczbę przełączników/przekaźników to można się zdziwić. Cena nizsza a możliwości większe, bo niby jak prosto i tanio sterować przełącznikiem z komputera?
Z wielu powodów technika cyfrowa zdominowała wszystkie dziedziny życia czy tego się chce czy nie. Rozwiązania analogowe będą coraz droższe, wystarczy spojrzeć na ceny gramofonów analogowych, inne przykłady wymieniałem wcześniej, chocby TV, ile kanałów DVBT można zmieścić w paśmie jednego kanału analogowego? Gdzie jest lepsza jakość i możliwości?
Niewykluczone, że przyjdzie taki dzień, że nie będzie w produkcji modeli lokomotyw analogowych a jak będą to droższe od cyfrowych.
 
Ostatnio edytowane:

daromaro

Znany użytkownik
Donator forum
Reakcje
1.265 103 84
Analogi mają ta zaletę, że jak coś 'pierdyknie' to można to wymienić. A w układach cyfrowych jak pierdyknie procek to już pozamiatane. No chyba, że się ma procka zastępczego i wsad (soft) do niego.

Co nie znaczy, że cyfra jest zła. Postępu nie da się zmienić.
 

Andrzej Harassek

Moderator For Prawdziwa Kolej Koleje Innych Krajów
Zespół forum
Donator forum
Reakcje
11.371 463 29
Analogi mają ta zaletę, że jak coś 'pierdyknie' to można to wymienić. A w układach cyfrowych jak pierdyknie procek to już pozamiatane.
Jakiś przykład? Wszystko zależy od tego, co "pierdyknie" i dlaczego "pierdyknęło". To wcale nie jest takie oczywiste, że w analogu da się wszystko łatwo wymienić, a w cyfrze nie. Jakoś nie miałem sytuacji, żeby mi się coś w DCC zepsuło samo z siebie. Fakt, że ja mam tylko proste sterowanie z multiMaus Roco, jeszcze bez Z(z)21. Jak by mi wysiadł zasilacz albo mysz, to pewnie musiałbym kupić drugie, bo sam tego nie naprawię, w przeciwieństwie do starego FZ1 Piko. Ale jakby mi się uszkodził "nowoczesny" regulowany zasilacz-sterownik analogowy (bez transformatora, tylko z jakąś elektroniką w środku), to też bym go pewnie sam nie naprawił.
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
974 82 11
Nie mam zamiaru udowdnić, że DCC to zło ,chodzi mi tylko o to żeby nie uszczęśliwiać nikogo na siłę. Jeżeli komuś bardziej po drodze z analogiem
to niech się nim bawi a poza tym w wielu wypadkach użycie elektroniki to jak ostrzenie ołówka przy pomocy automatycznej strugaczki zasilanej reaktorem atomowym.Prosty przykład: posterunek odgałęźny dwa rozjazdy trzy semafory i po co do tego komputer.Wystarczy jeden przełącznik
cztery przyciski, trzy przekaźniki bistabilne i po kiego diabła tu jakakolwiek elektronika. Układ posty,trudny do zepsucia, łatwy do naprawienia,
nawet prowizorycznego w trakcie imprezy. Byłem już na takich imprezach na których super nowocześnie i"procesorowo" zbudowana makieta
nagle przestawała działać a jej naprawa trwała kupę czasu psując wszystkim zabawę.
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
A w układach cyfrowych jak pierdyknie procek to już pozamiatane. No chyba, że się ma procka zastępczego i wsad (soft) do niego.
W przypadku http://forum.modelarstwo.info/threads/budowa-tanich-dekoderów-trakcji-dźwięku-funkcyjnych.50313/ i pozostałych z "mojej stajni" nie ma problemu z wymianą uszkodzonego elementu ani softem.
Inna rzecz, ile to razy koledze coś "pierdyknęło" w DCC? Swego czasu używałem intensywnie i nie miałem ani jednego uszkodzenia ani urządzeń kupnych ani swojej roboty.

hodzi mi tylko o to żeby nie uszczęśliwiać nikogo na siłę.
To jak z Arduino, Bascom, AVR, Xmega. Ci, których używają tego i nie chcą spróbować będą zapierali się rękoma i nogami aby nie przejść na ARM. Za nic argumenty, że taniej, szybciej, łatwiej, lepiej. Znajda jedne, który w ich przypadku nie ma znaczenia, i będą wykazywac wyższość AVR na ARM. Takie osoby, nigdy jednak nie godzą się na współzawodnictwo - realizację większego projektu na ARM i AVR. Wygrywa ten, kto zrobi szybciej, taniej, lepiej. Nie godzą sie, bo znają wynik, AVR, Arduino, Bascom, przegra. Jest podobnie jak z audiofilami czy bioenergoteraputami, nie godzą się na "ślepe testy".

Prosty przykład: posterunek odgałęźny dwa rozjazdy trzy semafory i po co do tego komputer.Wystarczy jeden przełącznik
cztery przyciski, trzy przekaźniki bistabilne i po kiego diabła tu jakakolwiek elektronika.
Jeśli jest to na spotkaniu, siedzi się przy tym cały czas, ok. Gdy taki moduł masz na makiecie sterowanej automatycznie, bez elektroniki ani rusz.

Byłem już na takich imprezach na których super nowocześnie i"procesorowo" zbudowana makieta
nagle przestawała działać a jej naprawa trwała kupę czasu psując wszystkim zabawę.
Jeśli to prosty posterunek odgałęźny, to ileż to czasu zajęłoby odłączenie dekoderów i podłączenie przełączników?

Nie ma też co mieszać problemów na spotkaniach od swojej makiety bo to jakby narzekać, że moja drukarka nie chciał drukować podłączona do komputera z Window$ przez router Wi-Fi u znajomych i trzeba było kilka godzin aby działała.
Moduły musiały byc przewiezione, w transporcie wszystko może się zdarzyć a efekty ujawnić się po pewnym czasie.Różne napięcia zasilania, przy niezbyt dobrze zaprojektowanych urządzeniach, też mogą sprawić kłopoty. Gdy ma się makietę u siebie można spotkać problemy przy pierwszym uruchomieniu ale jak już zadziała to nie miałem przypadku (pomijając problemy z Windows i programem GBBKolejka - autor programu nie pomógł) aby coś nagle przestawało działać, nawet włączone po kilku latach.
 
OP
OP
4Rings

4Rings

Znany użytkownik
Reakcje
874 1 0
Wiem że są mocne opinie na ten temat, ale w końcu to jest moja makieta i tak chce analogowo, także tak będzie.

Dodam że jak robiłem makietę N 20 lat temu i DCC właściwie dopiero się zaczynało to bardzo chciałem to używać, ze wszystkich powodów jakie były tutaj wymieniane. Kupiłem system Digitrax i dwa sterowniki ręczne, umocowałem dekodery na każdym rozjeździe i kupowałem jakie lokomotywy były z dekoderami. Ale pierwszy problem był że niewiele wtedy jeszcze było gotowe, także większość lokomotyw próbowałem konwertować samemu i szybko się dowiedziałem ze przynajmniej w skali N to nie jest robota dla mnie. Zawsze były problemy w dekoderami, zwarciami, etc. Drugi problem był z używaniem. Kontrola rozjazdów przez sterownik była okrutna, potrzeba było 5 albo 6 przycisków żeby zmienić jeden rozjazd, o ile mogłem pamiętać adres tego rozjazdu. Tak samo o kontroli pociągów, potrzebny był adres lokomotywy i cała seria przycisków żeby zrobić najprostszy przejazd. Ostatni gwóźdź do trumny dla mnie to był problem łączności, najmniejszy brud powodował resetowanie lokomotyw, zapominały szybkość i kierunek jazdy i trzeba było zaczynać od nowa. Pod koniec wyglądało to tak ze spędzałem godziny czyszcząc kola, szyny, etc. zanim cokolwiek działało a po tym już nie chciało mi się bawić. Już za późno nauczyłem się ze zmiana napięcia z 12V na 18V pomaga z jazdą mimo ze Digitrax instrukcje mówiły o zasileni 12-18V. Ale to było za mało za późno.

Zanim wszyscy skoczą na mnie, wiem ze teraz już tak nie jest, przez ostatnie 20 lat technologie się poprawiły i prawdopodobnie większość tych problemow już nie jest aktualnych. Ale dla mnie było to doświadczenie takie negatywne ze przez 15 lat moja N-ka stała nie dotykana. Także proszę zrozumieć dlaczego moja decyzja na analog makiety HO, nie miałem siły na taka torture jeszcze raz.
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
Przez 20 lat to się nie zmienił się Ibisz (z wyglądu) i Windows (nadal nie ma prawdziwego multitaskingu, nadal jest powolny, pożera tytle pamięci ile się mu da i nadal ma poważne błędy). Gdybym do techniki podchodził tak, że coś 20 lat temu było złe to jest tak nadal, to projekty realizowałbym na 6502, Z80 i 8051 bo ARM były drogie, prądożerne, ciężko było podłączyć pamięć. Nadal pisałbym w ASM, bo zrobienie makefile to droga przez mękę a C nie optymalizowało kodu i pożerało dużo pamięci. Teraz C tworzy lepszy kod niż większość programistów! Wiem co piszę, bo znam ASM kilkunastu rodzin CPU i C wielokrotnie mnie zadziwiło a z czasem zadziwia coraz bardziej. niewiarygodne co potrafi zrobić optymalizator aby przyspieszyć wykonywanie operacji. W ARM potrafi tekst zapisany w FLASH przenieść do RAM aby porównanie ciągu było szybsze (dostęp do RAM jest szybszy niż do FLASH). Oczywiście dotyczy to uC bez CACHE, który jest w większych uC jak STM32H7.

Nie ma jednak problemu, aby spróbować użyć CubeIDE i okazuje się, ze łatwiej i szybciej pisze się program na potężne ARM, tańsze od AVR. Tak samo nie ma problemu sprawdzić kilku lokomotyw w DCC, później akcesoriów.

Kontrola rozjazdów przez sterownik była okrutna, potrzeba było 5 albo 6 przycisków żeby zmienić jeden rozjazd, o ile mogłem pamiętać adres tego rozjazdu. Tak samo o kontroli pociągów, potrzebny był adres lokomotywy i cała seria przycisków żeby zrobić najprostszy przejazd.
W analogu używasz komputera do sterowania rozjazdami, sygnalizacją i przejazdami, dlaczego więc przywołujesz problemy z manipulatorami w DCC? To jakbyś napisał, że komputery są "beee" bo używają DOS, trzeba pamiętać komendy a komórki "cacy" bo mają Androida i wystarczy kliknąć.

Bardzo przypominasz mi zatwardziałych AVR-owców, Arduinowców i Bascomowców, którzy nie znają (raczej nie chcą znać) nowych rozwiązań ARM i w dyskusjach powołują się na stare fakty, które są nieaktualne. Są przekonani, że jak kiedyś coś było to nadal tak jest. Zadziwiające jest jednak to, że używają najnowszych modeli komórek z najnowszymi systemami, które kiedyś działały kiepsko. Łatwo wywnioskować, że argumentacji "Bo kiedyś...." używają tam gdzie jest im wygodniej do wykazania swojej racji, mimo, że wiedzą iż racji nie mają.

Warto przytoczyć powiedzenie "Kto stoi w miejscu ten się cofa". Najprawdopodobniej, za jakiś czas, wszystko będziesz przerabiał na DCC. Nie szkoda Ci czasu jaki zostanie zmarnowany na pisanie softu do sterowania analogiem? Nie lepiej było go poświęcić na pisanie softu na przyszłościowy DCC?
Jak sądzisz, więcej sprzedam systemów DCC czy bardziej analogowych jak "Wajchownia"? Biorąc pod uwagę, że "Wajchownia" jest zgodna tylko z "Wajchownią" a strona producenta już nie istnieje, odpowiedź jest chyba oczywista.
Nawet do oświetlenia budynków dodaję DCC. Dzięki temu mogą pracowac autonomicznie, być sterowanie wejściami zwieranymi do masy lub z centralki DCC.
 
Ostatnio edytowane:
OP
OP
4Rings

4Rings

Znany użytkownik
Reakcje
874 1 0
W analogu używasz komputera do sterowania rozjazdami, sygnalizacją i przejazdami, dlaczego więc przywołujesz problemy z manipulatorami w DCC? To jakbyś napisał, że komputery są "beee" bo używają DOS, trzeba pamiętać komendy a komórki "cacy" bo mają Androida i wystarczy kliknąć.
Arduino just tylko do kontroli jazdy na głównej pętli i sygnałów. Rozjazdy są manualne, tyko w skrzynce zamkniętej są elektryczne (stare Piko) bo trudno tam się dostać. Tam mam kilka przełączników o których pisałem dawniej. Oprócz tego wszystkie tory są łatwo dosięgalne wiec automacja nie jest potrzebna. Nie mówię że DC jest lepsze, pisałem tylko wyjaśnienie dlaczego podjąłem taką decyzję. Nie ma znaczenia, jest jak jest, działa dobrze i jestem tym zadowolony. Nie jestem ewangelistą mojego systemu i nie próbuje nikogo przekonać. Proszę o tą samą kurtuazję.

Apropos kontroli rozjazdów, następna cześć rozbudowy dolnych półek będzie konstrukcją "staging yard", składającego się z 7 or 8 bocznic na których mogę przechowywać pociągi. Ponieważ to będzie pod parowozownią gdzie dostęp jest trudny, będę używał rozjazdy Peco typu electrofrog z elektryczną kontrolą automatycznie kierującą prąd tylko do aktywnej bocznicy. Tylko minimalne kablowanie jest potrzebne.
 

stare tory

Znany użytkownik
KKMK
Reakcje
974 82 11
"Kto stoi w miejscu ten się cofa"
To takie"sprytne"hasełko wymyślone przez specjalistów od nabijania klientów w butelkę czyli reklamiarzy, a Ty jesteś chyba maniakiem nowoczesności przekonanym, że"wszyscy" muszą lecieć jak muchy do gówna w jej kierunku. A jak ktoś nie leci to zaczynasz marudzenie i"nawracanie"delikwenta
na siłę. Przeczytałeś, że właściciel makiety nie chce DCC to przyjmij to do wiadomości i nie trać czasu, rób sobie te wszystkie "cudowności" dla siebie
i tych którzy ich potrzebują albo, jak Ty, nie potrafią bez nich żyć, a zdanie tych którzy myślą inaczej po prostu uszanuj.
 

r-mik

Pan Chlewik
Reakcje
145 30 0
To takie"sprytne"hasełko wymyślone przez specjalistów od nabijania klientów w butelkę czyli reklamiarzy, a Ty jesteś chyba maniakiem nowoczesności przekonanym, że"wszyscy" muszą lecieć jak muchy do gówna w jej kierunku. A jak ktoś nie leci to zaczynasz marudzenie i"nawracanie"delikwenta
I napisała to osoba, która nie używa internetu, ma komórkę z monochromatycznym wyświetlaczem lub telefon po kablu, telewizję ogląda na Rubinie a może nawet czaro-białym TV lampowym.
Zgadłem?

Każdy zło nowoczesności widzi tylko tam gdzie mu wygodnie. To się nazywa hipokryzja, jak ekolodzy, którzy ma miejsce protestu przyjerzdzdżają nieekologicznymi samochodami zamiast dojechać rowerem te 500m.
 

Alana

Aktywny użytkownik
Reakcje
258 2 1
r-mik naprawde czasem przeginasz z tym "wez najnowsze dostepne rozwiazanie techniczne".
niby "ten kto sie nie rozwija to sie cofa" a z drugiej strony staro-techniczno-slowianskie "jak cos dziala to kur@$@$ nieruszaj!"
Ja akurat jestem pod wrazeniem tego systemu na arduino, szczegolnie ze to rozwiazanie autorskie.
 

Podobne wątki