Makieta domowa Makieta Miszy – czyli „Zawsze musi być ten pierwszy raz”

[misza1]

Dzięki za podpowiedź Arturze. Masz rację – koszty budowy makiety (wreszcie zaczyna to do mnie docierać) są naprawdę duże, zwłaszcza dla takiego laika jak ja, który wszystko kupuje gotowe, i może faktycznie trzeba przejść na sygnalizację świetlną. Jest ona zdecydowanie tańsza (nie licząc oczywiście zestawów do montażu). Może kiedyś zacznę robić coś swojego (np.: drzewka), a nie tylko kupować i kupować?
Dlatego też kolejowy laik ma prośbę do fachowców. Wiem już jak ma wyglądać rozmieszczenie sygnalizacji kształtowej (wizualnie lepszej) i wiem, że w początkowym etapie budowy, powinienem przygotować także otwory pod montaż semaforów i:
może któryś z kolegów pokusi się i spróbuje rozmieścić na moim planie semafory świetlne? A jak wygram w totka, to wtedy nie będę się już nad niczym zastanawiał tylko kupował.
Bardzo proszę o pomoc. Poniżej zamieszczam finalny plan układu torowego.
Marek

 

[popowe]

No i znowu moim zdaniem odleciałeś.

 

[misza1]

Może masz rację, może odleciałem. Niemniej jednak powstało coś co mnie się wreszcie bardzo podoba, co jest dużo łatwiejsze w wykonaniu niż pierwowzór, i za czym pójdę w ogień - będę bronił projektu jak rodziny i nie zawaham się użyć mojej "broni" - to znaczy - rąk i nóg. Ten projekt to także Twoja zasługa - pamiętasz?
Tylko co z tą sygnalizacją świetlną?
Pozdrawiam Marek.

 

[popowe]

To może tak. Weź ten ukośny tor przez całość i poprowadź go wzdłuż peronu jako bocznica dla wagonu pocztowego. I już nie będę Cię gnębił :-D

 

[Jurek ST44]

Mnie tam się wydaję, że wcale nie chcesz nic robić, 8 stron o planowaniu i żadnych efektów. Same kłody i to ciężkie. Już tyle porad co dostałeś tutaj od znawców powinno dać coś do myślenia. Nic to jak mawiał Wołodyjowski. NIE NALEŻY ZMUSZAĆ CZŁOWIEKA BY ZROBIŁ TO CZEGO ON SAM NAWET NIE CHCE. Pozdrówko

 

[misza1]

Ten ukośny tor prowadzi do magazynu, tartaku i placu przeładunkowego. Na poprzedniej stronie to widać - tor został tylko lekko wyprostowany.

Mnie tam się wydaję, że wcale nie chcesz nic robić, 8 stron o planowaniu i żadnych efektów. Same kłody i to ciężkie. Już tyle porad co dostałeś tutaj od znawców powinno dać coś do myślenia. Nic to jak mawiał Wołodyjowski. NIE NALEŻY ZMUSZAĆ CZŁOWIEKA BY ZROBIŁ TO CZEGO ON SAM NAWET NIE CHCE. Pozdrówko

Zaczekaj troszeczkę kolego i nie poganiaj - jak napisałem na wstępie. Dam Tobie pod rozwagę tylko dwa powiedzonka: Masutasu Oyamy:

Głowę trzymaj nisko, lecz spoglądaj wysoko. Mów roztropnie. Miej dobre serce. Służ innym ludziom z czcigodną pobożnością – traktuj to jako punkt wyjścia.
Nie jest trudno pokonać w walce byka. Nawet 800 kilogramowego. Istnieje jednak pewien warunek – nie można się go bać.

Nie jestem (w tej dziedzinie) takim mistrzem jak Ty, ale pewnego dnia myślę, że Tobie dorównam. Pewnego dnia będziesz mógł krytykować do woli moje prace i przekonasz się, że będę robił to co sobie założyłem. Nie jestem człowiekiem lubiącym tylko teorię - jak przechodzę do działania to wtedy nic nie może mnie zatrzymać. Życzę Tobie powodzenia i pozdrawiam. Marek

 

[Jurek ST44]

Marku Marku nie można było tego w skrócie ?
Nie piernicz, polewaj ?
Spoko jest.

 

[misza1]

Popowe - zrobiłem jak zaproponowałeś, zmieniłem trochę usytuowanie magazynu i tartaku. Wygląda zdecydowanie lepiej - dzięki.

 

[Tomek K]

Tak się zastanawiam kto właściwie planuje tę makietę....... Czasem chyba dobrze by było najpierw nabyć trochę wiedzy, a potem coś próbować robić. A jeśli chodzi o semafory to zasady ich ustawiania są zawsze takie same niezależnie czy są kształtowe czy świetlne. Na semaforach świetlnych można "podać" więcej sygnałów niż na kształtowych, ale ustawia się je dokładnie w tych samych miejscach.

 

[misza1]

Panie Tomku - dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że szczerą.
Są ludzie i ludziska. W mojej profesji (zawodowej, czy sportowej), gdyby Pan zaczął coś "kombinować" od razu byłbym pewien, że jest Pan totalnym laikiem, i wiedziałbym, że to nie Pan, a ktoś inny Panu podpowiada. Makieta jest MOJA i ja będę ją budował, a, że stworzona jest przy pomocy kolegów z tego forum to chyba jest oczywiste - prawda?.
Jest mi przykro, że znajdują się tutaj ludzie, którzy "zrobią wszystko" aby zniechęcać innych do tego aby rezygnowali ze swojego nowego hobby. Jedni piszą, że ileś tam stron i nie widać efektów, inni znowu coś innego i tak w kółeczko. Są także tacy, którzy bardzo pomagają i z ich pomocy ja korzystam. Ja się nie poddam i nadal będę robił to co chcę zrobić, to co sprawia mi przyjemność, tylko, że nie wszyscy będą musieli to oglądać, jakoś sobie dam radę i do wyznaczanego sobie celu dojdę.
Trudno, takie jest życie. Trochę wiedzy (w porównaniu z moją początkową wiedzą) już nabyłem i jestem z tego powodu bardzo dumny. Pana mogą dziwić moje pytania - zasady sygnalizacji są podobne, wiem czytałem, nie jestem ułomnym człowiekiem. Skoro jednak, zrozumienie mojego problemu sprawia Panu trudność, to przepraszam.
Będę sobie dalej radził sam. W końcu nie muszę publikować tego co robię - jeden z kolegów na tym forum (nie pamiętam kto), napisał - "inni tez robią, a nie publikują"
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc.
Marek

 

[mafo]

Panie Tomku - dziękuję za odpowiedź, mam nadzieję, że szczerą.
Są ludzie i ludziska. W mojej profesji (zawodowej, czy sportowej), gdyby Pan zaczął coś "kombinować" od razu byłbym pewien, że jest Pan totalnym laikiem, i wiedziałbym, że to nie Pan, a ktoś inny Panu podpowiada. Makieta jest MOJA i ja będę ją budował, a, że stworzona jest przy pomocy kolegów z tego forum to chyba jest oczywiste - prawda?.
Jest mi przykro, że znajdują się tutaj ludzie, którzy "zrobią wszystko" aby zniechęcać innych do tego aby rezygnowali ze swojego nowego hobby. Ja się nie poddam i nadal będę robił to co chcę zrobić, to co sprawia mi przyjemność, tylko, że nie wszyscy będą musieli to oglądać, jakoś sobie dam radę i do wyznaczanego sobie celu dojdę.
Trudno, takie jest życie. Trochę wiedzy (w porównaniu z moją początkową wiedzą) już nabyłem i jestem z tego powodu bardzo dumny. Pana mogą dziwić moje pytania - zasady sygnalizacji są podobne, wiem czytałem, nie jestem ułomnym człowiekiem. Skoro jednak, zrozumienie mojego problemu sprawia Panu trudność, to przepraszam.
Będę sobie dalej radził sam. W końcu nie muszę publikować tego co robię - jeden z kolegów na tym forum (nie pamiętam kto), napisał - "inni tez robią, a nie publikują"
Pozdrawiam i dziękuję wszystkim za dotychczasową pomoc.
Marek

Nie poddawaj się. Realizuj swój projekt i publikuj. A jako motto do dalszej pracy przytoczę Ci takie słowa, które powiedział Friedrich Hebbel (niemiecki dramaturg i poeta, który żył w latach 1813-1863) - "Jeśli nie spełniam Twoich oczekiwań - nie obrażaj się. Przecież to są Twoje oczekiwania, a nie moje obietnice".
Ja, co prawda nie wpisuję tu nic, bo sam nie mam doświadczenia, ale czytam regularnie Twój temat i popieram Ciebie całym sercem.

 

[Andrzej Harassek]

Weź ten ukośny tor przez całość i poprowadź go wzdłuż peronu jako bocznica dla wagonu pocztowego.

Tak już było, ale chyba kolega Marek pożałował jednego rozjazdu, a szkoda, bo to żeberko dodawało trochę uroku stacji. Poza tym nie prostowałbym tej bocznicy, z łukiem jest mniej nudno.

Co do semaforów, to Tomek ma oczywiście rację. Przy urządzeniach elektrycznych i elektronicznych zwykle stosuje się wprawdzie dłuższe drogi ochronne za semaforami wyjazdowymi, ale tak też może być - załóżmy, że semafory świetlne pojawiły się przy okazji wymiany sygnalizacji z pozostawieniem starych mechanicznych urządzeń srk. W wolnej chwili coś naszkicuję, ale to chwilę potrwa.

 

[popowe]

Dobrze, że kolega Marek szuka pomysłu, konsultuje rozwiązania oraz sprawdza różne wersje swojej wizji zamiast brnąć w niewłaściwy projekt wydawać setki złotych, być nieusatysfakcjonowanym i na koniec nie skończyć projektu.
Takich co zaczęli i nie skończyli było wielu.
Wiedza teoretyczna na temat budowy makiety nie czyni z nas specjalistów. Dopiero praktyka może nam nadać ten status.

 

[Marqus]

Podobnie jak Maciek (@mafo) nie udzielam się w tym wątku ale bardzo Ci kibicuję (obserwuję Twój wątek ). Wiele na tym forum było projektów, które prędzej czy później umarły. Jednak wierzę, że Twój będzie kontynuowany i z przyjemnością będziemy czytać i oglądać postępy przy budowie makiety.

 

[jestrabh]

Hej. Nie publikuję czy umarło?

 

[misza1]

Witam.
Tak się jakoś złożyło, że od kolegów z forum "dostałem nieźle po głowie” i to spowodowało, iż moja przygoda z moim nowym hobby zaczęła umierać. Na moje szczęście „przybyła R-ka”, podała pomocą dłoń i „zacząłem myśleć”. Zmieniłem podejście do mojej nowej przygody. Coś się już wykrystalizowało. Już wiem co będę robił i wkrótce się tutaj pojawię.

Pozdrawiam wszystkich.

Marek Leśniowski - misza1

 

[Marqus]

Już wiem co będę robił i wkrótce się tutaj pojawię.

Że zacytuję siebie.

nie udzielam się w tym wątku ale bardzo Ci kibicuję (obserwuję Twój wątek ). Wiele na tym forum było projektów, które prędzej czy później umarły. Jednak wierzę, że Twój będzie kontynuowany i z przyjemnością będziemy czytać i oglądać postępy przy budowie makiety.

 

[Pd5]

Absolutnie się tym nie przejmuj i poszukaj „złotego środka”. Zawsze będziesz miał bardziej lub mniej życzliwych specjalistów od wszystkiego i filtruj to sobie, bo to Twoja makieta i ma się Tobie podobać. Staraj się ją robić w jakiś poukładany sposób i jestem pewien, że w przypadku konkretnych pytań otrzymasz na tym forum odpowiedź. Sama budowa makiety daje dużo przyjemności i czasami samemu trzeba szukać różnych rozwiązań. Powodzenia.